Wychowanek Korony odchodzi z Manchesteru City. Ale na brak ofert nie narzeka
Paweł Sokół, 18-letni wychowanek Korony Kielce wraz z końcem czerwca odejdzie z Manchesteru City. Utalentowany golkiper, który w angielskim klubie spędził dwa lata, nie przedłuży wygasającego wraz z końcem czerwca kontraktu. Na brak jednak ofert nie narzeka. - Obecnie prowadzimy rozmowy z dwoma angielskimi klubami i trzema z Polski. Decyzja zapadnie w nadchodzących dniach - mówi w rozmowie z portalem skauci.uk menadżer zawodnika, Dominik Jarosz.
Wychowanek Korony na Wyspy Brytyjskie przeniósł się w sierpniu 2016 roku, gdy miał 16 lat. Przez dwa lata spędzone w Anglii trenował z drużyną U-18 Manchesteru City, był także regularnie zapraszany na konsultacje młodzieżowych reprezentacji Polski. Ma za sobą także debiuty w kadrze U-16 oraz U-18.
REKLAMA
Dlaczego zatem piłkarz nie zdecydował się kontynuować swojej kariery w Anglii? Z odpowiedzią spieszy menadżer bramkarza: - Kontrakt Pawła kończy się 30 czerwca. Kilka miesięcy temu spotkałem się jednak w Manchesterze z jego trenerami i wspólnie doszliśmy do wniosku, że nie ma sensu go przedłużać. Rywalizacja w City jest ogromna, a dodatkowo kilku ciekawych bramkarzy jest na wypożyczeniach. Jak pokazują transfery Pepa Guardioli, szanse na grę w pierwszej drużynie dla chłopaków z akademii są niewielkie, tym bardziej dla bramkarzy. Z tego powodu doszliśmy do wniosku, że najlepszą opcją dla Pawła będzie zmiana klubu - wyjaśnia.
- Teraz Paweł potrzebuje jak najwięcej gry, a także coraz więcej kontaktu z piłką seniorską. Właśnie pod tym kątem rozważamy wszystkie napływające oferty - dodaje.
Umiejętności Sokoła są mocno cenione na wyspach. Młody golkiper podczas swojego pobytu w Manchesterze był zapraszany na testy do innych klubów - m.in. do Birmingham, gdzie rozegrał mecz przeciwko starszym kolegom z QPR U-23 i zebrał w nim bardzo dobre recenzje. To zwróciło uwagę skautów innych klubów z Wysp, a także z zachodniej Europy.
Zainteresowanie bramkarzem wykazywał Celtic Glasgow, ale... z pobytu w Szkocji nic nie wyszło. Gdy piłkarz wraz z menadżerem udali się na północ od Anglii, w Szkocji spadł śnieg, który sparaliżował ruch w całym kraju. - Czegoś takiego jeszcze nie przeżyłem - uśmiecha się Dominik Jarosz - Wszystkie drogi zasypane, treningi odwołane, mecz pierwszej drużyny Celticu również. W telewizji mówiono, by nie wychodzić z domów, do tego doszły jeszcze pozamykane lotniska. Nie mogliśmy się wydostać, więc kilka dni spędziliśmy w hotelu patrząc się w ścianę - opisuje menadżer 18-latka.
Jaka przyszłość czeka teraz młodego bramkarza? - W ostatnim okresie prowadziliśmy bardzo dużo rozmów, nie tylko ze wspomnianym Birmingham City, QPR czy Celtikiem, ale również z Sunderlandem, Huddersfield, Nottingham Forest i kilkoma innymi. Wiele z nich musieliśmy odrzucić i wyselekcjonować najlepsze z nich. Były rozmowy z Blackburn Rovers, a także z niemieckim VFL Wolfsburg i fracuskim Bordeaux. Dostaliśmy nawet oficjalne zaproszenie do Torino FC, ale zdecydowaliśmy, że jeśli obierzemy kierunek zagraniczny to w grę będzie wchodzić tylko Anglia, gdzie Paweł czuje się już bardzo swobodnie. Odebraliśmy też kilka telefonów z ekstraklasy - tłumaczy Jarosz.
- Obecnie prowadzimy rozmowy z dwoma angielskimi klubami i trzema z Polski. Nadchodzące tygodnie będą kluczowe. Wkrótce podejmiemy ostateczną decyzję - kończy menadżer zawodnika.
Całą rozmowę z Dominikiem Jaroszem, który reprezentuje interesy Pawła Sokoła, można przeczytać TUTAJ.
źródło: skauci.uk
fot: Twitter/skauci.uk
Wasze komentarze