Peszko oburzony: „Jak szybko dostałbym czerwoną kartkę, gdybym grał jak Korona?”
Były reprezentant Polski, Sławomir Peszko, musiał opuścić boisko w meczu z Koroną Kielce już w pierwszym kwadransie. Stało się tak za sprawą kontuzji, jakiej skrzydłowy Wisły Kraków doznał po starciu z Oskarem Sewerzyńskim, za co młody zawodnik żółto-czerwonych nie został jednak ukarany przez sędziego Daniela Stefańskiego żółtą kartką. Były gracz m.in. Lechii Gdańsk nie krył potem swojego oburzenia.
REKLAMA
Według 34-latka, kielczanie zagrali przy Reymonta bardzo ostro. Pojedynek zakończyli jednak w pełnym składzie – obyło się bez żadnego wykluczenia.
Slawek Peszko zapytał mnie w przerwie, ile by dostał meczów zawieszenia i jak szybko czerwoną kartkę, gdyby grał, jak Korona.
— Zelislaw Zyzynski (@ZelekZyzynski) 10 maja 2019
Hmm, trafne w sumie pytanie.
W słowach wypowiedzianych do dziennikarza Canal+, Żelisława Żyżyńskiego, piłkarz Wisły odniósł się do faktów z pierwszej części obecnego sezonu. Po brzydkim faulu na Arvydasie Novikovasie w lipcowej potyczce z Jagiellonią Białystok, Peszko został ukarany bardzo surowym, bo aż trzymiesięcznym zawieszeniem. Do gry w Lechii potem już nie powrócił, a w 2019 roku trafił na wypożyczenie do Krakowa.
Jak poinformował po końcowym gwizdku piątkowego meczu trener „Białej Gwiazdy”, Maciej Stolarczyk, przed kontuzjowanym skrzydłowym są dopiero dokładniejsze badania, ale sezon najprawdopodobniej już się dla niego zakończył.
fot. Patryk Zajega Images / 2x45.info
Wasze komentarze
PS. Jak ja kocham wpisy uzytkownika stolarka-jamro.com
Poza wszelka skala logiki i absurdu, rob to dalej przyjacielu.