20-latek z Korony zbiera szlify na wypożyczeniu. Szymusik dobrze wkomponował się do drużyny Warty
Grzegorz Szymusik został ostatnim letnim transferem Korony Kielce i od razu udał się na roczne wypożyczenie do Warty Poznań. I jak na razie - wiedzie mu się znakomicie! 20-letni wychowanek Błękitnych Stargard zaliczył bardzo dobre wejście do I ligi, co przed sezonem wcale nie było takie oczywiste. Przedtem młody zawodnik grał regularnie tylko na poziomie II ligi.
Szymusik z miejsca wdarł się do składu pierwszoligowej Warty i wygrał rywalizację na prawej stronie obrony. 20-latek wystąpił w tym sezonie już w 12 występach w lidze, a także w jednym meczu Pucharu Polski.
REKLAMA
Szczególnie udany był dla niego ostatni weekend, kiedy zdobył swoją premierową bramkę na pierwszoligowych boiskach. Trafienie Szymusika nie ustrzegło jednak poznaniaków przed porażką. Warta przegrała w Krakowie z Garbarnią 1:2. Poznaniacy cały czas okupują jednak dolne rejony tabeli. Po 19 seriach gier Warta ma na koncie tylko 20 punktów i zajmuje ostatnie bezpieczne miejsce przed strefą spadkową I ligi.
Mimo kiepskich wyników zespołu, Szymusik może mieć prawo do zadowolenia. Od początku swojej przygody na wypożyczeniu może liczyć na regularną grę w Warcie. W tym sezonie opuścił tylko trzy mecze - w tym jeden z powodu kartek. Z racji młodego wieku i małego doświadczenia, obrońca często musi ratować się faulami, za które w tym sezonie był już karany pięcioma żółtymi kartkami. To znaczy, że 20-latek dostaje żółtko w swoim co trzecim meczu w barwach Warty.
Wychowanek Błękitnych Stargard zaliczył spory awans sportowy, a przed nim cały czas wielkie marzenie o grze w Ekstraklasie. Czy wkrótce będzie mu dane je spełnić? Korona zagwarantowała sobie prawo do skrócenia wypożyczenia zawodnika już zimą, ale jeśli się na to nie zdecyduje, prawy defensor wróci do Kielc dopiero po sezonie. Kontrakt Szymusika z Koroną obowiązuje przez dwa lata, natomiast w umowie zawarta jest klauzula przedłużenia współpracy o kolejne 24 miesiące.
fot: Tadeusz Surma / Błętkini Stargard
Wasze komentarze