Odkąd Korona wróciła do Ekstraklasy, na obecnym etapie sezonu jeszcze nigdy nie była w tabeli tak wysoko
Korona Kielce rozgrywa jak dotąd bardzo udany sezon. Po cennej wygranej z Arką Gdynia, żółto-czerwoni awansowali na 4. miejsce w tabeli i jeszcze bardziej umocnili się na drodze do grupy mistrzowskiej. Jeśli spojrzymy na poprzednie ekstraklasowe sezony kieleckiego zespołu, to pod względem lokaty zajmowanej po 21 kolejkach lepiej było tylko raz – jeszcze za czasów Kolportera, w sezonie 2006/2007.
Wówczas ekipa z Kielc zajmowała najniższy stopień podium, a chwilę później zdołała nawet objąć fotel lidera. Dopadł ją jednak kryzys i marzenia nie wypaliły – ani te dotyczące zdobycia mistrzostwa Polski, ani nawet wywalczenia awansu do europejskich pucharów.
REKLAMA
Na obecny dorobek drużyny trenera Gino Lettieriego składają się 34 punkty. Odkąd żółto-czerwoni wrócili do Ekstraklasy w 2009 roku po karnej degradacji i występują w niej nieprzerwanie, więcej „oczek” w przeciągu 21 kolejek udało się zgromadzić tylko raz. Miało to miejsce w rozgrywkach 2011/2012, gdy Korona mogła się pochwalić dorobkiem 37 punktów. Zajmowała jednak wtedy niższą pozycję niż obecnie – była sklasyfikowana na 5. lokacie.
Jak zatem przedstawiają statystyki, Korona na obecnym etapie zmagań rozgrywa jeden z najlepszych sezonów w swojej historii. Kolejna okazja, by udowodnić moc zespołu, już w sobotę,16 lutego o godzinie 20:30. W tym terminie kielczanie zmierzą się na Suzuki Arenie z liderem rozgrywek, Lechią Gdańsk.
Korona Kielce po 21 kolejkach Ekstraklasy:
2005/2006: 6. miejsce, 29 punktów, bilans bramek 31:26
2006/2007: 3. miejsce, 40 punktów, bilans bramek 31:20
2007/2008: 5. miejsce, 36 punktów, bilans bramek 27:26
2009/2010: 12. miejsce, 22 punkty, bilans bramek 24:34
2010/2011: 9. miejsce, 28 punktów, bilans bramek 28:32
2011/2012: 5. miejsce, 37 punktów, bilans bramek 25:20
2012/2013: 11. miejsce, 27 punktów, bilans bramek 22:26
2013/2014: 12. miejsce, 26 punktów, bilans bramek 29:33
2014/2015: 14. miejsce, 23 punkty, bilans bramek 20:31
2015/2016: 13. miejsce, 24 punkty, bilans bramek 16:23
2016/2017: 9. miejsce, 26 punktów, bilans bramek 27:40
2017/2018: 7. miejsce, 31 punktów, bilans bramek 32:28
2018/2019: 4. miejsce, 34 punkty, bilans bramek 27:24
fot. Maciej Urban / Patryk Ptak
Wasze komentarze
Kto nie przyjdzie na mecz z Lechią a mógłby ten lamus
Zając najgorszy prezes w PRL, to samo Lettieri najgorszy trener w całym układzie Warszawskim i to jeszcze jaki pół Italieniec pół Niemiec... w ogóle bilety powinni być za darmo, a powinniśmy zdobyć mistrzostwo...
A kto zostaje? Kibice, prezesi, zarząd, właściciele.
Tak więc na przyszłość ogarnijcie się trochę w swoich przesadnie krytycznych komentarzach wobec sterników naszego Klubu.
Z pierwszą 10 tką rozegraliśmy tylko jeden mecz z Legią 0pkt.
Z dolną 6 tką rozegraliśmy 5 meczy 9 pkt. został Sosnowiec.
Wszystko co najtrudniejsze jeszcze przed nami.
Ale bądźmy dobrej myśli.
To będzie dobrze . Reszta będzie to będzie a nie to chłopaki będą mieli wolne.
Przy "ambitnym" podejściu byłby i "ambitny" spadek.
Na farcie nie można cały czas jechać. Po prostu się nie da. Kiedy to co poniektórzy zrozumieją?
Albo się zbuduję odpowiednie zaplecze, aby coś ugrać w tych pucharach, albo będzie się kometą, czyli czymś bardzo szybko przemijającym i już nigdy nie powracającym. Tego chcecie?
Co do ambicji, ja osobiście nie należę do ludzi, którzy każde niepowodzenia tłumaczą brakiem ambicji. To jest sport. Barcelona też przegrywa w lidze. Samą ambicją też daleko się nie zajedzie, a już na pewno nie utrzyma się stabilizacji wysokiej formy. Choćby przykład Ojrzyńskiego o tym świadczy. Cieszmy się tym co mamy, wypełnijmy stadion w sobotę, a nie narzekajmy ciągle. Jest naprawdę nieźle i może lepiej, że ma wielkich obietnic czy rozbudzania nadziei. To jest piłka nożna, My cały czas budujemy markę Korona.