Okazałe zwycięstwo i upragniony awans. Rezerwy Korony Kielce zagrają w III lidze!
Cel, o jakim mówiło się od dłuższego czasu, został osiągnięty! Korona II Kielce nie dała żadnych szans TS 1946 Nidzie Pińczów i pokonała ją na stadionie przy ulicy Szczepaniaka 4:0 (3:0), dzięki czemu na dwa spotkania przed końcem sezonu wywalczyła awans do III ligi. Gole dla podopiecznych trenera Sławomira Grzesika zdobyli kolejno Kacper Gromulski, Gracjan Kloc, Bartosz Prętnik oraz Piotr Lisowski.
Jeśli ktoś zakładał, że występujący w bardzo młodym zestawieniu personalnym kielczanie będą mieli problemy, aby w niedzielnym starciu zdobyć co najmniej punkt i wywalczyć tym samym promocję do wyższej klasy rozgrywkowej, to bardzo szybko mógł przestać się martwić. Gospodarze od samego początku spotkania byli stroną wyraźnie dominującą, posiadali inicjatywę, utrzymywali się przy piłce i przeważali nad przyjezdnymi w zasadzie w każdym aspekcie.
REKLAMA
Szybko zaczęli też to potwierdzać. W 14. minucie Kacper Gromulski oddał strzał lewą nogą sprzed pola karnego, a futbolówka zatrzepotała w zasadzie w samym „okienku” bramki gości. Chwilę później było już 2:0. Tym razem Dawid Szałas dośrodkował z rzutu rożnego, zaś w polu bramkowym piłkę do siatki skierował Gracjan Kloc.
Jedyna godna odnotowania akcja Nidy miała miejsce w 39. minucie. Wówczas Karol Stępnik oddał dobry strzał z rzutu wolnego, ale świetnie w kieleckiej bramce spisał się Jakub Dutka i końcami palców sparował piłkę na poprzeczkę. W odpowiedzi natomiast – już w ostatniej akcji pierwszej połowy – Bartosz Prętnik strzelił sprzed „szesnastki” lewą nogą, a futbolówka odbiła się jeszcze od słupka i było 3:0. Kielczanie bardzo wyraźnie udokumentowali swoją klarowną przewagę nad gośćmi z Pińczowa.
Po zmianie stron boiska kibice zgromadzeni na stadionie przy ulicy Szczepaniaka nie byli już świadkami zbyt ciekawego widowiska. Pewne zwycięstwa rezerwy Korony kontrolowały grę, zaś Nida nie miała już motywacji, by powalczyć jeszcze o zmianę losów tego spotkania. Tak czy inaczej w niektórych sytuacjach bramki jeszcze mogły i powinny paść.
W 69. minucie golkiper kielczan świetnie obronił strzał głową zawodnika rywali, Artura Karaski. Chwilę później natomiast wprowadzony z ławki rezerwowych Michał Rybus przegrał pojedynek oko w oko z bramkarzem pińczowian, Adrianem Zygułą.
Wynik tego spotkania został ustalony w 81. minucie. Wówczas wprowadzony niespełna kwadrans wcześniej Piotr Lisowski wykorzystał fakt, że był zupełnie niekryty w polu karnym, dzięki czemu oddał dobry strzał głową i podwyższył rezultat na 4:0.
Korona II tym samym w pełni zasłużenie odprawiła rywali z Pińczowa z kwitkiem i okazałą wygraną przypieczętowała swój awans do III ligi. Teraz do rozegrana pozostają jej jeszcze dwa wyjazdowe pojedynki na pożegnanie z IV ligą świętokrzyską – z Partyzantem Radoszyce i Klimontowianką PBI Klimontów.
Korona II Kielce – TS 1946 Nida Pińczów 4:0 (3:0)
Bramki: Gromulski 14’, Kloc 22’, Prętnik 45’, P. Lisowski 81’
Żółte kartki: Gromulski 51’, Dziubek 53’, Jopkiewicz 63’
Korona II: Dutka - Malec, Dziubek (67. P. Lisowski), Gromulski (75’ Gadomski), Jopkiewicz (67’ Pawczyński), Prętnik, Szałas, Rogoziński (57’ Matuszewski), D. Lisowski (57’ Rybus), Bartosiak, Kloc.
TS 1946 Nida: Zyguła - Ciacia, Kempkiewicz (80’ Paniec), Stępnik, Karasek, Krzak, Wołczyk (68’ Gajda), Parlicki, Szafraniec, Koszela, Zygan. Zagrali także: Buczak, Nogacki, Garula.
fot. Grzegorz Ksel
Wasze komentarze
Brawo Juniorzy
Heeeh sam widzisz gdzie on teraz jest
Gadasz o jakimś transferze do Hiszpanii...
Ogarnij sie i ochłoń