Nie jesteśmy drużyną, która może walczyć o europejskie puchary. Ten mecz to pokazał
- Dziś pokazaliśmy, że nie jesteśmy drużyną, która może walczyć o europejskie puchary czy nawet o mistrzostwo. Nie jesteśmy drużyną, która może osiągnąć taki cel. Ten mecz nam to pokazał – stwierdził po przegranej 0:3 z Legią Warszawa trener Korony Kielce, Gino Lettieri.
REKLAMA
Gino Lettieri (trener Korony Kielce):
Powiem od razu, że Legia wygrała dzisiaj zasłużenie. Straciliśmy dwie niepotrzebne bramki. Nie możemy tracić takich goli. Nie zachowaliśmy się mądrze w tych sytuacjach. Zawodnicy podjęli złe decyzję. Nie wolno nam wychodzić ze strefy, z której padły te bramki.
W pierwszej połowie mieliśmy sytuację na 1:1, ale bramkarz rywali bardzo obronił. Potem od razu musieliśmy zdjąć Żubrowskiego, bo był bliski czerwonej kartki. Przez to trzeba było dokonać zmiany taktycznej.
Co nam się nie podobało? W pierwszych dwudziestu minutach nie graliśmy tak, jakbyśmy byli Koroną, ale jak byśmy byli Legią. Nasi piłkarze nie mogą zapominać, że są ciągle Koronę Kielce. Jeszcze nie Legią. Chcieliśmy rozgrywać piłkę bez walki i biegania. To nie jest nasza gra. Nasza gra polega na bieganiu, walce i naciskaniu rywala. Nie da się w ten sposób zwyciężyć grając z Legią. Moi piłkarze muszą zrozumieć, że trzeba grać tak, jak potrafimy.
W drugiej połowie niestety dostaliśmy szybko czerwoną kartkę. Ogólnie nie możemy jednak drużynie niczego zarzucić. Walczyliśmy i mieliśmy dobrą okazję na gola mimo gry w dziesiątkę. Druga połowa była całkiem w porządku w naszym wykonaniu. Zakończyliśmy ten mecz, a teraz patrzymy na trzy kolejne, bardzo ważne, które są przed nami.
Co się stało z nami przez tydzień? Dziś ofensywna nie wyglądała tak, jak to sobie wyobrażaliśmy. Wpływ na naszych zawodników miały być może ostatnie pozytywne wyniki. Może myśleli, że będzie tutaj łatwiej. Sądzę, że straciliśmy dziś nasze mocne cechy. Mam nadzieję, że je odzyskamy.
Dziś pokazaliśmy, że nie jesteśmy drużyną, która może walczyć o europejskie puchary czy nawet o mistrzostwo. Nie jesteśmy drużyną, która może osiągnąć taki cel. Ten mecz nam to pokazał.
Oglądaliśmy wcześniejsze mecze Legii w tym sezonie i uważam, że w żadnym nie zagrała tak agresywnie jak dzisiaj. To już pokazuje szacunek do naszej pracy, że zagrali z taką agresywnością.
Czerwona kartka? To był ostatni zawodnik przed bramkarzem. Można dać za to czerwoną kartkę.
fot. Maciej Urban
Partner relacji z meczu Legia - Korona
Wasze komentarze
Z Legią to nawet boczni pomocnicy muszą dawać więcej w defensywie.
Jak my przyzwyczailiśmy się że napędem naszych akcji jest Ryman i wrzutki Gardawskiego, ale to nie z Legią albo by musieli mieć asekuracje.
Już z Cracovią i Górnikiem prostopadle podania przeszywały nasze dwie linie i dziś to nas obnażyli.
ale postep widac wiec pracujcuje dalej pilkarze pod okiem naprawde dobrego trenera,a krytykantom poraz kolejny proponuje wykupienie KORONY I zatrudnienei wymarzonego trenera ........powodzenia
Arka Gdynia nie jest bogata, a jednak potrafiła zdobyć PP, ba, potrafiła nawet przyjechać do Warszawy i rozbić Legię. To samo lubińskie Zagłębie, czy Wisła Płock. Jeśli Korona Kielce nie ma takich ambicji, to niech rozwiążą klub, wyburzą stadion, a na jego miejscu postawią galerię handlową.
1. Nie potrafił opracować odpowiedniej taktyki na mecz z Legią, bo przecież mógł ustawić zespól na grę z kontry wiedząc, że Legia się niemiłosiernie męczy jak musi grać atakiem pozycyjnym.
2. Wypowiedź, że "Korona nie jest drużyną, która może zdobyć mistrza, albo wywalczyć prawo gry w europejskich pucharach", dyskwalifikuje go jako trenera. Gdybym był jego piłkarzem mającym ambicje i cele, już zaczął bym szukać nowego klubu, bo dowiedziałem się, ze Lettieri nie zamierza o najwyższe cele walczyć.
Do tych celów dochodzi się kroczek po kroczku, czyli mecz po meczu, wygrana po wygranej. Nikt nie dostaje tytułów na tacy, z wyjątkiem Legii, ale trzeba starać się zrobić wszystko, żeby temu przeszkodzić. Korona nie tylko nie przeszkadza, ale pomaga wraz z sędziami zdobyć tytuł dla Legii Warszawa.
Ile punktów w tym sezonie straciła warszawska Legia? Na 51 możliwych zdobyła zaledwie 32. Z Koroną, która zajmuje 4 miejsce zdobyła komplet, czyli 6 pkt. O czymś to świadczy.
Natomiast Lettieri mógłby mniej ostentacyjnie dawać do zrozumienia, że interesuje go bogata posadka w Legii. W tej lidze - o czy pisałem już - nie ma żadnej logiki. To zmora bukmacherów, bo rządzi przypadek. Każdy może wygrać z każdym. Niech ktoś wytłumaczy nagłe olśnienie Miedzi i Górnika. Przecież ten Hiszpan nieźle ostatnio Płock poukładał, a tu Górnik tam pojechał i rozwalił ich 4:0. Mówimy o tym samym Górniku, który od początku sezonu ma problem, żeby wymienić kilka celnych podać i zrobić jakąś składną akcję. A Korona wyniku na legii nie musi się wstydzić, bo to przecież gra ze zdobywcą dubletu, a i w 10 potrafiliśmy im zagrozić.
@ART: Przestań powoływać się na przykład Odry Wodzisław. Przypominam Ci po raz trzeci, że Odra kiedyś była trzecia. ;)
No i uwaga do redakcji. Sport w Kielcach to nie tylko Korona i Vive, wczoraj grali siatkarze Buskowianki Kielce i ulegli Kluczborkowi 1:3.
A powinien jeszcze dopowiedzieć: "jeśli chodzi o taktykę, ustawienie zespołu i kierowanie nim w czasie meczu, to trener ze mnie do d....pupy".
Legia ma lepszych i drozszych pilkarzy i wczoraj to bylo widac na boisku. U nas w Instat najlepszy byl Petrak, z wynikiem 265, u nich 5 graczy - Holusek, Kucharczyk, Nagy, Jedrzejczyk i Majecki z wynikami 300-330.
Fatalny mecz Rymana, Diawa, Jukicia, Pucko, Cebuli i Soriano.
Legia zagrala cwanie, oddala pole do gry i sprytnie kontrowala. Niestety w Polsce zadna z druzyn nie czuje sie dobrze w ataku pozycyjnym, wiec Lettieri ma racje w tym co mowi.
A Wy sie nie spinajcie o te Puchary. Lettieri od 2 lat i tak wyciaga wyniki ponad stan, wiec wincie maly budzet o to, ze (raczej) nie wejdziemy do pucharow, a nie jego "minimalizm".
A co do winienia budżetu. Arka w 2017 czy Górnik w 2018 rzeczywiście miały kolosalne budżety kiedy awansowali do pucharów.
A wiesz, ze w owym HISTORYCZNYM sezonie Bartoszka (farciarskie 5 miejsce) Korona zdobyla 46 (+1 gratis za podzial) punktow w 37 meczach, a w BEZNADZIEJNYM sezonie Lettieriego zdobyla 49 punktow w 37 meczach? Klep dalej swoje farmazony.
I co po tych pucharach Gornika? Poza kompromitacja? Rozumiem, ze budzet im takze pomaga w tym sezonie powtarzac te wyniki.
Korona stale wyprzedza kilka klubow o wyzszych budzetach: Pogon, Zaglebie Lubin, Cracovia i Slask Wroclaw.
Ale co tam, @Przemek na kierownicy by 4 miejsce z palcem gdzies zbudowal.
2 lata po tym, jak w klubie co runde bylo blaganie o pieniadze z miasta i wizja bankructwa.
Szybko sie przyzwyczajacie do dobrego, niewdzieczne wygodnisie bez jakiegokolwiek pojecia o biznesie.
Co z tego, ze bylo 5 miejsce za Ojrzynskiego, jak potem bylo 13-te? Wchodzenie do osemki na farta, sezony z 1 wygrana na wyjezdzie, brak jakiejkolwiek wizji, stabilizacji, kontraktow na dluzej niz rok, sprzedazy zawodnikow za pieniadze, wizje upadku, konflikt z kibicami, naprawde nie widzisz progresu w tym, co bylo, a jest?
Za calej kadencji Lettieriego - 55 meczow, z 77 punktami Korona zajmuje w lacznej tabeli (za 90minut.pl) Ekstraklasy wlasnie 5 miejsce i do tego drogi kolego rowna Lettieri :) Lyso ci teraz mitomanie?
Trzeba się wreszcie nauczyć czytać proste teksty ze zrozumieniem. Ja nie napisałem, że brak im ambicji, tylko napisałem, że nie mają ambicji, żeby powalczyć o coś więcej niż górna ósemka, a potem statystowanie byle dograć do końca. Cóż z tego, jeśli zagrają z zębem kilka meczy, jeśli przychodzi taki moment, że przestają grać, bo grozi im widmo sukcesu? Po co biegać bo boisku robić kilometry dla statystyk jeśli z tego nic nie wynika? Można przecież mniej biegać, a więcej grać piłką używając do tego głowę. Czyżby miała się powtórzyć sytuacja z zeszłego sezonu, kiedy zajrzało widmo sprawienia sensacji, to Korona wycofała się z walki o podium? Drużynę z klasą i charakterem poznaje się po tym, jak gra mecze z najlepszymi i jakie osiąga z nimi wyniki. Korona do takich nie należy.
Bez urazy, ale jestes troche zadufany w sobie, bo nie chce Ci sie myslec, a potem sie dowalasz sie do wszystkich, ktorzy wytykaja bledy w Twoich wybrakowanych teoriach i nieuzasadnionych pretensjach.
Zalatw pare baniek do budzetu to bedziemy mieli na Kaczarawe i paru zawodnikow, ktorzy pozwola realnie myslec o pucharach. Mozesz zaczac od chodzenia na mecze i zabierania kolegi, kupienia koszulki albo cos. Z obecnym budzetem musimy improwizowac z transferami i liczyc na brak kontuzji kluczowych zawodnkow.
O to chodzilo Lettieriemu, a nie o to, ze gdy pojawi sie wizja pucharow, to nagle wcisnie hamulec reczny, jak sugeruje wielu srednio inteligentnych kibicow.