Nie możemy powiedzieć dzieciom jadąc na turniej, żeby się dobrze bawiły i przegrywały po 0:10

02-09-2018 11:09,
Marcin Długosz

Jak ciężko rozkręcić własną szkółkę piłkarską? Czy do szkolenia dzieci trzeba czuć wielkie powołanie? Czy trener drużyn młodzieżowych powinien całkowicie odejść od kwestii wyników, czy jednak warto mieć na uwadze także rezultaty? Na te i inne tematy porozmawialiśmy z Adrianem Leszczyńskim, założycielem Dziecięcej Akademii Piłkarskiej 2014 Kielce, która przez cztery lata działalności w stolicy województwa zapracowała już sobie na sporę markę w kwestii pracy z młodymi adeptami futbolu.

REKLAMA

Na początek w skrócie – czym jest DAP Kielce?

- To akademia piłkarska stworzona dla dzieci w wieku od 4 do 12 lat. Skupione są w kilku lokalizacjach: centrum, Herby, KSM czy Barwinek. Mamy około 600 dzieciaków. Trenują 2 razy w tygodniu po około półtorej godziny z trenerem i asystentem, aby wszystko odbywało się na wysokim poziomie. Mamy siedem zespołów: 1 w roczniku 2007, 2 – 2008, 2 – 2009, 2 – 2010 i 1 w 2011, który będzie dopiero raczkował w lidze.

Co do nowych lokalizacji, otwieramy ją w Dyminach przy ulicy Łanowskiej w szkole nr 23. Tam będą dwie grupy podzielone na młodszą i starszą: od 4 do 8 lat i od 9 do 12.

DAP 2014 Kielce – jak sama nazwa wskazuje – powstała w 2014 roku. Jak to jest – wymyślasz sobie, że wejdziesz na rynek tworząc szkółkę i co dalej?

- Myśleliśmy na początku, że to będzie grupa około 100 dzieci, którym treningami zapełnimy czas wolny. Z upływem czasu człowiek chce się jednak rozwijać i robić coraz więcej. Powstał więc pomysł utworzenia ligi DAP-owskiej, która wystartuje od września w nowej formule. Każda lokalizacja będzie miała swoją drużynę: DAP KSM, DAP Barwinek, DAP Herby… Co miesiąc będą rywalizowały w lidze, a potem, na końcu, w czerwcu, zmierzą się w grupie finałowej z zespołami TOP Talent.

Dla tych chłopców to szansa na zaprezentowanie się. Wszystko będą oglądali nasi trenerzy.

Trzeba mieć duże powołanie, aby pracować w takiej szkółce? Co innego zajmować się swoim dzieckiem czy nawet kilkoma, a co innego zarządzać grupą 600 dzieci.

- Grupa zrobiła się potężna. Trzeba mieć powołanie, to nie jest łatwe. Gdyby ta praca nie sprawiała mi przyjemności, to na pewno bym się tym nie zajmował. Mniej przyjemną częścią jest organizacja: wynajem hal, wynajem boisk, planowanie wszystkiego, rozpisywanie… To już praktycznie jak szkoła – trzeba ustalić cały grafik, aby wszystkim pasowało. Niektórzy trenerzy są nauczycielami lub pracują w innych klubach, więc musimy wszystko pogodzić, ale parę osób mi pomaga i dajemy radę.

Dużą satysfakcję ci sprawia jak patrzysz cztery lata wstecz i widzisz, jak wszystko się rozwinęło?

- Na pewno. Wisienką na torcie było to, jak chłopcy z rocznika 2009 zdobyli nieoficjalne mistrzostwo Polski na stadionie Legii Warszawa. Jadąc tam na finały chciałem, żebyśmy przeszli pierwszą czy drugą rundę. A wszystko potoczyło się tak szybko… Zagrali nam hymn i po 16 minutach okazało się, że wygraliśmy, zdobywając bramkę 15 sekund przed końcem. Pamiętam wszystko, jak wyglądała cała akcja.

Im więcej dzieci, tym więcej pracy.

- Musieliśmy wszystko bardzo usprawnić. Dodatkowi koordynatorzy, księgowa, która zajmuje się finansami, bo ja sam nie jestem w stanie tego zrobić. Mamy osobę od marketingu, fotografa, człowieka od wpłat i rozliczania trenerów…

Ile osób pracuje u was w tym momencie?

- Około 30 osób. Wlicza się w to cały sztab – trenerzy, asystenci, koordynatorzy, fotograf, instruktor fitness…

Powiedziałeś o sukcesie w mistrzostwach na stadionie Legii. A w innych rocznikach?

- Na pewno trzeba wyróżnić grupę Tomka Milcarza z rocznika 2007. Udało mu się awansować do Świętokrzyskiej Ligi Juniorów. Będą teraz rywalizowali m.in. z Koroną Kielce, a więc ścisłą czołówką regionu. Zobaczymy, jak to będzie wyglądało.

Wy jesteście szkółką. A jak wypadacie na tle klubów?

- Zależy w których rocznikach. Mamy zmiennie szczęście – raz wygrywamy, raz przegrywamy. Raz mieliśmy mistrzostwo województwa, teraz zajęliśmy trzecie miejsce. Zobaczymy w tym sezonie, bo chcemy się rozwijać. Zgłosiłem swoją drużynę do ligi ze starszym rocznikiem, podobnie uczyniliśmy z młodszymi chłopcami. Nie stawiamy na wynik. Wolimy zająć niższe miejsce, a postawić na rozwój dziecka.

Dużo trenerów patrzy na wynik. Chcą rozbić ligę nawet na pułapie młodzika czy trampkarza. A nie do końca o to w tym chodzi.

- Są dwie szkoły: jedni patrzą na wynik, drudzy nie. Sami wiemy, że człowiek, który pracuje, chce się rozwijać i osiągać sukcesy. Podobnie z dziećmi – nie możemy im powiedzieć jadąc na turniej, żeby bawili się dobrze i przegrywali po 0:10. Przygotowujemy się czasami przez pół roku i gdy już dochodzi do rozgrywek, to wiadomo, że chcemy je wygrać.

REKLAMA

Bardziej chodzi mi o to, ze niektórzy stawiają wynik ponad rozwój.

- Na swoim przykładzie mogę powiedzieć, że jestem bardzo energicznym trenerem. Nie stoję przy linii nie patrzę biernie na to, co dzieje się na boisku. Cały czas podpowiadam, ale bardziej motywuję, buduję, wspieram, nie zaś steruję.

Trudno się zarządza grupą dzieci? One odbierają wszystko bardzo bezpośrednio.

- Miałem możliwość pracować np. z 18-latkami i to wygląda już zupełnie inaczej. Dzieciom trzeba po prostu podawać przykłady na zasadzie zrozumiałej, biało-czarnej. Czasami same muszą dojść do tego, co będzie lepsze. Gdy się czegoś uczymy, to zatrzymuję grę i pytam: podanie w które miejsce będzie lepszym rozwiązaniem? I one wtedy obrazują sobie tę akcję. Same podejmują potem udane decyzje podczas meczów.

Po czterech latach pracy w szkółce czujesz swój rozwój jako pedagoga w stosunku do dzieci?

- Pracuję również w szkole, gdzie mamy różne szkolenia czy kursokonferencje. Rozwinąłem się, muszę przyznać. Jestem lepszym trenerem niż cztery lata temu i to widać też po chłopcach, których trenuję. Wiem, czego potrzebują i jestem też w stanie pomóc innym trenerom. Mam świadomość, gdzie trzeba potraktować kogoś ostrzej, gdzie odpuścić, ale podstawowym składnikiem jest dyscyplina i przykładanie się do treningu, bo bez tego nic nie będzie.

Kluczowe plany na nowy sezon wiążą się z Nową Ligą DAP-owską?

- Tak. Ona będzie projektem istotnym na naszą część Polski, bo żadna inna akademia nie może sobie na to pozwolić. Mogliśmy stworzyć coś takiego, ponieważ mamy bardzo dużo dzieci i możemy utworzyć po kilka drużyn w danych rocznikach, mogących ze sobą rywalizować. My chcemy to robić, by wszyscy mieli szansę rozwoju.

Zawsze była mowa o tym, że dzieci z grup TOP Talent jeżdżą na turnieje i grają w lidze, a co z pozostałymi. Powstał więc pomysł, aby utworzyć taką ligę, w której chłopcy mogą rywalizować i udowodnić nam, że zasługują, aby jeździć na turnieje. Każdy ma szansę rozwoju.

Powiedziałeś, że macie osobnego człowieka odpowiedzialnego za marketing. Teraz, w 2018 roku, nie można już bazować chyba tylko na poleceniach.

- Myślę, że tak. Marketing to jedna z najważniejszych rzeczy w takim biznesie. Jeśli ktoś chce się promować, to musi działać na różnych płaszczyznach. My mamy Facebooka, Instagrama, stronę DAP-owską, ale nic jednak nie przebije tego, jak rodzic powie do rodzica: „Przyjedźcie do DAP-u, bo tam jest najlepiej”.

W temacie rodziców – utworzyliście dla nich specjalną ofertę polegającą na zajęciach fitness.

- Pomysł zrodził się już w czerwcu, ale nie wystartował na dobre, bo zbliżał się okres letni sprzyjający rowerom czy bieganiu. Startujemy jednak ponownie od września z miesiącem darmowych zajęć dla rodziców. To oferta skierowana głównie do mam: mama przyprowadza dziecko na trening i automatycznie przechodzi na salę fitness, gdzie przez godzinę ćwiczy z instruktorem, a potem ma szansę wziąć sobie prysznic i odebrać dziecko. Czas jest zagospodarowany.

Planujecie też utworzyć nowe grupy, a nawet wyjść poza miasto.

Co do nowych grup, otwieramy taką w Dyminach, kolejne dwie na Herbach, trzy lub cztery na KSM-ie. A co do wyjścia poza Kielce… Myślę o tym, ale jeszcze się wstrzymujemy. Nie chcemy stawiać na ilość, zamierzamy pozostać przy jakości. Nie zamierzamy otworzyć grupy DAP-owskiej w jakiejś okolicy i utracić na jakości, bo wszystkiego trzeba doglądać – zobaczyć pracę trenerów, stan boisk, funkcjonowanie tego wszystkiego. Wstrzymujemy się więc, ale plany na pewno są, choć do wszystkiego potrzeba sztabu ludzi.

Stawiasz sobie jakiekolwiek granice patrząc na okres czterech lat i na to, jak wszystko się rozwinęło?

- Chcemy wprowadzić chłopców do juniora starszego, aby mogli przejść u nas cały cykl, a potem bezpośrednie wejść do piłki seniorskiej – do Korony czy innej mocnej drużyny.

Marzy ci się, jak każdemu trenerowi dzieci i młodzieży, wykreowanie takich zawodników, o których usłyszymy w przyszłości?

- Myślę, że wszystkim marzy się coś takiego, aby zobaczyć swojego wychowanka w telewizji czy po prostu na szczeblu centralnym. Aby mieć świadomość, że on tak rozwinął się od wieku dziecięcego.

Patrząc na kadry różnych grup wiekowych czujesz, że wśród nich mogą być tacy, którzy się przebiją?

- Uważam, że jest kilku lub kilkunastu zawodników, którzy mają szansę. Jeśli będą rozwijali się tak jak obecnie, to wszystko wskazuje na to, że zagrają na wysokim poziomie.

Rozmawiał Marcin Długosz

------------

Dziękujemy, że jesteś z nami i wspierasz twórczość dostępną na CKsport.pl. Kliknij w link poniżej i postaw naszej redakcji symboliczną kawę.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Wasze komentarze

golek2018-08-29 12:29:44
ta szkółka miażdży wszystkie pozostałe w regionie, taka prawda, brawo Adi
Kibic2018-10-05 12:04:57
Widać ze wszystko robi dla kasy
Trener2018-10-09 12:17:58
coś o tym wiem. Nowy duży dom nowe auto. Wykorzystywuje ludzi

Ostatnie wiadomości

W ostatnim meczu rundy zasadniczej Orlen Superligi, Industria Kielce rozegra domowy pojedynek z Zagłębiem Lubin. Zwycięstwo zapewni kielczanom pierwsze miejsce w tabeli.
Krzysztof Jakubik poprowadzi spotkanie 26. kolejki PKO BP Ekstraklasy, w którym Korona Kielce zagra na wyjeździe z Widzewem Łódź. Dla arbitra pochodzącego z Siedlec będzie to 34. mecz z udziałem „żółto-czerwonych”.
Od najbliższego sezonu rozgrywki szczypiornistów w Polsce wzbogacą się o możliwość zdobycia nowego trofeum - Superpucharu kraju. Dziś (28 marca) władze Orlen Superligi oraz Związku Piłki Ręcznej w Polsce ogłosiły szczegóły.
Dominick Zator przedłużył umowę z Koroną Kielce. Defensor będzie występował w „żółto-czerwonych” barwach jeszcze przez co najmniej jeden sezon.
W pierwszym meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów Industria Kielce pokonała na wyjeździe GOG Håndbold 33:25. – To tylko pierwsza połowa, a w drugiej może zdarzyć się jeszcze wszystko – powiedział po spotkaniu Tomasz Gębala, lider defensywy „żółto-biało-niebieskich”.
W pierwszym meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów Industria Kielce pokonała na wyjeździe GOG Håndbold 33:25. – Mam nadzieję, że zdobędziemy ten upragniony awans, ale była to dopiero połowa meczu – powiedział po spotkaniu Krzysztof Lijewski, drugi trener „żółto-biało-niebieskich”.
W pierwszym meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów Industria Kielce pokonała na wyjeździe z GOG Håndbold 33:25. Najwięcej bramek dla kielczan, dziewięć, zdobył Alex Dujszebajew.
Koszykarze UJK Kielce rozpoczynają rywalizację w fazie play-off o awans do pierwszej ligi. Już w pierwszej rundzie drużyna z Kielc zmierzy się z faworytem do awansu, OPTeam Resovią Rzeszów.
Już w wielkanocny poniedziałek Korona Kielce zmierzy się na wyjeździe z łódzkim Widzewem. Wraz z Koroniarzami na wyjazd szykują się także kibice żółto-czerwonych, którzy już w grupie około 700 osób zapisali się na wizytę w „Sercu Łodzi”.
Korona Kielce poznała termin wyjazdowego starcia z Puszczą Niepołomice. „Żółto-czerwoni” zagrają wówczas mecz, który może zdecydować o losach utrzymania.
Po zakończeniu zimowej przerwy Korona Kielce rozegrała 7 ligowych rywalizacji i wywalczyła w nich zaledwie 6 punktów. Kielczanie mają przed sobą teraz wyjazdową potyczkę z Widzewem. Czy Korona wywiezie 3 punkty z trudnego terenu?
Historia napisała się na naszych oczach. Reprezentacja Polski po raz piąty z rzędu zagra na Mistrzostwach Europy. Bohaterem Wojciech Szczęsny!
Poszukujesz sposobów na podniesienie swoich umiejętności piłkarskich do nowego poziomu? Odpowiednio dobrane znaczniki piłkarskie mogą okazać się kluczowym elementem w osiągnięciu tego celu.
Czy zastanawiasz się, jak w pełni wykorzystać potencjał Instagram Stories w strategii marketingowej? Poszukujesz sposobów na tworzenie angażujących reklam w formie stories? Jeśli tak, to artykuł ten jest dla Ciebie!
Trzeci tydzień Małej Ligi Piłki Ręcznej dostarczył kibicom mnóstwo emocji, zarówno na boiskach Bilczy, Kielc, jak i Chęcin. Rozgrywki odbyły się w dniach 19, 20 i 21 marca, prezentując szereg talentów w różnych kategoriach wiekowych.
Świetny turniej juniorek młodszych Korony Handball Kielce w 1/16 finału mistrzostw Polski. Podopieczne Moniki Ciszek zakończyły go z kompletem trzech zwycięstw.
Przed Industrią Kielce rywalizacja w 1/8 finału Ligi Mistrzów. „Żółto-biało-niebiescy” w najbliższą środę (27 marca) zmierzą się z duńskim GOG Håndbold.
Dokładnie za tydzień (1 kwietnia) piłkarze Korony Kielce powrócą do gry po reprezentacyjnej przerwie. Wszystko wskazuje na to, że sytuacja kadrowa w kieleckiej ekipie poprawiała się w porównaniu do ostatnich konfrontacji.
W pierwszym meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów Industria Kielce zagra na wyjeździe z GOG Håndbold. – Brakuje mi minut rozegranych na parkiecie przez te dwa i pół miesiąca bez gry – powiedział przed spotkaniem Artsem Karalek obrotowy mistrzów Polski.
W pierwszym meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów Industria Kielce zagra na wyjeździe z GOG Håndbold. – Będzie trzeba taktycznie ich rozpracować. Jest to niewygodny zespół z groźnymi zawodnikami na każdej pozycji – powiedział przed spotkaniem Arkadiusz Moryto, skrzydłowy mistrzów Polski.
Sabina Jarząbek, reprezentantka Kieleckiego Klubu Lekkoatletycznego została wicemistrzynią Polski w półmaratonie. Jednocześnie pobiła swój rekord życiowy i uzyskała kwalifikację na Mistrzostwa Europy w Rzymie.
W pierwszym meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów Industria Kielce zagra na wyjeździe z GOG Håndbold. – Mam wielki szacunek dla tego klubu, który bardzo mocno walczy w duńskiej lidze oraz Lidze Mistrzów – powiedział przed spotkaniem Tałant Dujszebajew, trener mistrzów Polski.
W niedzielne popołudnie doszło do starcia dwóch zespołów z dolnych rejonów tabeli CLJ U-18 kobiet. Drużyna KSP Kielce pokonała na obiekcie przy ul. Jeziorańskiego 53 ekipę Legionistek Warszawa 0:1.
Na odbywających się w miniony weekend Mistrzostwach Polski Muay Thai w Szaflarach do walki stanęło 4 zawodników kieleckiego klubu.
Trwa marcowa przerwa reprezentacyjna. Na boiskach drugiej ligi (poza dwoma wyjątkami) nie ma jednak odpoczynku.
W ostatnich dwóch tygodniach drużyny szczypiornistów z regionu świętokrzyskiego rozegrały 5 ligowych spotkań.
Mieszane uczucia towarzyszą świętokrzyskim zespołom po rozegraniu 22. serii gier trzeciej ligi. Czarni Połaniec przegrali 0:1 z Karpatami Krosno, KSZO zremisował z Orlętami Radzyń Podlaski 2:2, a Star Starachowice pokonał Sokoła Sieniawa 1:0.
W meczu 18. kolejki Ligi Centralnej Kobiet szczypiornistki Suzuki Korony Handball Kielce przegrały na wyjeździe z MTS-em Żory 36:15. Najskuteczniejszymi zawodniczkami kielczanek były Magdalena Berlińska oraz Nikola Leśniak, zdobywczynie pięciu bramek.
W meczu 25. kolejki Orlen Superligi, Industria Kielce wygrała wyjazdowy mecz z Zepter KPR Legionowo 31:23. Po spotkaniu sowimi opiniami podzielili się Krzysztof Lijewski oraz Cezary Surgiel.
W meczu 25. kolejki Orlen Superligi, Industria Kielce wygrała wyjazdowy mecz z Zepter KPR Legionowo 31:23. Najwięcej bramek dla kielczan, osiem, zdobył Alex Dujszebajew.

Copyright © 2024 CKsport.pl Redakcja Reklama

Projekt i wykonanie: CK Media Group