Trudne wejście Felicio Browna Forbesa do Korony. Miał być gwiazdą, ale na razie zawodzi
Felicio Brown Forbes miał być dużym wzmocnieniem Korony Kielce, ale póki co zawodzi. Początek sezonu w wykonaniu pomocnika jest fatalny - zagrał tylko w czterech meczach Ekstraklasy oraz w jednym spotkaniu Pucharu Polski. Na razie Kostarykanin strzela bramki tylko w... czwartej lidze.
Brown Forbes przychodził do Kielc jako zawodnik, który może wnieść sporą jakość do polskiej Ekstraklasy. Oczekiwania były duże, ale jak na razie piłkarz zupełnie nie potrafił wywalczyć sobie miejsca w składzie Korony. Na razie 27-latek cały czas pozostaje w cieniu innych zawodników. Przegrywa rywalizację na skrzydle z rewelacyjnie spisującym się Matejem Pučko, a także Marcinem Cebulą, Michalem Gardawskim, czy Ivanem Jukiciem.
REKLAMA
Skrzydłowy przychodził do Kielc ze statusem "gwiazdy". I nic dziwnego, bo ma wyraziste CV, jak na polską Ekstraklasę. Brown Forbes rozegrał ponad 50 spotkań w lidze rosyjskiej, a na koncie ma także debiut w seniorskiej kadrze Kostaryki. Pomocnik Korony zadebiutował w reprezentacji swojego kraju w wieku 23 lat i grał w jednej drużynie z Keylorem Navasem, dzisiejszym bramkarzem Realu Madryt. Na tym zakończyła się jednak jego przygoda w reprezentacji. Kolejny mecz Brown Forbes spędził już na ławce rezerwowych, a potem tułał się po kolejnych zespołach. Łącznie, w swojej karierze reprezentował już barwy jedenastu różnych klubów. Korona jest dwunasta.
Dużym atutem tego doświadczonego zawodnika powinna być przede wszystkim jego uniwersalność. W swojej karierze Brown Forbes grał już na wielu różnych pozycjach - nie tylko na skrzydle, ale także w linii ataku, czy na boku obrony. To właśnie na tą ostatnią pozycję został przesunięty z konieczności podczas przegranego meczu Pucharu Polski z Wisłą Sandomierz (2:3), ale zagrał fatalnie. Póki co Kostarykanin nie łapie się do meczowej osiemnastki Korony na mecze w ekstraklasie, a znacznie częściej występuje w drużynie rezerw.
Na czwartoligowych boiskach Brown Forbes strzelił już trzy bramki. W drugiej drużynie miał także zagrać w miniony weekend, w starciu z Naprzodem Jędrzejów, ale... zachorował. Kostarykanin przyszedł do klubu i zgłosił problemy z żołądkiem, więc trener Sławomir Grzesik był zmuszony do zmiany składu na to spotkanie. Z powodu choroby Kostarykanin nie pracował w ostatnich dniach, a treningi na zwiększonych obrotach rozpoczął dopiero w środę.
27-latek trafił do Kielc ze sporymi zaległościami treningowymi i potrzebował więcej czasu, niż inni nowi zawodnicy. Wydaje się, że teraz Brown Forbes uporał się już z problemami i fizycznie wygląda coraz lepiej. Widać to także po czasie, jaki spędzał na boisku w ostatnich meczach - kolejno: 27', 31' 45', 83' i 68'.
Konkurencja w składzie jest naprawdę duża, więc Brown Forbesa czeka niełatwa walka o miejsce na boisku. Powoli końca dobiega też dwutygodniowa przerwa na mecze reprezentacji, która była dobrą okazją dla pomocnika do zgrania się z drużyną i nadrobienia treningowych zaległości.
Efekty poznamy już niebawem. W sobotę Korona zagra w Poznaniu z Lechem i biorąc pod uwagę problemy kadrowe zespołu przed tym spotkaniem, może to być właśnie szansa dla Kostarykanina. Przy Bułgarskiej nie zagrają na pewno Bartosz Rymaniak oraz Michał Gardawski, którzy w meczu z Jagiellonią otrzymali czwartą żółtą kartkę w tym sezonie.
fot: Maciej Urban
Wasze komentarze
Hamrol-Kovacevic,Marquez,Diaw-Cebula,Żubrowski,Możdżeń,Kosakiewicz-
Pućko,Soriano,Jukić
Ps.
Od 33 latka nie można wymagać za wiele.