PGE VIVE w najlepszej czwórce PGNiG Superligi. Teraz czas na dwumecz z PSG
Drużyna PGE VIVE Kielce oszczędzała siły w rewanżowym meczu ćwierćfinału PGNiG Superligi z Chrobrym Głogów. To jednak wystarczyło, aby kontrolować spotkanie w Hali Legionów i choć nie bardzo wysoko, to jednak zwyciężyć – 34:28 (16:14). Po 19-bramkowym triumfie we wtorek na Dolnym Śląsku, żółto-biało-niebiescy zameldowali się tym samym w półfinale gry o mistrzostwo Polski.
Kielecki zespół ma już na uwadze ćwierćfinałowy dwumecz Ligi Mistrzów z Paris Saint-Germain. Do starcia z Francuzami w stolicy Świętokrzyskiego dojdzie w sobotę, 27 kwietnia, natomiast do rewanżu w Paryżu – w niedzielę, 5 maja.
REKLAMA
W starciu z Chrobrym na parkiecie zabrakło Daniela Dujshebaeva, Michała Jureckiego, Krzysztofa Lijewskiego, Julena Aginagalde oraz Filipa Ivicia. Pod nieobecność chorwackiego bramkarza PGE VIVE, szansę otrzymał młody golkiper zespołu – Miłosz Wałach.
Od początku tego pojedynku widać było, że kielczanie nie zamierzają szarżować i narzucać bardzo wysokiego tempa. Dzięki temu głogowianie mieli szansę powalczyć i przy niezbyt licznie wypełnionych trybunach w wielkopiątkowy wieczór w Hali Legionów trzymali kontakt z kieleckimi faworytami pod względem wyniku.
W 22. minucie ogromne brawa od publiczności zebrał Wałach. 17-letni bramkarz PGE VIVE znakomicie sparował piłkę na słupek po próbie z rzutu karnego Michała Bartczaka, a potem wygrał pojedynek z rywalem również przy dobitce.
Pierwsza odsłona spotkania zakończyła się bramką z koła autorstwa Marko Mamicia. Oba zespoły udały się do szatni przy skromnym prowadzeniu gospodarzy – 16:14.
Po zmianie stron parkietu głogowianie dalej walczyli o jak najlepszy rezultat. W 40. minucie doprowadzili nawet do remisu 19:19 za sprawą trafienia Tomasza Klingera. Był to jednak ostatni moment tej potyczki, w którym nie prowadzili kielczanie. Od tej pory kontrolowali już rezultat i spokojnie zmierzali w kierunku zakończenia spotkania.
Warto wspomnieć, że w 52. minucie trzecią dwuminutową karę w kielecko-głogowskim pojedynku otrzymał Bartłomiej Bis. Dla obrotowego żółto-biało-niebieskich wiązało się to naturalnie z czerwoną kartką i ostatnie akordy potyczki 22-latek musiał obejrzeć z trybun.
Koniec końców PGE VIVE postawiło stempel na swoim awansie do najlepszej czwórki PGNiG Superligi i pokonało Chrobrego w rewanżu 34:28. W kolejnej fazie na kielczan czeka lepszy z pary Azoty Puławy – Gwardia Opole. Starcia o miejsce w finale odbędą się 14 maja w Puławach lub Opolu oraz 18 maja w Kielcach.
Mistrzowie Polski teraz skupiają się natomiast na dwumeczu z PSG, zaś potem – w niedzielę, 12 maja w Poznaniu – odbędzie się finał krajowego pucharu, w którym rywalem ekipy trenera Tałanta Dujszebajewa będzie Orlen Wisła Płock.
PGE VIVE Kielce – Chrobry Głogów 34:28 (16:14)
PGE VIVE: Cupara, Wałach – Bis 5, A. Dujshebaev 2, Fernandez 3, Jachlewski 3, Janc 5, Jurkiewicz 2, Karalok 1, Kulesz 5, Mamić 6, Moryto 2.
Chrobry: Kapela, Stachera – Babicz 5, Bartczak 4, Bekisz 3, Klinger 5, Makowiejew 4, Orpik 5, Podobas 1, Rydz, Tylutki, Warmijak 1, Wawrzyniak.
fot. Anna Benicewicz-Miazga