Biało-czerwone święto w pierwszym meczu na Suzuki Arenie. Rywalem - Piast Gliwice
W wyjątkowych okolicznościach Korona Kielce zainauguruje zmagania na Suzuki Arenie. 11 listopada, setna rocznica odzyskania przez Polskę Niepodległości, a na tapecie mecz z Piastem Gliwice. Rywal niewygodny, zaskakujący i nieprzewidywalny. Doskonale obrazują to statystyki, bo gliwiczanie, którzy w ubiegłym sezonie zajęli miejsce tuż nad strefą spadkową, teraz plasują się na wysokim, czwartym miejscu w tabeli.
Z tego powodu będzie to także bardzo ważne spotkanie dla Korony Kielce. Żółto-czerwoni w ubiegłym tygodniu przerwali niechlubną serię i wygrali po raz pierwszy po dwóch porażkach z rzędu. Teraz liczą na kolejne punkty, ponieważ te mogą zbliżyć ich do czołówki ligi. Zwycięstwo z Piastem oznaczałoby, że Korona będzie miała tylko jeden punkt straty do trzeciej w tabeli Legii Warszawa.
REKLAMA
Potyczka z gliwiczanami zamyka rundę jesienną LOTTO Ekstraklasy. Zmagania w lidze trwają jednak dalej i zakończą się dopiero przed świętami Bożego Narodzenia. Przez tez czas Korona będzie mierzyć się z zespołami, z którymi grała już na przełomie lipca i sierpnia.
Trener Gino Lettieri może przed tym meczem liczyć na duży komfort, ponieważ ma do swojej dyspozycji wszystkich zawodników. Po sobotnich meczach juniorów oraz rezerw do gry pozostało 17 zawodników z pola, co oznacza, że jeden z nich będzie musiał znaleźć się poza meczową kadrą. Z kogo zrezygnuje tym razem szkoleniowiec?
Rywalizacja w składzie jest bardzo duża. Włoch rotuje, daje szansę wielu zawodnikom, co sprawia, że nikt nie może być pewnym miejsca w składzie. Pozytywny bodziec przez 45. minut w Lubinie dał na pewno Mateusz Możdżeń, który często w tym sezonie był pomijany przez szkoleniowca. Czy to wystarczy, aby pomocnik znów wyszedł na boisko od pierwszej minuty? Do składu wraca także Jakub Żubrowski, który ze względu na żółte kartki nie pojechał w poprzedniej kolejce do Lubina. To sprawia, że szkoleniowiec kielczan może mieć naprawdę pozytywny ból głowy ze skompletowaniem jedenastki na to spotkanie.
Ciężko jednoznacznie wskazać, kto będzie faworytem tego starcia. Koronie nigdy nie leżały mecze z Piastem i zawsze ten przeciwnik sprawiał żółto-czerwonym sporo kłopotów. Tak było m. in. w ostatnim grudniowym meczu ubiegłego sezonu, kiedy obie drużyny podzieliły się punktami. Ostatni raz Korona pokonała Piasta dopiero 24 października 2015, a w kolejnych pięciu meczach nie wygrała ani raz.
Teraz zadanie wcale nie będzie łatwiejsze. Piast jest rozpędzony i swoją wyrachowaną, skuteczną grą zaskakuje kolejnych przeciwników. Oby jednak tym razem trzy punkty zostały w Kielcach.
Mecz Korony z Piastem na Suzuki Arenie rozpocznie się w niedzielę o godz. 15:30.
Wasze komentarze
Pomóżmy chłopakom w zwycięstwie.
Jest piękna pogoda więc warto wyjść z domu i obejrzeć mecz na żywo.
Dokładnie, ja będę na stadionie :).