Dobrze przepracowaliśmy tę przerwę, ale Górnik też z tego skorzystał. To wyrównana sytuacja
Po dwutygodniowej przerwie na mecze reprezentacji do gry wraca drużyna Korony Kielce. Żółto-czerwoni rozpoczynają rundę rewanżową LOTTO Ekstraklasy domowym spotkaniem z Górnikiem Zabrze. - Z ostatniej, październikowej przerwy nie wyszliśmy najlepiej. Teraz sądzimy, że przepracowaliśmy ten czas dobrze, ale Górnik na pewno też z tego skorzystał. To wyrównana sytuacja dla obu drużyn – twierdzi przed rozpoczęciem 16. kolejki ligowych zmagań Gino Lettieri, trener Korony.
Szkoleniowiec kielczan miał sporo czasu na wypracowanie elementów, które wcześniej jeszcze nie funkcjonowały najlepiej. Podczas minionych dwóch tygodni Włoch zaserwował swoim podopiecznym spory wycisk na treningach. A wszystko po to, aby drużyna była jak najlepiej przygotowana do ostatnich ligowych kolejek w 2018 roku.
REKLAMA
Do dyspozycji trenera po kontuzji wraca Michał Gardawski, którego zabrakło w ostatnim, wygranym meczu z Piastem Gliwice (1:0). - Michał trenuje z nami. Jeszcze nie jest w stu procentach zdrowy, ale jest już na dobrej drodze – przedstawia trener Korony, który nie może być jednak w pełni zadowolony z sytuacji kadrowej swojego zespołu. Groźnego urazu na zgrupowaniu reprezentacji doznał 18-letni bramkarz, Paweł Sokół.
- Przed chwilą się dowiedzieliśmy, że Sokół prawdopodobnie sobie coś złamał. Wciąż czekamy na potwierdzenie, ale wygląda na to, że osiem tygodni nie będzie go z nami. Nie wiemy co dokładnie mu się stało – opisuje rozkładając bezradnie ręce Lettieri.
I choć Sokół był dotychczas jedynie rezerwowym bramkarzem w Ekstraklasie, trener Gino Lettieri cały czas mocno na niego liczył. - Gdybyśmy o nim poważnie nie myśleli, to w ogóle byśmy go tutaj nie zatrudniali – odpiera Włoch – Nie było potrzeby, aby rotować w bramce, bo Matthias Hamrol broni bardzo dobrze. W naszych myślach Paweł grał jednak ważną rolę. Mógłby go zastąpić w każdej chwili – zwraca uwagę trener Korony.
Kielczanie grają z Górnikiem, a więc drużyną, która po ogromnym sukcesie i awansie do europejskich pucharów, teraz zajmuje miejsca w dolnej części tabeli. Po 15. kolejkach zabrzanie plasują się na ostatnim bezpiecznym miejscu w ligowej stawce. - To drużyna, która na pewno potrafi grać w piłkę. W ostatnich meczach remisowali, ale spokojnie mogli te spotkania wygrać – przedstawia Lettieri.
- Na pewno będziemy chcieli wygrać. Cały czas podkreślamy jednak, że mecze w Ekstraklasie są bardzo wyrównane. Często decyduje forma dnia. Tak to wygląda z wieloma zespołami w lidze. Są trzy, cztery drużyny, które mają większą jakość, ale wszystkie inne mecze są na bardzo wyrównanym poziomie – przekonuje włoski szkoleniowiec.
Na co Korona powinna zatem zwrócić największą uwagę? - Górnik to przede wszystkim drużyna, która ma mocne cechy w ofensywie. To nie tylko młody zespół, poniważ w swoim skladzie mają też wielu doświadczonych zawodników, takich jak Angulo, Matuszek, czy Suarez – wymienia trener Korony, który znów będzie miał pozytywny ból głowy z wyborem meczowej osiemnastki. - O tym kto zagra decyduje nie tylko forma oraz to jak zawodnicy wyglądają w treningu, ale także walory przeciwnika, z którym gramy – podkreśla.
Dużym zawodem na półmetku ligowego sezonu jest natomiasts dyspozycja Felicio Brown Forbesa. Kostarykanin, który posiada także niemiecki paszport, rozegrał w Ekstraklasie tylko 186 minut w czterech meczach. Od pięciu kolejnych potyczek w lidze nie łapie się nawet na ławkę rezerowych, a zamiast tego gra tylko w czwartoligowych rezerwach. Czy to oznacza, że przygoda zawodnika z Koroną powoli dobiega końca? - Na razie jest jeszcze za wcześnie, aby o tym rozmawiać. Nie myślimy o tym, bo przed nami jeszcze kilka naprawdę ważnych meczów – zwraca uwagę Lettieri.
Do końca 2018 roku kielczanie rozegrają jeszcze pięć spotkań w LOTTO Ekstraklasie. Swoją rundę zakończyła natomiast już druga drużyna Korony, która na półmetku rozgrywek IV ligi plasuje się na fotelu lidera rozgrywek. - Współpracę z rezerwami oceniam jak najlepiej. To cieszy, że w meczach drugiej drużyny mogli ogrywać się także zawodnicy pierwszej drużyny – zwraca uwagę Lettieri.
fot: Maciej Urban
Wasze komentarze
Aktywny starał sie byc tylko w ataku.
Zawodnik moze i z duzym potencjałem ale bez zaangażowania u lettierego nie pogra.