Przed meczem bardzo się denerwowałem. A kiedy sędzia zagwizdał po raz pierwszy…
Jednym z bohaterów PGE VIVE Kielce w pierwszym meczu z Paris Saint-Germain Handball był Uładzisłau Kulesz. Białorusin długimi fragmentami był nie do zatrzymania dla Francuzów i zdobył aż sześć bramek. - Przed meczem bardzo się denerwowałem. A kiedy sędzia zagwizdał po raz pierwszy, nagle wszystko opadło… Atmosfera w hali była bardzo gorąca i dzięki kibicom grało się niesamowicie – opisuje rozgrywający.
REKLAMA
W niedzielę rozstrzygnie się definitywnie, czy kielczanie zagrają w Final Four Ligi Mistrzów. - Oczywiście przed nami bardzo ciężki mecz. Do Paryża trzeba pojechać z myślą o zwycięstwie. Nie wolno nam skupiać się na dziesięciu bramkach przewagi – nie ma wątpliwości zawodników mistrzów Polski.
I nie ukrywa, że podobnie jak przed tygodniem, odczuwa sporą presję. - Teraz też już zaczynam się denerwować! A im bliżej spotkania, tym więcej stresu.. – mówi Białorusin.
- W Paryżu zabraknie takich trybun jak u nas, ale też będzie gorąco – kończy Kulesz.
fot. Patryk Ptak