Karol Bielecki: Po tym sezonie kończę karierę. Nie mogę dać klubowi tego, co chciałbym dawać
- Zamierzam uciąć spekulacje odnoszące się do mojego odejścia z klubu. Po analizie tego, jak wyglądała moja gra w tym sezonie oraz jak się czułem, doszedłem osobiście do wniosku, że zamierzam zakończyć karierę sportową - powiedział na specjalnej konferencji prasowej, po meczu z Azotami Puławy, Karol Bielecki, zawodnik PGE VIVE Kielce.
- Widziałem, że nie mogłem dać drużynie tego, co chciałbym dać. To nie byłem ja, którego chciałbym oglądać na parkiecie - dodał, zaznaczając jednocześnie, że ze strony klubu otrzymał propozycję dalszej gry w barwach drużyny. W konferencji brał udział także Talant Dujszebajew, trener zespołu oraz Bertus Servaas, właściciel klubu.
REKLAMA
- Prezes jasno powiedział, żebym grał, żebym został jeszcze na rok w klubie i dał to, co mogę. Ale mnie jest nieco ciężej grać z jednym okiem, dlatego moja decyzja jest taka, by odciążyć się trochę psychicznie i fizycznie. Dziękuję prezesowi i trenerowi za zaufanie. Wiem, że mógłbym grać oraz kibice chętnie by mnie jeszcze oglądali na boisku, ale moje ambicje są większe niż tylko polska liga. A w Lidze Mistrzów nie daje tego, co powinienem. Dziękuje Kielcom za to wsparcie, jakie miałem tu w ostatnich latach - dodał Bielecki.
- Dla mnie Karol to nie tylko wielki zawodnik, ale też wielki człowiek - mówił Servaas. - Miałem honor tyle lat być prezesem Karola, któremu mogę być wdzięczny za wiele rzeczy. Większą część kariery spędził w Kielcach. To jest coś pięknego. Wdzięczność powinniśmy też czuć jako Polacy za to serce, które wkładał w grę w barwach narodowych. I za charakter - to gladiator. Po takim wypadku wrócił do bardzo wysokiej gry. Do tego skromność - zawsze robił wszystko dla drużyny, nigdy nie był egoistą.
Właściciel PGE VIVE ogłosił również, że Bielecki zostaje w Kielcach. - Będzie dalej z nami. Nie jako zawodnik, lecz będzie ambasadorem naszego klubu. Obecnie dyskutujemy nad tym, jak najlepiej wykorzystać jego postać. Karol będzie także trenerem młodzieży. Bardzo nas to cieszy, bo przekaże ogromne doświadczenie życiowe i sportowe młodym ludziom - dodał.
W sierpniu ma odbyć się wyjątkowy mecz, będący pożegnaniem i podziękowaniem nie tylko dla Bieleckiego, ale również innych zawodników, którzy odchodzą z kieleckiego klubu.
- Jestem dumny z Karola, który podjął taką decyzję. To wielki sportowiec, nie tylko piłkarz ręczny. Był chorążym na igrzyskach, a to znaczy bardzo wiele. Karol chce odejść jako wielki zawodnik i dlatego czapki z głów. Jestem szczęśliwy, że mogliśmy razem pracować. Od 2007 roku o tym marzyłem, gdy chciałem go ściągnąć do Ciudad Real. To się nie udało, ale potem mogliśmy współpracować w Vive i reprezentacji Polski. Życzę mu wszystkiego, co najlepsze - podkreślał Talant Dujszebajew.
fot. Anna Benicewicz-Miazga
Wasze komentarze