Wyjazd do Głogowa pomiędzy bojami w Lidze Mistrzów. „Nie jest to łatwe, ale zachowujemy profesjonalizm”
We wtorkowy wieczór w Głogowie, PGE VIVE Kielce zagra o kolejne ligowe punkty z tamtejszym Chrobrym. Mistrzowie Polski podejdą do tego spotkania po zaciętym boju z Mieszkowem Brześć i przed hitem z FC Barceloną. - Nie jest to łatwe, ale my jak zawsze zachowujemy profesjonalizm i wykonujemy jak najlepiej to, co do nas należy. To dla nas też szansa, aby spróbować wielu nowych rzeczy i dać trochę pograć i w ataku, i w obronie tym zawodnikom, którzy wracają po kontuzjach – mówi trener Tałant Dujszebajew.
W potyczce z głogowianami z pewnością odpocznie kilku kieleckich zawodników. - Nie wiadomo jeszcze na sto procent, ale chciałbym, żeby po uderzeniu w kolano odpoczął Blaż Janc, który do tej pory rozegrał wszystkie mecze. Ponadto Alex Dujshebaev i Julen Aginagalde, a także Luka Cindrić i Michał Jurecki – odpiera szkoleniowiec żółto-biało-niebieskich.
REKLAMA
Jedni się leczą, drudzy wracają do zdrowia. - Na treningu zacznie grać w ataku już Marko Mamić. Kiedy on dostanie zielone światło i będzie mógł wystąpić z Chrobrym w grze ofensywnej, to będzie to dla nas bardzo pozytywne. Vlad Kulesz przez tydzień będzie grał jeszcze w obronie – przedstawia trener.
I dodaje: - W ostatnim meczu nie mogliśmy dać mu szansy, ponieważ wynik był bardzo na styku. Teraz jednak i on, i Bartek Bis muszą pograć trochę więcej i dać zespołowi możliwość zdobycia trzech punktów.
Jaki w opinii Dujszebajewa jest najbliższy rywali jego drużyny, Chrobry Głogów? - To naprawdę bardzo solidny zespół. Od trzech-czterech lat ma tego same trenera i praktycznie tę samą drużynę. Babicz i Krzysztofik to najlepsi zawodnicy robiący różnice. Mają agresywną obronę 6-0 i solidny blok, nie będzie tak łatwo – nie ma wątpliwości szkoleniowiec.
W potyczce z ekipą z Dolnego Śląska zabraknie zatem m.in. Alexa Dujshebaeva, który po boju z Mieszkowem Brześć został wybrany do siódemki kolejki Ligi Mistrzów. - Kiedy brakuje liderów, jak Cindrić czy Jurecki, to Alex musi grać trochę więcej. W ostatnim meczu grał praktycznie 60 minut, więc teraz odpocznie, aby był zdrowy – argumentuje trener kielczan.
Co do wygranej 34:31 potyczki z Białorusinami, na uwagę zasługuje jeden niecodzienny fakt. - Ktoś mi powiedział, że to chyba pierwszy raz, odkąd jestem trenerem, gdy kołowi nie zdobyli żadnej bramki. Praca jednak, którą wykonują otwierając drogę do bramki Alexowi czy Krzysztofowi Lijewskiemu, to ich duża zasługa. Sam fakt stanowił dla mnie niespodziankę, choć praca należy do całego zespołu – opisuje szkoleniowiec żółto-biało-niebieskich.
I na koniec dodaje jeszcze: - Chcę pochwalić Mariusza Jurkiewicza, który wrócił po takiej kontuzji i jak dla mnie zaczął grać na bardzo wysokim poziomie. Oczywiście można nieco lepiej czy nieco gorzej, ale jestem zadowolony z tego, co prezentuje.
Mecz Chrobry Głogów – PGE VIVE Kielce zaplanowano na wtorek, 20 listopada o godzinie 18:00.
fot. Anna Benicewicz-Miazga
Wasze komentarze