Lider na drodze Korony. Żółto-czerwoni w ostatnich latach punktują go jednak u siebie bezlitośnie
Na takie mecze się czeka! W sobotni wieczór Korona Kielce zmierzy się na Suzuki Arenie z Lechią Gdańsk i stanie przed szansą pokonania lidera LOTTO Ekstraklasy. Gdyby podopiecznym trenera Gino Lettieriego ta sztuka się udała, ich sytuacja w tabeli wyglądałaby już naprawdę znakomicie jeżeli chodzi o wywalczenie sobie awansu do grupy mistrzowskiej. Łatwo jednak nie będzie, bo pozycja gdańszczan w klasyfikacji nie wzięła się znikąd. Z drugiej strony Lechia to… wymarzony rywal dla Korony jeśli chodzi o potyczki przy Ściegiennego w ostatnich latach.
Na starcie zmagań w 2019 roku, biało-zieloni pokonali u siebie 2:1 Pogoń Szczecin. Pięknego gola z rzutu wolnego zdobył Filip Mladenović, a o zwycięstwie swojego zespołu przesądził Flavio Paixao. Portugalczyk ma aktualnie na swoim koncie 13 goli i wraz z Igorem Angulo z Górnika Zabrze przewodzi klasyfikacji strzelców.
REKLAMA
W dobrym humorze znajdują się jednak również kielczanie. Dzięki wyjazdowej wygranej 2:1 z Arką Gdynia awansowali bezpośrednio za plecy podium, choć piątkowe zwycięstwa Pogoni Szczecin 3:1 z Górnikiem Zabrze oraz Piasta Gliwice 4:0 z Lechem Poznań sprawiły, że do najbliższej potyczki przystąpią z 6. miejsca w tabeli.
W szeregach drużyn, które spotkają się w sobotni wieczór przy Ściegiennego, nie brakuje problemów kadrowych. Jeżeli chodzi o gospodarzy, odczuwalna z pewnością będzie pauza Jakuba Żubrowskiego za nadmiar żółtych kartek. Wątpliwy jest również występ kontuzjowanego w ostatnim czasie Elii Soriano, a na problemy zdrowotne w tygodniu narzekali także Michael Gardawski i Olivier Petrak. Do samego końca nie było wiadomo, czy zawodnicy ci zdołają się wykurować na potyczkę z ekipą z Gdańska.
Co do Lechii natomiast, trenerowi Piotrowi Stokowcowi z pewnością nie w smak jest uraz Lukasa Haraslina. Słowacki skrzydłowy podczas okresu przygotowawczego trenował jedynie indywidualnie i potrzebuje jeszcze nieco czasu, aby wrócić do pełni sprawności. Ponadto poważnie kontuzjowany jest Rafał Wolski, a znaki zapytania stoją również przy występach Patryka Lipskiego i Mateusza Lewandowskiego.
W drużynie znad morza występuje jeden zawodnik doskonale znany kieleckim kibicom. Mowa o Zlatanie Alomeroviciu, który jeszcze w poprzednim sezonie strzegł bramki Korony i to właśnie przenosząc się do Kielc trafił do ligi polskiej. Jesienią dostawał swoje szanse i nie stoi na straconej pozycji w walce o między słupkami gdańskiej bramki, ale sezon w udany sposób rozpoczął Dusan Kuciak i to najprawdopodobniej Słowak wystąpi w starciu z żółto-czerwonymi.
Trener Lettieri najprawdopodobniej ponownie zaufa w ataku Felicio Brownowi Forbesowi, który przed tygodniem zdobył swojego premierowego gola w Ekstraklasie. Zagadką pozostaje zestawienie środka pola i defensywy. Do gry po pauzie za kartki wraca Ivan Marquez. Wydaje się, że Hiszpan utworzy duet stoperów z Adnanem Kovaceviciem, natomiast na swoją nominalną pozycję w drugiej linii powróci Ognjen Gnjatić. Bośniak w Gdyni wystąpił jako środkowy obrońca.
Za kielczanami stoi historia ostatnich lat. Po raz ostatni gdańszczanie zatriumfowali przy Ściegiennego na początku sezonu 2012/2013, a potem doznali pięciu kolejnych porażek. Ta ostatnia miała miejsce w marcu ubiegłego roku, kiedy gospodarze wygrali 1:0 po bramce Gorana Cvijanovicia i zagwarantowali sobie tym samym miejsce w grupie mistrzowskiej.
Poprzedni pojedynek żółto-czerwonych z biało-zielonymi odbył się natomiast 31 sierpnia 2018. Po dwóch golach Flavio Paixao, nad morzem 2:0 zwyciężyli miejscowi.
Mecz 22. kolejki LOTTO Ekstraklasy pomiędzy Koroną Kielce a Lechią Gdańsk rozpocznie się w sobotę, 16 lutego o godzinie 20:30 na Suzuki Arenie. Sędzią głównym tego pojedynku będzie Krzysztof Jakubik z Siedlec. Serdecznie zapraszamy na nasz portal, gdzie przeprowadzimy z tego wydarzenia tradycyjną relację zdjęciowo-tekstową.
fot. Grzegorz Ksel
Wasze komentarze
KORONA KIELCE - LECHIA GDAŃSK
Data imprezy
16 luty 2019r.
Dzień tygodnia
sobota
Godzina imprezy
20:30
Ilość wolnych miejsc
4225
Wygrają - fajnie
Przegraja - głowy do gory
SUZUKI ARENA
YEAAA