Faworyt w tym meczu jest tylko jeden! PGE VIVE rozpoczyna na Ukrainie walkę o ćwierćfinał
Wracają wielkie emocje z najlepszymi klubowymi rozgrywkami w Europie! PGE VIVE rozpoczyna walkę o Final Four, choć aby to osiągnąć, kielczan czeka niezwykle kręta i wyboista droga. Jako pierwszy na drodze mistrzów Polski staje ukraiński Motor Zaporoże, z którym PGE VIVE już dzisiaj zagra w 1/8 finału. Porównując osiągnięcia obu zespołów, faworyt w tym meczu jest tylko jeden.
Kielczanie pojechali na Ukrainę w końcu z dwójką swoich rewelacyjnych rozgrywających - Luką Cindriciem oraz Alexem Dujshebaevem. Tego duetu już dawno brakowało na boisku, a teraz znów wspólnie będą kreowali grę kielczan w ataku.
REKLAMA
Hiszpan przed paroma dniami zanotował pierwsze minuty na boisku po ponad miesięcznej przerwie spowodowaną kontuzją. Teraz jest już gotowy do gry na sto procent i chyba nikt nie ma wątpliwości, że jego obecność na boisku będzie nieocenionym wsparciem dla całej drużyny.
Sobotni mecz to oczywiście dopiero jeden z wielu kroków, jakie PGE VIVE musi wykonać, aby znaleźć się w gronie najlepszych drużyn Starego Kontynentu. Za tydzień mistrzów Polski czeka rewanż przed własną publicznością, a następnie - w przypadku zwycięstwa w dwumeczu - starcie z gwiazdorskim Paris Saint-Germain.
Nieco inaczej do meczu podchodzą w Zaporożu, gdzie celem na ten sezon był sam awans do TOP16. Jest to wyrównanie ich najlepszego osiągnięcia w historii klubu. Dotychczas ta sztuka udała się zaporożanom dwukrotnie - w sezonach 2013/14 i 2015/16. To sprawia, że Motor może zagrać z kielczanami na większym luzie i bez dodatkowej presji.
Na początku sezonu nic jednak nie wskazywało, że obecne rozgrywki będą tak udane dla zaporożan. Sezon na ławce trenerskiej rozpoczął Polak Patryk Rombel, ale pod jego wodzą drużynie nie wiodło się najlepiej. Z tego powodu zastąpił go Mykoła Stiepanec, natomiast Rombel został niedawno nowym selekcjonerem reprezentacji Polski. Pod wodzą nowego trenera Motor poprawił wyniki i ostatecznie zajął piąte miejsce w grupie B. Obecnie notuje serię już pięciu kolejnych meczów we własnej hali bez porażki.
Sobotnie spotkanie na Ukrainie to tez okazja dla graczy PGE VIVE do miłego spotkania ze starymi znajomymi. Zawodnikami Motoru są dobrze znani w Kielcach: Paweł Paczkowski - który jest wypożyczony do Zaporoża z PGE VIVE - oraz Mateusz Kus - który trafił do Motoru z kieleckiej drużyny tuż przed trwającymi rozgrywkami. Obaj wygrali w 2016 roku z kielecką ekipą Ligę Mistrzów.
Sobotni mecz PGE VIVE Kielce z Motorem Zaporoże rozpocznie się o godz. 17:30.
fot: Anna Benicewicz-Miazga