To był chyba nasz najsłabszy mecz w tym sezonie. Nie mieliśmy go pod kontrolą
- Czy Cracovia byłaby na ostatnim miejscu w tabeli, czy na pierwszym, to zawsze podchodzimy do przeciwnika tak samo. To nie był najlepszy mecz w naszym wykonaniu. Przede wszystkim brakowało polotu, do którego przyzwyczailiśmy kibiców w meczach na własnym stadionie - przyznaje po porażce 0:1 z Cracovią Bartosz Rymaniak, kapitan Korony Kielce.
- Mam nadzieję, że był to tylko kolejny wypadek przy pracy, ale przyznaję, że był to chyba najsłabszy mecz w naszym sezonie. Na Lechu przegraliśmy, ale graliśmy nieźle, stwarzaliśmy sytuacje. Dzisiaj kilka ich było, ale zupełnie nie mieliśmy tego meczu pod kontrolą - dodaje 28-letni obrońca.
REKLAMA
- Niestety, dalej musimy pracować i jeszcze dużo poprawić, żeby awansować do ósemki. Punktów będziemy szukać w Lubinie - podkreśla.
Kielczanie zagrali z Cracovią bardzo słabo, a co może dziwić - zadowolony z ich postawy na pomeczowej konferencji prasowej był trener Korony, Gino Lettieri. Żółto-czerwoni oddali w całym meczu tylko dwa celne strzały. Mimo aż 61% posiadania piłki, zupełnie nie potrafili zagrozić bramce Cracovii. Najlepszą sytuację w końcówce zmarnował Elia Soriano, który trafił głową w poprzeczkę. - Zabrakło polotu, pomysłu na grę. Brakowało akcji na jeden, dwa kontakty, które napędzałyby nasze akcje w przodu - wymienia obrońca i dodaje: - Defensywa Cracovii tak naprawdę nie miała zbyt wielu okazji do popełnienia w tym spotkaniu błędu. To był klucz do tego, że dzisiaj zostajemy bez punktów.
To już trzeci mecz Korony bez zwycięstwa. W dwóch poprzednich meczach kielczanie przegrali w Poznaniu 0:2 z Lechem oraz zremisowali u siebie 1:1 z Jagiellonią Białystok. - Trzeba zachować spokój. Tak jak po wygranych meczach musimy schodzić na ziemię, tak samo trzeba się zachować dzisiaj. Nie ma co na gorąco oceniać i spisywać nas od razu na pożarcie. Pamiętam czasy, kiedy przegrywaliśmy po pięć, sześć meczów z rzędu, a finalnie i tak znaleźliśmy się w pierwszej ósemce - podkreśla kapitan Korony.
- Nie jest nam na pewno przyjemnie po tym meczu, bo mamy wiele elementów do poprawy, ale nie raz pokazaliśmy w tym sezonie, że potrafimy grać. Mamy tydzień i przez ten czas musimy wrócić do tego, co nam dawało punkty w poprzednich spotkaniach - kończy Rymaniak.
fot: Maciej Urban
Wasze komentarze
Z REGUY JAK NIEWIDOMO OCO CHODZI TO CHODZI............
TO WYNIK,PRZEBYTEGO SZOLENIA MARKETINGOWEGO,CHOROBY ,SWIADOMOSCI JAK SŁABYCH MA ZAWODNIKÓW,CZY REALIZACJI WŁASNIE CELU..........ZEBY NIE BYC ZA WYSOKO W TABELI .......
JESTEM troszczke ZDZIWIONY...............ALE PO TEJ ANALIZIE TRZEBA CHYB ASIE CIESZYC I KRZECZEC .... HURAAAAAAAAAAAAAAAAA..........BRAWO .........NIC SIE NIE STAŁO..............SUPERRRRRRRRR