My nie możemy wygrać już właściwie niczego, co wzbudzi radość. To mnie trochę zniechęca
Interesującego wywiadu „Przeglądowi Sportowemu” udzielił prezes PGE VIVE Kielce, Bertus Servaas. - My właściwie nic już nie możemy wygrać, żeby wzbudzić radość. Mistrzostwo i Puchar Polski to obowiązek i codzienność, podobnie jak awans do ćwierćfinału LM. Takie podejście trochę mnie zniechęca, ale nauczyłem się z tym żyć – mówi sternik żółto-biało-niebieskich.
Włodarz kieleckiego klubu szeroko wypowiedział się także o kwestiach transferowych. Zdradził między innymi: - Cały czas marzę o Melvynie Richardsonie. On jest leworęczny, ale gdybyśmy go pozyskali, Alex na stałe przeszedłby na środek. No ale podchody pod Richardsona robi pół Europy, między innymi PSG.
REKLAMA
Servaas skomentował również kwestię gwiazdy zespołu, Luki Cindricia. - My bardzo chcemy go zatrzymać, ale on też musi być u nas szczęśliwy. A nie wiem, czy jest. Luka chce grać w Barcelonie, ale jeśli mielibyśmy mu pozwolić na odejście, to po pierwsze, nie za darmo, a po drugie, musielibyśmy zdążyć kupić kogoś w jego miejsce – przyznał prezes PGE VIVE.
- Nasz plan zakłada zdominowanie Ligi Mistrzów. Jednak potrzebne są na to coraz większe pieniądze. Na razie jesteśmy w okresie przejściowym. Zespół ma być bardzo dobry docelowo w sezonie 2020/21 – poinformował sternik mistrzów Polski.
Pełen wywiad Bertusa Servaasa udzielony „Przeglądowi Sportowemu” można przeczytać tutaj – KLIK!
fot. Patryk Ptak
Wasze komentarze
Jednocześnie skład "podstawowy" by grał w LM i Sega. Takie kombo proponuje.