Odeszły legendy. Zobacz kto zastąpi Szmala, Bieleckiego, Zormana i innych w PGE VIVE!
Ostatni mecz sezonu i piętnaste w historii mistrzostwo Polski w wykonaniu PGE VIVE Kielce to prawdziwa huśtawka nastrojów w kieleckiej Hali Legionów. Najpierw ogromna radość, puchar wzniesiony w górę w geście triumfu, a za chwilę... łzy smutku. Tego dnia z kielecką ekipą pożegnało się aż siedmiu członków mistrzowskiej drużyny. Każdy z nich zapisał się na kartach historii, a o ich zastąpienie będzie niezwykle trudno.
REKLAMA
Tomasz Strząbała z PGE VIVE związany był od 27 lat. Najpierw jako trener grup młodzieżowych, a od dziesięciu lat drugi trener pierwszej drużyny. W tym czasie pracował z Bogdanem Wentą, ostatnio natomiast z Talantem Dujszebajewem. Po sezonie zakończył jednak długoletnią pracę w kieleckim klubie. Postanowił wykonać krok naprzód. W nowych rozgrywkach 52-latek samodzielnie, jako pierwszy szkoleniowiec poprowadzi MMTS Kwidzyn.
Jego miejsce w PGE VIVE zajmie Uros Zorman. Słoweniec, który do Kielc trafił w 2011 roku z Cejle Pivovarna Lasko, w stolicy województwa świętokrzyskiego spędził nieprzerwanie siedem i pół roku. I choć mógł dalej kontynuować sportową karierę - bo miał oferty z innych klubów - zdecydował się na inny ruch. Mecz z Orlen Wisłą Płock był jego ostatnim w karierze, jednak z Kielcami się nie rozstaje. Od nowego sezonu to on będzie pomagał Talantowi Dujszebajewowi w roli asystenta.
Kto tymczasem zajmie jego miejsce na środku rozegrania? To Luka Cindrić - 24-letni Chorwat, obecny piłkarz Vardaru Skopje, który już w nowym sezonie będzie reprezentował barwy kieleckiego klubu. Jego kontrakt z PGE VIVE będzie obowiązywał przez trzy lata. W zimie Cindrić został uznany za najlepszego zawodnika świata w plebiscycie Europejskiej Federacji Piłki Ręcznej. Dobrze zna się z Alexem Dujszebajewm - to własnie z razem z Hiszpanem poprowadził w sezonie 16/17 Vardar do tytułu Ligi Mistrzów.
Sportowe kariery kończą Sławomir Szmal oraz Karol Bielecki. 39-letni "Kasa" w PGE VIVE spędził siedem lat. I jak sam mówi - Jeśli chodzi o klubową piłkę ręczną, osiągnął tu największy sukces, bo wygraną w Lidze Mistrzów. - Ale z tych trzydziestu trzech lat kariery nie zamieniłbym ani roku, miesiąca, dnia, czy godziny. Jestem dumny ze swojej kariery - nie kryje wzruszenia doświadczony golkiper. A nie zapominajmy, że "Kasa" to rekordzista pod względem spotkań w narodowych barwach (298 meczów). Razem z reprezentacją sięgał po wicemistrzostwo oraz brązowy medal Mistrzostw Świata. Teraz dalej ma pracować w Kielcach, ale w innej roli. - Czekają mnie rozmowy z prezesem. On już nakreślił mi pewne rzeczy, ale póki nie ma konkretów nie chcę o tym mówić - ucina Szmal.
Jego miejsce w bramce PGE VIVE zajmie Vladimir Cupara. Serbski bramkarz, który w 2016 roku został wybrany najlepszym golkiperem ligi hiszpańskiej ma obecnie 24 lata, ale jego transfer do Kielc został zapowiedziany już dwa lata temu przy okazji... mistrzowskiej fety. Cupara wypełnił kontrakt wiążący go z Ademar Leon i od nowego sezonu będzie bronił barw PGE VIVE Kielce. Tam czeka go walka o miejsce w składzie z Filipem Iviciem. Do składu coraz śmielej puka także 17-letni Miłosz Wałach.
Swój ostatni mecz w zawodowej karierze rozegrał też Karol Bielecki. "Kola" zakończył swoją sportową karierę w piękny sposób - rzucił ostatnią bramkę w finałowym spotkaniu z Orlen Wisłą Płock. Ta jednak nie zawsze była usłana różami. Miał 28 lat. Niedawno świętował drugi w życiu medal mistrzostw świata, grał w Bundeslidze, docierał na sportowy szczyt. I podczas meczu Polska - Chorwacja stracił oko. Nie poddał się. Dziś kończy karierę w blasku chwały.
W nowym sezonie na pozycji Karola Bieleckiego zobaczymy 22-letniego Władysława Kulesza. Białoruski rozgrywający podpisał w Kielcach 5-letni kontrakt. Na zawodnika bardzo liczy Talant Dujszebajew, który nie szczędził pochwał w jego kierunku podczas oficjalnej prezentacji. - Ma wszelkie predyspozycje ku temu, by niebawem zostać jednym z najlepszych na świecie bombardierów. I choć o zastąpienie "Koli" będzie bardzo trudno, trener PGE VIVE nie ma wątpliwości: - To bardzo perspektywiczny zawodnik. Już dziś wielu porównuje go do Karola Bieleckiego...
Z Kielcami żegna się także Manuel Strlek, który odchodzi do Vesprem. Jego miejsce w PGE VIVE zajmie Hiszpan Angel Fernandez Perez, który podpisał trzyletni kontrakt. To złoty medalista mistrzostw Europy Chorwacji z 2018 roku. Mierzący 193 cm wzrostu lewoskrzydłowy dwa lata pod rząd był wybierany najlepszym zawodnikiem na swojej pozycji w Hiszpanii. Miało to miejsce w sezonach 15/16 i 16/17.
Po zakończeniu sezonu z klubu odchodzi Mateusz Kus, który w nowych rozgrywkach będzie grał w Motorze Zaporoże. Miejsce na kole w nowym sezonie będzie należało do Białorusina Arcioma Karaloka. 22-letni obrotowy w minionych rozgrywkach reprezentował barwy francuskiego Saint-Raphaël Var. Z kieleckim klubem podpisał pięcioletni kontrakt, a duże nadzieje z zawodnikiem wiąże Bertus Servaas, prezes klubu: - Dla mnie to jeden z największych talentów europejskiej piłki ręcznej - mówi na łamach oficjalnej strony klubu.
Siódmym, ostatnim zawodnikiem, który żegna się z Kielcami jest Darko Djukić. I choć kontrakt Serba z PGE VIVE obowiązywał jeszcze do 2020 roku, zawodnik zdecydował, że go nie wypełni. Djukić opuszcza Kielce po dwóch latach, a w nowym sezonie będzie bronił barw Mieszkowa Brześć. W PGE VIVE zostanie dwóch prawostrzydłowych: Blaz Janc oraz nowopozyskany Arkadiusz Moryto - 20-letni reprezentant Polski i najlepszy strzelec sezonu zasadniczego PGNiG Superligi (227 bramek). Skrzydłowy Zagłębia Lubin to niesamowicie uzdolniony i wszechstronny zawodnik. W zakończonym sezonie ustanowił rekord ligi w liczbie rzuconych bramek w jednym meczu – 15.
fot: Anna Benicewicz-Miazga
Wasze komentarze
1) "a za chwilę... zły smutku"
2) "I choć każdy z nich zapisał się na kartach historii, o ich zastąpienie będzie niezwykle trudno." etc...
Niepotrzebne pierwsze "z"