PGE VIVE walczy na finiszu fazy grupowej o uniknięcie PSG lub Barcelony na drodze do Final Four
Sobotnia porażka z Montpellier bardzo skomplikowała PGE VIVE drogę do zajęcia 2. miejsca w grupie A. Osiągnięcie tego wciąż jest jednak możliwe, ale zależne również od postawy Vardaru Skopje. Tak czy inaczej kielczanie muszą zrobić wszystko co w ich mocy, aby zakończyć fazę grupową w pierwszej trójce i uniknąć potem ćwierćfinałowych starć z największymi potęgami. - Środowe spotkanie z Rhein-Neckar Loewen ma dla mistrzów Polski kluczowe znaczenie, bo jeżeli przegrają, to grozi im spadek nawet na 5. pozycję – podkreśla Wojciech Staniec, redaktor naczelny portalu handballnews.pl.
Ulegnięcie Francuzom sprawiło, że podopieczni trenera Dujszebajewa sklasyfikowani są obecnie na 4. lokacie i mają o 2 punkty mniej od wicelidera, Telekomu Veszprem, o punkt mniej od Vardaru Skopje oraz o 2 więcej od swojego najbliższego rywala – „Lwów” z Mannheim.
REKLAMA
Przy równej liczbie punktów, w pierwszej kolejność liczą się mecze bezpośrednie pomiędzy zainteresowanymi zespołami. Następnie bierze się pod uwagę różnicę bramek w dwumeczu, a jeśli i tu mamy remis, to liczą się gole wyjazdowe w bezpośrednich pojedynkach. Jeśli i to nie przyniesie rozstrzygnięcia, w dalszej kolejności zwraca się uwagę na różnicę goli we wszystkich meczach grupowych, a na sam koniec na liczbę zdobytych bramek w fazie grupowej.
Rywale PGE VIVE rozegrają swoje mecze 13. kolejki dopiero w weekend, ale żółto-biało-niebiescy już wcześniej będą wiedzieli, na czym stoją. Jeśli bowiem zatriumfują w Niemczech, do samego końca będzie możliwe finiszowanie nawet na pozycji wicelidera. A to bardzo istotne.
- Miejsca 4 i 5 oznaczają grę w ćwierćfinale z PSG lub Barceloną. A z tymi drużynami lepiej się spotkać dopiero w Final Four. Miejsca 2 i 3 to nadal walka z wymagającymi rywalami, ale pozwoli uniknąć Barcy i PSG, które w tej chwili są najlepiej grającymi drużynami w Europie – przedstawia Wojciech Staniec.
Jeżeli zatem mistrzowie Polski wygrają w Niemczech, a potem – 2 marca – pokonają w Hali Legionów również Telekom Veszprem, to mają duże szanse zakończyć rozgrywki na podium. Wówczas o pozycji wicelidera mógłby decydować dwumecz polsko-węgierski. W pierwszym starciu pomiędzy tymi ekipami 29:27 zwyciężyli Węgrzy. W niedzielę ekipa ta zmierzy się u siebie z walczącym o 6. lokatę i awans do fazy pucharowej Mieszkowem Brześć.
Pomiędzy Polakami a Węgrami jest jeszcze Vardar Skopje. Macedończyków czeka wyjazdowe starcie z IFK Kristianstad oraz domowe z Montpellier. Na papierze mają więc wszelkie predyspozycje ku temu, aby zakończyć fazę grupową na 2. miejscu. Pomóc musieliby im jednak kielczanie lub brześcianie i odebrać punkty ekipie z Veszprem.
Sytuacja w tabeli grupy A wydaje się obecnie dość zagmatwana. Zdecydowanie więcej jasności przyniesienie środowy wynik starcia PGE VIVE z Rhein-Neckar Loewen, a wagę przyszłotygodniowego pojedynku z Telekomem określą dodatkowo weekendowe rezultaty pozostałych zespołów.
fot. Anna Benicewicz-Miazga
Wasze komentarze