Paczkowski zerwał więzadła i nie zagra w Kielcach. "Duża jego zasługa, że Motor awansował do 1/8 LM"
Wypożyczony z PGE VIVE Kielce do Motoru Zaporoże Paweł Paczkowski zerwał więzadło w kolanie i nie zagra w sobotę przeciwko swojemu byłemu klubowi. Jest to poważna kontuzja, przez którą czeka go nawet kilka miesięcy przerwy. - To, że Motor awansował do najlepszej szesnastki to też duża część zasługi Pawła - mówi o Paczkowskim Talant Dujszebajew, trener PGE VIVE.
Wypożyczenie Paczkowskiego do Motoru kończy się wraz z końcem sezonu, ale nie wróci on już do PGE VIVE. W nowym sezonie będzie bronił barw Telekomu Veszprem. Wcześniej czeka go jednak długi czas przerwy od gry w piłkę. - Od początku sezonu Paweł grał po sześćdziesiąt minut w obronie i ataku. Postęp w jego grze był bardzo mocny - podkreśla trener kielczan.
REKLAMA
Osłabiony Motor powalczy w sobotę w Kielcach o ćwierćfinał Ligi Mistrzów. To jednak kielczanie są w lepszym położeniu, bo przed tygodniem zremisowali na wyjeździe 33:33 i teraz postarają się przypieczętować awans przed własną publicznością.
– Na pewno nie będzie łatwo. Motor robi w ostatnich latach duże postępy. Awansowali z mocnej grupy, mają zawodników, którzy potrafią grać na najwyższym poziomie w klubie i w reprezentacji. Dzięki temu zebrali dużo doświadczenia. Dla nas to będzie ciężki pojedynek, dlatego już teraz apelujemy do kibiców o pomoc, abyśmy razem awansowali do ćwierćfinału - podkreśla Dujszebajew.
Miejsce Paczkowskiego zajmie najpewniej 24-letni Władisław Doncow, który w poprzednim sezonie był wypożyczony do SKA Mińsk. – To chłopak, który ma mocny rzut, ponad dwa metry i dobrze stoi w obronie. Oczywiście, nie ma tak dużego doświadczenia w Lidze Mistrzów, jak Paweł, ale w drużynie mocno na niego liczą. W najbliższym czasie na pewno będzie ważnym punktem klubu oraz reprezentacji – ocenia szkoleniowiec mistrzów Polski.
Sobotni mecz PGE VIVE z Motorem Zaporoże w Hali Legionów rozpocznie się o godz. 16.00.
fot: Anna Benicewicz-Miazga