Rezerwy Korony nie biorą jeńców. Wygrały kolejny mecz w IV lidze!
Piłkarze Korony II Kielce po raz siódmy w tym sezonie dopisali do swojego konta trzy punkty. Kielczanie pokonali na wyjeździe MKS Zdrój Busko-Zdrój 2:0 po trafieniach Ernesta Jopkiewicza oraz Kacpra Chudeckiego. Mimo okazałego zwycięstwa, nie przyszło to łatwo. Gospodarze postawili żółto-czerwonym trudne warunki, jednak nie dali rady sprostać kielczanom. Dla piłkarzy Zdroju to druga porażka w tym sezonie.
W bramce Korony po raz pierwszy w żółto-czerwonych barwach zagrał sprowadzony pod sam koniec okienka transferowego Michał Miśkiewicz. 29-letni golkiper był bardzo pewnym punktem drużyny. Jako jeden z najbardziej doświadczonych piłkarzy na boisku często pokrzykiwał na kolegów, ustawiał ich, podpowiadał. W Koronie zagrali też inni piłkarze pierwszej drużyny: Kornel Kordas, Piotr Pierzchała, Michał Dziubek oraz Oktawian Skrzecz.
REKLAMA
Początek meczu to raczej obraz wyrównanej gry. Oba zespoły "badały teren", ale szybko inicjatywa trafiła w ręce i nogi ekipy Korony. Kielczanie spokojnie konstruowali swoje ataki, wyczekiwali na szanse. A taka przytrafiła się w 32. minucie meczu. Akcję Korony celnym strzałem zakończył Ernest Jopkiewicz i wyprowadził kielczan na prowadzenie.
W pierwszej połowie żadna z drużyn nie stworzyła sobie już żadnej dogodnej sytuacji. Mecz znacznie ciekawszy zrobił się po przerwie, kiedy Zdrój grał z Koroną już niczym rywal równorzędny. Gospodarze szukali szansy do wyrównania, a ta przyszła szybko. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego w polu karnym korony zakotłowało się, ale czujni byli obrońcy, którzy szybko ekspediowali piłkę w aut. Gospodarze atakowali coraz odważniej. I niewiele zabrakło, aby w 74. minucie doprowadzili do wyrównania, ale fantastyczną interwencją popisał się Miśkiewicz, który sparował piłkę na rzut rożny.
Na boisku nie brakowało walki. Nikt nie odpuszczał, nie odstawiał nogi, a obie drużyny grały naprawdę ostro. Potwierdzeniem tego była czerwona kartka dla Jana Kowalskiego, który pojawił się na murawie w drugiej połowie, a po chwili musiał z niej zejść za... niesportowe zachowanie.
To jeszcze bardziej podrażniło gospodarzy, którzy z minuty na minutę byli coraz groźniejsi. - Dawajcie, panowie, bo zaraz nam strzelą - krzyknął na cały głos Piotr Pierzchała, ostrzegając kolegów przed zagrożeniem. I rzeczywiście - strata bramki przez Koronę wisiała w powietrzu. Znów świetną interwencją popisał się Miśkiewicz, a za chwilę także golkiper gospodarzy, Jakub Picheta, który interweniował po kontrze w wykonaniu Koroniarzy.
MKS Zdrój Busko było blisko wyrównania, ale sama końcówka meczu należała już do żółto-czerwonych. W 86. minucie drugą bramkę dla Korony II zdobył Kacper Chudecki i wtedy stało się jasne, że kielczanie dopiszą do swojego konta kolejne trzy punkty. A wygrana mogła być jeszcze bardziej okazała. W doliczonym czasie gry sam na sam z golkiperem stanął Dziubek, ale przegrał pojedynek z bramkarzem Zdroju.
W niedzielę, 23 września o godzinie 11:00, rezerwy Korony zagrają w Kielcach przy Szczepaniaka z Wierną Małogoszcz.
MKS Zdrój Busko-Zdrój - Korona II Kielce 0:2 (0:1)
Bramka: Jopkiewicz (32'), Chudecki (86')
Zdrój: Picheta - Radwański, Kolasa, Pietras, Florczyk, Rogoziński (90' Ciepliński), Piotrowski, Sinkiewicz, Rejowski, Jaśkiewicz, Zawierucha
Korona II: Miśkiewicz - Pierzchała, Dziubek, Gadomski, Jopkiewicz (90' Pawczyński), Chudecki, Szałas (87' Kruszec), Skrzecz, Rybus, Kordas, Gawlik
Żółte kartki: Szałas, Chudecki
Czerwona kartka: Kowalski (Zdrój)
Wasze komentarze