Eksperci rozwiali wątpliwości: Korona powinna odwołać się od kartki Diawa. Faul Marqueza? Zdania są podzielone
Sobotnie spotkanie Korony Kielce z Legią Warszawa obfitowało w emocje, bramki, ale i liczne kontrowersje. O ich ocenę pokusili się dziennikarze Canal+, na czele ze Sławomirem Stempniewskim, ekspertem sędziowskim stacji. Były arbiter wyłumaczył decyzje sędziego Tomasza Musiała w programie "Liga+Ekstra" emitowanym w niedzielny wieczór w stacji Canal+, ale i tak nadal zdania dziennikarzy są podzielone. Były sędzia nie miał jednak wątpliwości: arbiter słusznie wyrzucił Ivana Marqueza z boiska.
Jako pierwsza na tapetę wjechała sytuacja z pierwszej połowy spotkania, kiedy Jakub Żubrowski sfaulował na środku boiska Sebastiana Szymańskiego. To była groźna sytuacja, szczególnie, że pomocnik Korony miał już na swoim koncie żółtą kartkę. Arbiter oszczędził piłkarza, ale ten jeszcze przed przerwą zszedł z boiska z powodu zmiany. Trener Gino Lettieri nie chciał ryzykować utraty zawodnika i wprowadził w jego miejsce Mateusza Możdżenia. - To taka klasyczna sytuacja, kiedy druga żółta kartka w przypadku sędziego Musiała to musi być takie mocne "żółtko". Popieram sędziego, to była słuszna decyzja - uciął krótko temat Stempniewski.
REKLAMA
Eksperci nie mieli także wątpliwości do żółtej kartki Djibrila Diawa, jaką ten otrzymał za przewinienie na Michale Kucharczyku. Powtórki telewizyjne pokazały, że między zawodnikami nie było żadnego kontaktu. Do "symulki" przyznał się nawet sam zawodnik Legii, który całą sytuację obrócił w żart przed kamerami Canal+: - Jest taki aspekt "padolino". Mogą mnie tam wrzucić, ja się nie pogniewam. Padłem, snajper mnie zestrzelił, nie powinno być żółtej kartki - przyznał "Kuchy".
- Skrucha przyszła szybko, bo od razu po faulu Kucharczyk pokazywał, że nie było żadnego przewinienia - zaznaczył prowadzący studio Krzysztof Marciniak. Po chwili zapytał jednak pozostałych dziennikarzy: - Czy sędzia mógł w tej sytuacji wycofać się jeszcze z błędnej decyzji, jaką podjął? Odpowiedź przyszła szybko. - Oczywiście. To dosyć klarowna sytuacja, ale wydaje mi się, że sędzia główny dostał tutaj podpowiedź od asystenta. Dał się w to wrobić - uśmiechnął się Sławomir Stempniewski.
Całą sytuację podsumował jeszcze Marciniak: - Gracz Korony może się od tej sytuacji odwołać do komisji ligi. To powinno być skuteczne.
Najwięcej kontrowersji wywołała natomiast czerwona kartka dla Ivana Marqueza z 51. minuty spotkania. Hiszpan został wyrzucony z boiska za faul na Michale Kucharczyku tuż przed "szesnastką" Korony Kielce. - Faul sam w sobie nie podlega dyskusji, ale kwestia tego, na jaką kartkę powinien zostać oceniony - zastanawiał się Marciniak. Zdania w tej kwestii są bardzo podzielone. Trener Gino Lettieri przyznał rację arbitrowi i nie miał do niego większych pretensji o wyrzucenie Hiszpana z boiska. Sam zawodnik był natomiast zaskoczony tak surową karą. Decyzja sędziego Musiała zaskoczyła także komentatorów Canal+.
- To jest taka sytuacja 50 na 50, bardzo na styku. Często w takich momentach mówimy, że sędzia się wybroni. To może być czerwona, może być żółta - zaczął Stempniewski - Najważniejszą kwestią jest to, czy była to stuprocentowa sytuacja do zdobycia gola. Patrzymy, czy atakujący zawodnik ma opanowaną piłkę. Ona co prawda podskoczyła na nierówności, ale gdyby pognał przed siebie w stronę, to byłby sam na sam - podkreślił.
Ciekawe spostrzeżenie zauważył także Marcin Baszczyński. - Zastanawiam się, czy wcześniej nie było czasem faulu na zawodniku Korony, Elii Soriano. Trzeba by odwinąć tę sytuację i zwrócić na to uwagę - powiedział były piłkarz.
- Ja też na początku myślałem, że jest to faul na żółtą, ale dopiero któraś z kolei powtórka uświadomiła mi, że Kucharczyk jednak wchodził w to pole karne - dodał Grzegorz Mielcarski. Podobnego zdania był Andrzej Twarowski. - Na początku też byłem zaskoczony, że sędzia sięgnął po czerwoną kartkę. A teraz? Może mniej, ale przyznam, że nadal nie jestem co do tego przekonany - dodał.
Dyskusję podsumował jednak Sławomir Stempniewski: - Przypomnę, że przez lata zmieniała się interpretacja UEFA co do takich sytuacji. Kiedyś takie zagranie to była bezwzględna czerwona kartka, ale potem nastąpił okres odwilży i zaczęto patrzeć na to, czy to faktycznie jest stuprocentowa sytuacja do zdobycia bramki. Gdybym ja dziś miał podjąć decyzję, to też byłbym skłonny do czerwonej kartki. To była słuszna decyzja - zakończył ekspert sędziowski stacji.
fot: Grzegorz Ksel
Partner relacji z meczu Legia - Korona
Wasze komentarze
Nawet przy brutalnych faulach w pierwszych minutach spotkań, sędziowie rzadko pokazują od razu żółta kartkę, pokazują „ostatni raz”, ale Musiał już musiał "ustawić" sobie Koronę.
Soriano był faulowany (nakładka) poszła kontra i bramka dla Legii. W studiu wychwycił ten moment jedynie Baszczyński (Wiślak), ale reszta uczestników tv show miała to koło nosa. Ciekawe jakby Koroniarze w identyczny sposób sfaulowali Szymańskiego z Legii. Co by wtedy zrobił Musiał? - Oczywiście karteczka dla Korony.
Skoro Musiał korzystał z VAR pod koniec meczu przy sytuacji Soraiano-Vesovic, to dlaczego tego samego nie zrobił przy padolino Kucharczyk-Diaw?
Udawanie Kucharczyka powinno być karane odsunięciem tego zawodnika na kilka spotkań za boiskowe oszustwo i to nie pierwsze.
Tak jak zawsze przed meczami Korony, CK Sport informuje o tym, kto będzie sędziował, dlaczego tym razem nie pokazano sylwetki tego „super” sędziego Musiała? Ludzie, piętnujmy złych sędziów! Jeśli sami tego nie będziemy robić, nikt za nas tego nie uczyni!
Ile razy jeszcze ten stronniczy sędzia Musiał będzie nam sędziował?
Mówiąc szczerze, pierwszy raz spotkałem się z sytuacją, kiedy tak szybko sędzia ukarał piłkarza kartką, nawet jak były dość brutalne faule. Zazwyczaj kończyło się na ostrej reprymendzie. Również drugi faul Żubrowskiego wcale nie był złośliwy czy brutalny. Gdyby tak sędzia miał karać za każdy tego typu faul, to chyba żaden z piłkarzy (wyjątek bramkarze) nie zszedł by z boiska z czystym kontem.
No niestety, sędzia Musial udowodnił, że Legia będzie ciągnięta za uszy do mistrzostwa Polski, nawet w tej sytuacji, kiedy Korona tak naprawdę była w sobotę słaba i też by ten mecz przegrała bez pomocy sędziego.
Jest jeszcze jedna rzecz. Można przecież stawiać u bukmacherów wyniki meczów, wyniki do przerwy, nawet liczbę kartek też można postawić. Może scenariusz tego meczu komuś przed meczem był znany?