Wielki smutek w Kielcach… Zagłębie zdobyło dwa gole w ostatnim kwadransie i pokonało Koronę
Przed piątkowym wieczorem, Korona Kielce za kadencji trenera Gino Lettieriego zmierzyła się u siebie z Zagłębiem Lubin dwukrotnie i tyle samo razy przegrała – odpowiednio 0:1 i 0:2. Niestety, ta kiepska passa została podtrzymana. „Miedziowi” zwyciężyli na Suzuki Arenie 2:0 po golach Bartłomieja Pawłowskiego i Damjana Bohara, przez co szanse kielczan na awans do grupy mistrzowskiej zostały mocno ograniczone. Więcej będzie wiadomo po zakończeniu 29. kolejki LOTTO Ekstraklasy.
Już czwartą potyczkę z rzędu miejscowi rozpoczęli w tym samym składzie. Na szpicy ataku ujrzeliśmy Felicio Browna Forbesa, ze skrzydeł tego zawodnika wspierali Łukasz Kosakiewicz i Matej Pucko, natomiast za plecami Kostarykanina operował Wato Arweladze.
REKLAMA
Kielczanie postanowili pokazać, jak bardzo zależy im na zwycięstwie i przystąpili do mocnych ataków. Zanim jednak ten proces się rozpoczął, groźnie zaatakowali goście, którzy mogli objąć prowadzenie za sprawą byłego zawodnika żółto-czerwonych, Bartłomieja Pawłowskiego. Skrzydłowy ten już w 8. minucie otrzymał znakomite podanie od Filipa Starzyńskiego i stanął oko w oko z Matthiasem Hamrolem, ale przegrał ten pojedynek.
Podopieczni trenera Gino Lettieriego mogli odpowiedzieć dosłownie chwilę później, ale nieatakowany w polu karnym Felicio Brown Forbes oddał niecelny strzał głową. Potem Kostarykanin minął się z ciętym dośrodkowaniem Michaela Gardawskiego, a sukcesu nie przyniosły też próby z dystansu autorstwa Wato Arweladze i Jakuba Żubrowskiego.
Koronę oglądało się na stadionie przy ulicy Ściegiennego bardzo przyjemnie. Gospodarze raz po raz wyprowadzali kolejne ataki i starali się zmusić do wysiłku lubińskiego golkipera, Konrada Forenca. Nie potrafili jednak pokonać bramkarza przyjezdnych, choć w 41. minucie piłka wylądowała w siatce. Brown Forbes strzałem z centrum pola karnego zamknął podanie Łukasza Kosakiewicza, ale był przy tym na spalonym. Sędziemu Bartoszowi Frankowskiego przyszła z pomocą technologia VAR.
Chwilę wcześniej trener Lettieri musiał natomiast dokonać wymuszonej zmiany. Kapitan kieleckiego zespołu, Bartosz Rymaniak, nie potrafił dłużej kontynuować gry z urazem i w jego miejsce Włoch posłał na boisko Oktawiana Skrzecza. Opaska kapitańska powędrowała do Adnana Kovacevicia. Co ciekawe, na roszadę – ale niewymuszoną – zdecydował się także szkoleniowiec lubinian, Ben van Dael. Holender postawił na Filipa Jagiełłę kosztem Alana Czerwińskiego.
Choć optycznie lepsze wrażenie sprawiała Korona, to pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem. Z uwagi na sytuację w tabeli zwiastowało nam to bardzo ciekawą drugą odsłonę spotkania.
Po zmianie stron boiska – podobnie jak tuż na początku potyczki – przed znakomitą okazją stanął Pawłowski. Piła spadła pod jego nogi w zamieszaniu po rzucie rożnym dla Zagłębia, skrzydłowy oddał natychmiastowy strzał lewą nogą, ale futbolówka odbiła się jedynie od słupka i wyszła na aut bramkowy.
Kolejne minuty upływały, a gospodarze jak nie mogli znaleźć recepty na defensywę „Miedziowych”, tak wciąż nie potrafili jej przezwyciężyć. W celu zwiększenia siły ognia swojej drużyny, trener Lettieri posłał na boisko Elię Soriano w miejsce Wato Arweladze. Włoch utworzył duet napastników z Brownem Forbesem. Na 20 minut przed końcem potyczki wynik wciąż brzmiał jednak 0:0 i stawało się jasne, że kielczanie muszą jeszcze bardziej podkręcić tempo, bo wygrana była potrzebna im za wszelką cenę.
Do końcowego gwizdka pozostawał kwadrans. Wówczas z prawego skrzydła ponownie dobrą piłkę posłał Kosakiewicz, ale w polu bramkowym kilku centymetrów zabrakło Browno Forbesowi, aby wykończyć akcję skutecznie.
I nadeszła 77. minuta – tragiczna dla Korony. Jagiełło podbił piłkę nad Kovaceviciem i uruchomił kontrę Zagłębia podając do Pawłowskiego. Skrzydłowy lubinian pognał z futbolówką przez znaczną część połowy Korony i zdecydował się na strzał sprzed pola karnego w dolny róg bramki. Tym razem Hamrol nie miał szans na skuteczną interwencją i ku rozpaczy kielczan goście objęli prowadzenie.
Ten cios spadł na kielczan w kluczowym momencie spotkania i zanim gospodarze choć trochę zdążyli ochłonąć, to Zagłębie ustaliło wynik potyczki na 0:2. Po dośrodkowaniu z prawego skrzydła nie zdążył do przodu wyjść Ivan Marquez, a złamaną linię spalonego wykorzystał Damjan Bohar i strzałem z najbliższej odległości wprawił kieleckich kibiców w wielki smutek.
Po tym pojedynku żółto-czerwoni mają już naprawdę małe szanse na awans do grupy mistrzowskiej. Nadzieja jednak jeszcze się tli – w tej kolejce kielczanie muszą kibicować rywalom Wisły Kraków (Piast Gliwice), Jagiellonii Białystok (Zagłębie Sosnowiec) czy Pogoni Szczecin (Arka Gdynia).
Zapis relacji NA ŻYWO - kliknij TUTAJ
Korona Kielce - Zagłębie Lubin 0:2 (0:0)
Bramki: Pawłowski 77’, Bohar 82’
Żółte kartki: Gardawski 48’, Kovacević 51’, Brown Forbes 65’, Tamm 86’ – Slisz 70’
Korona: Hamrol – Rymaniak (37’ Skrzecz), Kovacević, Marquez, Gardawski - Kosakiewicz, Petrak (83’ Tamm), Żubrowski, Arweadze (58’ Soriano), Pucko - Brown Forbes
Zagłębie: Forenc – Czerwiński (36’ Jagiełło), Kopacz, Dąbrowski, Guldan - Dziwniel, Starzyński, Slisz, Pawłowski, Bohar (86' Tosik) – Mares (62’ Tuszyński)
fot. Grzegorz Ksel
Wasze komentarze
P. S. TRZEBA MIEĆ ROZUM ROZWIELITKI ŻEBY ARWELADZE ZDJĄĆ ZAMIAST FORBESA.
CO TO ZA DRUŻYNA KTÓRA PO RAZ KOLEJNY PRZEBIEGŁA 5 KM MNIEJ NIŻ PRZECIWNIK...I TO NA SWOIM OBIEKCIE.
ALE CUDA SIĘ ZDARZAJĄ...A W GRZE KORONY Z MECZU NA MECZ WIDAC JAKIŚ MALUTKI PROGRES.
MOŻLIWY SCENARIUSZ... DO AWANSU-MY WYGRYWAMY A Z TRÓKI ( WISŁA,JAGA.POGON) DWIE DRUŻYNY MUSZĄ PRZEGRAĆ DWA MECZE.....CHYBA NIEMOŻLIWY.
Rymaniak 4 - aktywny, ale Zagłębie nie dało mu pograć...
Marqez 4,5 - pewny w obronie.
Kovacević 3 - Zawalił bramki, zagrał na poziomie Trampkarza.
Gardawski 6,5 świetny mecz Michała. Szkoda że go zabraknie w Gliwicach
Petrak 6 - zaskakująco dobry mecz Chorwata. Piękny szczał który mógł wpaść. Kilka dobrych odbiorów...
Żubrowski 4 robił więcej niż w ostatnich meczach, był aktywny
Kosakiewicz 6- Kosa był dziś w świetnej formie.... Widać czemu jest w 1 składzie...
Arweladze 5 - dobry mecz Vato
Pucko 5 - aktywny, dużo biegał. Brawo
Brown Farbes 5 - miał kilka akcji, ale ich nie wykorzystał.
Skrzecz 5,5 - myślę że dzisiejszym występem zasłużył na walkę o 1 sklad
Soriano 4 - niezbyt widoczny...
Obstawialem 1:2!
Nawet jednej bramki nie potraficie strzelić!
1 Cracovia 18
2 Piast 18
3 Zagłębie L 17
4.Lechia 15
5 Legia 15
6 Śląsk 13
7 Wisła K 12
8 Zagłębie S 12
9 Pogoń 11
10 Górnik 11
11 Lech 10
12 Korona 9
13 Jagiellonia 8
14 Miedź 7
15 Wisła P 4
16 Arka 2
Czy moge prosic o kasowanie komentarzy kolegi powyzej @1973 piszacym o "wloskiej ma*pie"? To ma byc powazne forum, czy sciek?
To po 9 kolejkach Miedź już jest przed Koroną a i nie wiadomo jak z Jagiellonią.
Jedno jest pewne. Korona, Arka, Wisła P. i Jagiellonia to najsłabsze drużyny od przerwy zimowej. Za tydzień porażka z Piastem, a potem porażki z kolejnymi drużynami i będzie podbeskidzie-bis.
Gdyby nie twój wpis, ja nie pisałbym tego komentarza. Czaisz?
Piszcie sobie co chcecie o meczach, ale wyzywanie swiadczy glownie o glupocie autora.
Zuzuj gume spinaczu. Czaisz?
PS. I wymysl sobie ksywke biedaczku.