Juniorzy Korony wygrali z Legią! I zakończyli rundę na fotelu lidera
Juniorzy Korony Kielce utrzymali pozycję lidera Centralnej Ligi Juniorów. W meczu na szczycie żółto-czerwoni wygrali z trzecią w tabeli Legią Warszawa 1:0. Kielczanie pokazali się z naprawdę dobrej strony, a decydującą bramkę w pierwszej połowie zdobył Oskar Sewerzyński.
Kielczanie rozpoczęli mecz od mocnego uderzenia. Od początku grali wysoko i starali się zaskoczyć Legię ofensywnym nastawieniem do tego spotkania. W pierwszych minutach meczu żółto-czerwoni często gościli pod bramką gości, a świetną sytuację już w 2. minucie meczu zmarnował Oskar Sewerzyński, który z kilku metrów trafił wprost w bramkarza Legii.
REKLAMA
17-latek był bardzo aktywnym zawodnikiem na boisku. Swój dobry występ udokumentował także bramką, która padła w 32. minucie spotkania. Z piłką w pole karne wpadł Długosz, zakręcił z rywalami, a następnie wstrzelił ją w szesnastkę. Tam najprzytomniej zachował się Górski, który wślizgiem wycofał piłkę do Sewerzyńskiego, który mocnym strzałem pod poprzeczkę wyprowadził Koronę na prowadzenie.
Kielczanie wyraźnie przeważali i spokojnie mogli prowadzić znacznie wyżej. Dobrze dysponowany był jednak bramkarz Legii, który kilkakrotnie ratował swoich kolegów przed utratą bramki. Świetną interwencją popisał się także w 35. minucie, kiedy odbił strzał Lisowskiego.
Tuż przed przerwą jeszcze lepszą sytuację zmarnował Artur Piróg, który w sytuacji sam na sam trafił wprost w bramkarza. Dobitkę jednego z Koroniarzy z linii bramkowej wybił w ostatniej chwili Gładysz i tym samym uchronił Legię przed drugim golem.
Na przerwę kielczanie schodzili z jednobramkowym prowadzeniem, co było najmniejszym wymiarem kary. Żółto-czerwoni rządzili na boisku i byli stroną dominującą. Legia zupełnie nie radziła sobie z wysoką i agresywną grą gospodarzy.
Drugą połowę "Wojskowi" rozpoczęli jednak znacznie lepiej i o mały włos, a doprowadziliby do wyrównania. Niebezpieczeństwo tuż po rozpoczęciu drugiej połowy czujnym wślizgiem zażegnał w polu karnym Dawid Lisowski.
Warszawiacy dobrze zareagowali na wydarzenia z pierwszej połowy i po przerwie byli już zupełnie inną drużyną. To oni prowadzili grę, szukali wyrównującej bramki, a najczęściej atakowali bocznymi sektorami boiska. Paweł Sokół musiał mierzyć się z licznymi dośrodkowaniami, ale wyszedł z opresji z czystym kontem. Pod koniec meczu świetnie interweniował, efektownie broniąc strzał z rzutu wolnego.
Zwycięstwo nad Legią pozwala Koronie zachować pozycję lidera. Tym samym kielczanie mają trzy punkty przewagi nad drugim Zagłębiem Lubin oraz cztery nad trzecią Legią.
Korona Kielce - Legia Warszawa 1:0 (1:0)
Bramka: Sewerzyński (32')
Korona: Sokół – Prętnik (66’ Więckowski), Gawlik, Świderski, Kordas – P. Lisowski, Sewerzyński, Piróg (74’ Pawczyński) – D. Lisowski (56’ Rogoziński), Górski (90' Sowiński), Długosz
Legia: Kobylak – Niski, Gładysz, Goliński, Grudziński – Łakomy, Czach – Leszczuk, Ciepiela, Szwed – Zjawiński
fot: Łączy Nas Piłka / YouTube
Wasze komentarze