Kibiców ubywa. Korona poza ósemką pod względem frekwencji na stadionie w Ekstraklasie
Runda jesienna, w której rozegrano też kilka spotkań rewanżowych LOTTO Ekstraklasy, zakończyła się wraz z końcem grudnia. Teraz czeka nas ponad dwumiesięczna przerwa od ligowego grania, ale włodarze Korony Kielce nie mają jednak pełnego prawa do zadowolenia jeśli chodzi o frekwecję na kieleckim stadionie. Ta, w porównaniu do półmetku ubiegłego sezonu spadła, a kielczanie plasują się poza pierwszą ósemką zestawiając pod tym względem wszystkie kluby LOTTO Ekstraklasy.
Średnio na mecze Korony Kielce w rundzie jesiennej obecnego sezonu przychodziło 7031 osób. To daje dopiero dziewiąte miejsce w klasyfikacji wszystkich klubów polskiej ligi. Największą publikę gromadziły domowe mecze mistrza Polski, Legii Warszawa. Na obiekcie przy Łazienkowskiej meldowało się średnio 15949 osób. Najmniej - spotkania Zagłębia Sosnowiec, które obserwowało tylko 3580 kibiców.
REKLAMA
1. Legia Warszawa - 15949 widzów/mecz
2. Lechia Gdańsk - 15037
3. Wisła Kraków - 12832
4. Górnik Zabrze - 11606
5. Lech Poznań - 11523
6. Jagiellonia Białystok - 10134
7. Śląsk Wrocław - 10016
8. Arka Gdynia - 7613
9. Korona Kielce - 7031
10. Pogoń Szczecin - 6981
11. Miedź Legnica - 5277
12. Zagłębie Lubin - 5013
13. Cracovia - 4717
14. Wisła Płock - 4290
15. Piast Gliwice - 4244
16. Zagłębie Sosnowiec - 3580
Beniaminki, które zajmują dolne miejsca pod względem frekwencji górują natomiast w innej statystyce - procentowym zapełnieniu stadionu. To właśnie Miedź Legnica oraz Zagłębie Sosnowiec zajmują dwa pierwsze miejsca w tej klasyfikacji, wypełniając swoje stadiony odpowiednio w 84,51% oraz 73,27%. Kielecka Suzuki Arena wypada w tym zestawieniu na ósmym miejscu. Stadion Korony wypełniał się w 44,21%.
Najwięcej kibiców na domowym meczu żółto-czerwonych zgromadziło spotkanie 2. kolejki z Legią Warszawa. Ten mecz, przegrany przez kielczan 1:2 obejrzało wówczas 10806 osób. Dużo mniej kibiców pojawiało się natomiast na obiekcie w zimowych miesiącach. Wówczas odnotowano także najniższą frekwencję na kieleckim stadionie. Miało to miejsce na ostatnim meczu Korony Kielce, w którym kielczanie bezbramkowo zremisowali z Miedzią Legnica. Ten mecz obserwowało mniej niż 5,5 tysiąca widzów.
W porównaniu do rundy jesiennej ubiegłego sezonu, frekwencja na stadionie Korony Kielce spada. Wówczas obiekt żółto-czerwonych wypełniał się w 51,7% i mecze średnio oglądało 8043 widzów - a więc o ponad tysiąc więcej niż obecnie. Spotkanie z Legią przyciągnęło wtedy na stadion ponad 15 tysięcy osób, a obecnie - "zaledwie" 10 tysięcy. Miejmy nadzieję, że wiosenne miesiące i lepsza pogoda sprawi, że kielecki obiekt wypełni się w większej liczbie niż dotychczas. W końcu to kibice są jego najważniejszą częścią.
fot: Anna Benicewicz-Miazga
dane za Ekstrastats.pl
Wasze komentarze
2. Coraz mniej mieszkancow Kielc
3. Emigracja
4. Brak strategii marketingowej
5. Brak ambicji ze strony zarzadu
6. Dlugofalowe skutki korupcji i odwrot kibicow od Korony
Kluby wola 3mln za transmisje niz 12k kibicow na stadionie.
Jak mam iść z całą rodziną na mecz to muszę wydać prawie 70zl a gdzie jakieś piwko dla mnie i kiełbaski na gorąco dla zonki
Ja np. w tym sezonie wróciłem do korzeni i chodzę na mecze na Szczepaniaka, mam większą radochę patrząc na grę młodych chłopaków z CLJ i rezerw niż na Kieleckiego Napoleona mówiącego że Janić z Gardawskim(na skrzydle) prezentują umiejętności wystarczające na ekstraklasę i nie ma w Kielcach lepszych od nich.
Po za tym fakt że Gino nie nauczył się nawet słowa po Polsku.
Przyszedł nowy" właściciel za Burdeńskiego i nawet nie raczył udzielić jednego króciutkiego wywiadu o Swoich przyszłych planach wobec Korony.
Do tego prezes Zając i jego złote myśli
Właśnie wtedy odżyły wspomnienia z czasów władzy firmy Kolporter na czele z Panem Krzysztofem Klickim. Pomimo, że w rundzie finałowej sezonu 2016/2017 walczyliśmy maksymalnie o piąte miejsce, to na stadionie panowała atmosfera żywo przypominająca okres pierwszych dwóch lat po oddaniu do użytku nowego stadionu przy ulicy Ściegiennego.
Kto był na meczach z Jagiellonią, Wisłą Kraków - i w szczególności - z Legią Warszawa ten wie. I nie zmienią tego odrębne zdania przedstawicieli obecnego zarządu w tej sprawie, na szczęście zasady utrwalania pamięci zbiorowej uległy zmianie po 1989 roku (mimo wszystko). Niech żyje wolność i swoboda poglądów wśród sympatyków Korony Kielce!
I wtedy wysoka frekwencja gwarantowana.
na litra mało ale na połówkę starczy, jak wolę kilo kiełbasy
O co w tym wszystkim chodzi? To są piłkarskie jaja, czy cała ta ekstraklasa gra przed nami kibicami jakieś marne przedstawienie, w którym role są wcześniej ustalone, a kibice są świadkami takich dziwnych scen, kiedy 100% faworyci potrafią przegrać mecz i to kilkoma bramkami, a zespoły, które dostają baty,potrafią wygrać mecz też kilkoma bramkami w najbardziej nieoczekiwanym momencie, by za kilka dni znów są baty.
Kibic chciałby płacić za coś, co ma sens i prowadzi do jakiegoś celu, a tu nie dość, że płaci, to jeszcze plują mu w twarz i pokazują środkowy palec.
każdy narzeka, a nic nie daje od siebie, na innych stadionach kibice rosną w siłę, tylko nie u nas. Może czas się wyrwać z tego marazmu !!!
Szczerze mowiac to srednio kogo interesuja Wasze wypociny. Piwko z puszki i meczyk ze streama, wiadomo. Najprawdziwsi kibice z internetu.
P.S. jesli ktos tak krytykuje prezesa i Lettieriego to chyba ma wysokie ambicje.
A prawdziwy kibic Korony niestety musi przychodzić i oglądać takie miernoty za ciężkie pieniądze, bo kibicuje klubowi a nie tym ogórkom, i będzie chodził nawet na 4 ligę, a poziom gry nie ma dla niego żadnego znaczenia.
Ludzie, ogarnijcie się!
Skrzeczycie jak jakieś przekupki na rynku!
Zarzucacie trenerowi, że ma małe ambicje? A czy ma w chwili obecnej ma piłkarzy na miarę LM czy LE? Nie na jeden mecz.
„Nie jesteśmy drużyną, która może walczyć o europejskie puchary czy nawet o mistrzostwo. Nie jesteśmy drużyną, która może osiągnąć taki cel. Ten mecz nam to pokazał” – stwierdził po przegranej 0:3 z Legią Warszawa trener Korony Kielce, Gino Lettieri.
Co Wam się nie podoba w tej wypowiedzi trenera?
Że powiedział Wam prawdę, a Wy lubicie być przecież notorycznie okłamywani? W pracy kłamią. W telewizji kłamią. Wszędzie kłamią. To dlaczego Lettieri mówi nam prawdę?
Że obraził i zniechęcił do gry tym stwierdzeniem swoich piłkarzy? Przecież oni (niektórzy) doskonale o tym wiedzą i śmieją się z jeszcze z tego, jak hejtujecie go we wpisach.
Ludzie, ogarnijcie się! Skrzeczycie jak jakieś przekupki na rynku!
Za chwilę będą nowe transfery do klubu. Ale znając Was, pseudo-kibiców Korony, i to Wam będzie przeszkadzało: że za późno, że za mało, że za tanio, że nie znają języka polskiego, że trawa w lutym za mało zielona! Malkontenci, przerzućcie się na kibicowanie rzece, tureckim sweterkom albo innym klubom. A od Korony Kielce - z Waszym podejściem - odwalić się, raz na zawsze!!!
Ale ci co chodza na stadion chociaz maja prawo wymagac, bo regularnie dokladaja sie do budzetu i aktywnie biora udzial w zyciu klubu. O to chodzi w futbolu i kibicowaniu.
PS. @Janek - piszesz te posty, a nawet nazwiska zawodnika nie umiesz poprawnie napisac. JANJIC zagral polowe minut, a Kallaste 30%, wiec Twoj placz jest zabawny. Pozostalych 20 zawodnikow tez rozumiem patalachy, Soriano, Pucko i Rymaniak tez lamagi? Hamrol pierdola, a Diaw z Marquezem szrot?
"Miernoty" to pisza takie komentarze jak Twoj.
Co by nie mowic o Koronie - pilkarze pod wodza trenera osiagaja lepsze wyniki za mniejsze pieniadze (zarobki) niz ich konkurencja w lidze. To jest fakt. Chcesz krytykowac, krytykuj, ale tego nie zanegujesz. Graja topornie, ale kto w tej lidze umie zagrac 5 podan w dobrym tempie na wymiennosci pozycji z przyjeciem kierunkowym? No wlasnie.
Od czasu przyjscia Lettieriego lepsze od nas w punktacji byly Legia, Jagiellonia, Lech, Wisla i Lechia, czyli kluby z wieksza tradycja, wiekszych miast i z bogatszymi sponsorami (choc obecna sytuacja Wisly to patologia).
Ciezke pieniadze za bilety? Jak dla kogo. Pomysl ile wydajesz na inne rzeczy. Mamy jedne z tanszych biletow w Ekstraklasie. Gornik Zabrze ma fatalny sezon, mniejsze miasto niz Kielce i drozsze bilety. A mimo wszystko wciaz chodzi wiecej ludzi.
Masz ochotę zapłacić za obejrzenie eksperymentów napolena to płać. Ja dopiero co otrząsnąłem się po popisach niejakiego Gabovsa i Dejmka , sabotujących dobrą grę pozostałych piłkarzy Korony. Nie mam zamiaru płacić za deja vu w postaci parodii gry kolejnych zawodowców - Janića czy Kallaste. Gdy już myślałem, że coś zaczyna funkcjonować jak trzeba, bo w sumie sam Janić niewiele szkodzi (po prostu gramy w 10), to z Miedzią jak królik z kapelsza wskakuje Kalaste (po tylu kompromitacjach - dlaczego, po co?). Masz ochotę - kupuj bilety i zachęcaj innych do marznięcia i oglądania jak można spieprzyć mecz eksperymentami człowieka mającego zawsze rację.
Drużyna Korony jest personalnie mocna, nie są to gwiazdy, ale za te pieniądze udało się stworzyć wyjątkowo silny skład. Po co to niszczyć wypuszczając sabotażystów? Wie to tylko maszyna losująca w postaci mr napoleona. Póki maszyna losuje, ja się wypisuję, a tobie radości na stadionie winszuję.
Autentycznie nie umiesz ubrac cieplej bluzy i czapki, ze gadasz o tym "marznieciu"? Ile Ty masz lat, 8?
Dochodzi do Ciebie to, ze gdyby mieli wiecej pieniedzy, to by nie gral Kallaste? W tej lidze jest maksymalnie 5 dobrych lewych obroncow i jeden z nich - Michol gra u nas.
Janjic zagral slaba runde, ale grubo przesadzasz z tym placzem i wyzywaniem go od sabotazystow. Na wisle w Krakowie byl obok Pucki najlepszym graczem z pola i mial asyste. Wtedy dobrze sabotowal, czy zle sabotowal?
Nie czepiałbym się też aż tak bardzo tego, że Korona jako jedyna w Ekstraklasie nie grała w pucharach. Po prostu tak się obecnie ułożył skład drużynowy w najwyższej klasie. Trzeba pamiętać, że Korona to stosunkowo młody klub (1973), a w najwyższej klasie debiutował dopiero w 2005 roku. Jak wiadomo Miedź debiutuje, ale grała w pucharach, gdyż jako drugoligowiec swego czasu sensacyjnie zdobyła PP. Natomiast poza Miedzią tylko Płock i Piast mają mniej rozegranych sezonów w Ekstraklasie. Wszyscy inni to starzy ligowcy. Wprawdzie Arkę też wyprzedzamy w tabeli wszech czasów, mimo że grali dwa sezony więcej, ale to dlatego, ze kiedyś za wygraną dawano 2 pkt a nie 3, i głownie dzięki temu jesteśmy wyżej i mamy punktów więcej. Bo jak wiadomo wszystkie mecze w Ekstraklasie graliśmy już w czasach trzypunktowych. No ale wiadomo też, że ciężko zagrać w pucharach unikając ich. ;)
A propos tych dziwnych sponsorów.
Zgadnijcie, kiedy kluby mogą otrzymać pd nich pieniądze?
Powiem wam. Wtedy, kiedy oni (dziwni sponsorzy) będą je mieli.
A kiedy będą je mieli?
Wtedy, kiedy będą duże wpływy, a niewiele wypłat.
A kiedy takie sytuacje się trafiają?
Wtedy, kiedy w meczach padają dziwne i nieoczekiwane wyniki.
A kiedy takie wyniki padają?
Wtedy, kiedy drużyna na fali nagle przegrywa mecz z drużyną, która skazywana jest na pożarcie.
I teraz sobie wyobraźcie, że zanim ci dziwni sponsorzy pojawili się na koszulkach drużyn, takie dziwne wyniki bywały rzadkością. Zazwyczaj faworyci wygrywali swoje mecze, a jeśli nie wygrywali, to remisowali, albo przegrywali najwyżej jedną bramką. To się zdarzało sporadycznie. W tabeli mieliśmy wyraźnych liderów i wyraźnych outseiderów. A co mamy dziś? Każdy może wygrać z każdym, nawet po 4:0 albo i 5:0 w nieoczekiwanych momentach, kiedy dana drużyna jednego dnia grała bardzo dobrą piłkę jak na nasze warunki, by za tydzień, a może nawet 5 dni zapomnieć jak się w nią gra i dostać lanie od kogoś, kto od 2 miesięcy nie wygrał meczu.
Wy naprawdę wierzycie w te bajki, że trener rotuje składem, żeby dać odpocząć innym? Jeden z kieleckich piłkarzy nazwał to maszyną losującą i słusznie.
Wy naprawdę wierzycie, ze w tej lidze jest jeszcze sport i rywalizacja? Przetrzyjcie oczy, pomyślcie przez chwilę, przecież to wszystko (i to o czym nie napisałem) układa się w pewną logiczną całość. Role są rozdzielane przed sezonem, a niektóre wyniki spotkań padają bo takie są oczekiwania ....Jeśli nikt nie postawił na jakiś nieoczekiwany wynik, dziwnym trafem mecz się kończy właśnie takim wynikiem.
Dodam tylko to, że zeszłej jesieni trener tak składem nie rotował, a drużyna grała o wiele lepiej. Owszem dostała zadyszki, ale dziś już wiadomo co było tego powodem, bo widzieliśmy wiosenne granie Korony Kielce i trzymanie się z daleka od możliwości gry w pucharach.
Mamy piękne stadiony, bogatych piłkarzy i zniesmaczonych kibiców :)
Przyda się też robić absurdalne eksperymenty w składzie, zero Polaków a już Broń Boże juniorów i oczywiście olanie PP
Będzie full
...... Walka o MP czy Puchary to dodatek.
Nie uważam.
Piłka nożna jest grą zespołową i to nie piłkarze sami kompletują sobie drużynę i opracowują założenia taktyczne na kolejne mecze. Nie jest tak, że piłkarze to roboty i że każdy jest zaprogramowany, że na każdy mecz da 100%. Po to się ustala skład drużyny, żeby działała jak poszczególne trybiki w maszynie. Jeśli jakiś trybik bądź trybiki nie pasujące, włożone są w maszynę, to będzie ona zgrzytać, piszczeć, hurgotać i w końcu się rozsypie.
Jeśli jakieś trybiki będą odłożone na bok, ale nie konserwowane odpowiednio, to zaczną rdzewieć.