Moja drużyna – jak na możliwości, jakie posiada – zagrała na naprawdę dobrym poziomie
Pomimo porażki z Legią Warszawa, trener Gino Lettieri docenił postawę swoich podopiecznych. - Wyjdziemy z tego dumni i mamy nadzieję odrobić stracone punkty już za tydzień – stwierdził szkoleniowiec Korony Kielce. Włoch wyjaśnił także przyczynę nieobecności w kadrze meczowej Elii Soriano i podkreślił: - Wiemy o tym, że brakuje nam dwóch-trzech piłkarzy, żeby zastąpić tych, którzy wypadają.
REKLAMA
Gino Lettieri (trener Korony Kielce):
Zanim rozpocznę omawianie spotkania, to gratuluję mojej drużynie, bo jak na możliwości, jakie posiada, zagrała na naprawdę dobrym poziomie. W pierwszej połowie byliśmy lepszym zespołem. Może gdybyśmy zagrali lepiej do końca, to jeszcze byśmy podwyższyli. Przed przerwą przede wszystkim wyglądaliśmy dobrze taktycznie. Mieliśmy okazje na 2:0, ale nie udało się strzelić. Uważam, że ten strzał Mączyńskiego był kluczowym momentem gry. Uderzenie było naprawdę świetnie i to nas wytrąciło z równowagi.
Po golu na 1:1 nasi piłkarze nie spełniali już założeń taktycznych i było ciężej. Powtarzam jednak jeszcze raz: duże gratulacje dla naszej drużyny, bo wyglądała bardzo dobrze, ale na końcu zadecydowała jakość indywidualna. Bardzo szkoda, że nie udało nam się zapunktować, bo do tego kluczowego strzału wykluczyliśmy Legię z meczu. Do tej pory mieli mało okazji.
Trzeba też przyznać, że kiedy porównamy ławkę rezerwowych naszą i Legii, to praktycznie wszyscy zmiennicy rywali u nas graliby w pierwszym składzie. Taka jest jednak właśnie piłka: są duże drużyny, są mniejsze drużyny. Wyjdziemy z tego dumni i mamy nadzieję odrobić stracone punkty już za tydzień.
Nieobecność Soriano? Na pewno nie grał dlatego, że daliśmy mu wolne. Podczas treningu doznał kontuzji. Na tę chwilę trudno określić, czy uraz jest poważny. Przed meczem zawodnik odbył nawet indywidualny trening, żeby sprawdzić, jak to wszystko wygląda. Mamy nadzieję, że zdąży na kolejny mecz.
Wiemy o tym, że brakuje nam dwóch-trzech piłkarzy, żeby zastąpić tych, którzy wypadają. Jeszcze raz jednak podkreślam, że patrzymy na to bardzo pozytywnie i chcemy dobrze z tego wyjść. Stracone punkty chcemy odrobić za tydzień. Nie każdy może mieć zawodników z Barcelony i Realu Madryt, przez co próbujemy wyciągnąć jak najlepsze rzeczy z zespołu, który mamy do dyspozycji.
fot. Maciej Urban
Wasze komentarze
Moim zdaniem zagraliśmy dobry mecz, tylko Lasyk za bardzo pomagał ległej.
Głowa do góry , powiało optymizmem.
No nie mamy kim postraszyć z przodu, no Górski z Janjiciem nic nie są wstanie wykreować.
Bramki obie zawinił Zuber, przy pierwszej zabrakło go przed polem karnym gdzie powinien zablokować Mąkę,(gdzie był Janjić?) i przy drugiej zaliczył stratę w środku gdy Ryman był na połowie przeciwnika i poszło skrzydłem dośrodkowanie, zresztą poprzedni mecz z Legią też zaliczył stratę bramkową.
Hamrol powinien obronić , na stadionie myślałem że w okno, ale obejrzałem w domu i piłka szła w środek tylko był źle ustawiony i dostał za kołnierz.
Skład mnie zaskoczył zwłaszcza atak, Soriano jak zwykle porcelana i na 2 kolejkę już ma defekt, a ci co wyszli nie są w stanie utrzymać się przy piłce. Zmiany jakieś dziwne , i znów mamy problem żeby wszedł Gruzin musimy robić roszady na pięciu pozycjach no bo Kova i Diaw bez paszportu EU i musi jeden zajść. Myślę że z tego Arveładze będzie większy pożytek niż z Górskiego, dobry technicznie, silniejszy, dobrze zastawia, utrzymuje się przy piłce.
Podsumowując z Janjiciem na rozegraniu to daleko nie zajedziemy, co on w nim widzi, ani nie walczy, nie ma czucia piłki, gra bezkontaktowo, truchta zamiast zapierniczać.....
No nie ma kreatora gry w ofensywie.
Ps.
Rymaniak gość! Ave
Jeśli twierdzisz, że Kaczarawa był słaby albo że Kiełb jest słaby, bo poszedł do 1 ligi to nie mamy o czym rozmawiać. Mógł dalej grać w ekstraklasie, bo miał takie oferty, ale on chciał stabilizacji. Chciał kontraktu na co najmniej 2 sezony. Nieciecza dała mu niezłą kasę, kilkuletni kontrakt a w dodatku z Niecieczy do Kielc jest bardzo blisko a to też miało znaczenie. Gdyby Kiełb za wszelką cenę chciał grać w ekstraklasie to by grał. W Koronie mógł być niewidoczny na boisku przez 80 minut, ale w każdej chwili mógł wziąć piłkę i strzelić ważną bramkę. Potrafił w pojedynkę ugrać dla Korony punkty. Ilu zostało w Kielcach takich piłkarzy? Niech będzie, że Jukić. Ktoś jeszcze? Sezon jest długi, wystarczy kilka kontuzji, paru wyleci za kartki i kto będzie grał? Z taką ławką na ekstraklasę? Jeszcze raz napiszę albo ten zespół zostanie wzmocniony albo będziemy się bić o utrzymanie do 37 kolejki.