Korona o utrzymanie dziewiątego miejsca, Arka o życie. Różne cele w niedzielnym meczu
LOTTO Ekstraklasa w pierwszej połowie rundy finałowej pędzi jak oszalała. W niedzielne popołudnie Korona Kielce rozegra już trzeci mecz w obecnym tygodniu. Tym razem jej rywalem na Suzuki Arenie będzie Arka Gdynia. Żółto-czerwonym do końca sezonu pozostaje gra o zakończenie sezonu na najwyższym możliwym miejscu w grupie spadkowej, dziewiątym. Gdynianie natomiast toczą bój o przetrwanie i przy Ściegiennego poszukają punktów niezbędnych do wywalczenia utrzymania.
Obie ekipy mierzyły się poprzednio na start zmagań w 2019 roku. Wówczas spotkanie to jawiło się jako bardzo ważne w kontekście wyścigu o grupę mistrzowską i 2:1 zwyciężyli je kielczanie. Podopieczni Gino Lettieriego ostatecznie nie osiągnęli swojego celu, ale prawdziwy dołek złapali gdynianie. Z jednego z poważnych kandydatów do pierwszej ósemki stali się jedną z najsłabszych ekip w lidze, której realnie zaczął grozić spadek.
REKLAMA
Z tego powodu na początku kwietnia doszło do zmiany na stanowisku szkoleniowca. Następcą zwolnionego Zbigniewa Smółki został Jacek Zieliński i otrzymał jasny cel: sprawić, aby Arka pozostała w najwyższej klasie rozgrywek również i na kolejny sezon.
Po remisie i porażce, pierwsze zwycięstwo pod wodzą nowego trenera gdynianom udało się odnieść w czwartek. W bardzo ważnej potyczce pokonali oni na własnym terenie 2:0 Miedź Legnica, dzięki czemu wydostali się ze strefy spadkowej i mają obecnie punkt przewagi na tkwiącym pod kreską Śląskiem Wrocław.
Różnice punktowe są niewielkie, co tylko napędza walkę. Gdynianie muszą sprostać presji, a wśród nich m.in. dwaj pomocnicy, którzy jeszcze w poprzednim sezonie występowali w Koronie – Nabil Aankour i Goran Cvijanović. Marokańczyk i Słoweniec nie odgrywają jednak obecnie wiodących ról w swoim zespole.
Co innego jeszcze jeden ex-Koroniarz, Michał Janota. Zawodnik ten zanotował udaną zwłaszcza poprzednią rundę. Teraz wszystko przychodzi mu nieco trudniej, tak jak i całemu gdyńskiemu zespołowi, ale bez wątpienia gracz ten pozostaje jednym z najważniejszych w talii trenera Zielińskiego.
Co do sytuacji kadrowej Korony, cieszyć może fakt, że treningi po mięśniowej kontuzji uda wznowił Bartosz Rymaniak. Do końca nie wiadomo jednak, czy kapitan kielczan powróci do gry już w najbliższej potyczce. Kontuzjowani pozostają natomiast Jakub Żubrowski i Maciej Górski.
Trenera Gino Lettieri z pewnością cieszy fakt, że do jego dyspozycji powracają zawieszeni ostatnio za nadmiar żółtych kartek obrońcy – Adnan Kovacević i Łukasz Kosakiewicz. Włoski szkoleniowiec przed nadchodzącym spotkaniem przyznał jednak, że bardziej niż w defensywie, problem tkwi z przodu. Uwydatniło się to w miniony czwartek, gdy żółto-czerwoni ulegli na wyjeździe 1:2 Wiśle Płock w dużej mierze z powodu rażącej nieskuteczności.
Poprzedni raz gdynianie gościli przy Ściegiennego 24 sierpnia ubiegłego roku. Wówczas komplet punktów został w Kielcach – kielczanie wygrali 2:1.
Mecz 33. kolejki LOTTO Ekstraklasy pomiędzy Koroną a Arką rozpocznie się w niedzielę, 28 kwietnia o godzinie 15:30 na Suzuki Arenie. Sędzią głównym tego spotkania będzie Jarosław Przybył z Kluczborka. Serdecznie zapraszamy na nasz portal na tradycyjną relację zdjęciowo-tekstową z tego wydarzenia.
fot. Anna Benicewicz-Miazga
Wasze komentarze