To już jest koniec Jacka Kiełba w Koronie? "Nie pozwolę, by zrobiono ze mnie zdrajcę"
Przyszłość Jacka Kiełba w Koronie Kielce już dotąd stała pod dużym znakiem zapytania, a dziś jest on wręcz gigantyczny. Coraz bardziej oddalają się szanse, by między piłkarzem a klubem doszło do porozumienia. „Ryba” otrzymał w poniedziałek propozycję przedłużenie kontraktu o rok, co go zupełnie nie satysfakcjonuje.
- Rozmawiamy od stycznia. Na początku mówiliśmy o trzyletniej umowie, potem okres został skrócony do dwóch lat. Kiedy wydawało się, że będziemy mogli dojść do porozumienia, wczoraj dostałem ofertę przedłużenia umowy o rok. To jest dla mnie nie do przyjęcia. Potrzebuję stabilizacji, nie chcę, żeby za rok spotkała mnie podobna sytuacja. Znów będzie robiona szopka, czy Kiełb zostaje w Koronie, czy nie. Mam dzieci, które zaczynają już chodzić do przedszkola. Myślę, że starsi kibice, którzy mają swoje rodziny, będą potrafili to zrozumieć. Młodsi patrzą na to trochę inaczej – mówi.
REKLAMA
Z dziennikarzami nie chciał dziś rozmawiać prezes klubu, Krzysztof Zając. – Z Jackiem Kiełbem trwają rozmowy. Ostatnia propozycja padła ze strony klubu. Zarząd uzgodnił z menedżerem zawodnika, że zostanie ona rozważona w przeciągu dwóch dni. Czekamy na odpowiedź piłkarza i jego agenta – mówił w imieniu zarządu Korony, rzecznik prasowy, Paweł Jańczyk.
„Ryba” nie ukrywa swojego rozżalenia. - Usłyszałem, że ta oferta jest ostateczna. Może się jeszcze zmieni... Mnie roczna umowa nie satysfakcjonuje. Nie przekonuje mnie też tłumaczenie, że jestem starym zawodnikiem. W innych zespołach mają jeszcze starszych piłkarzy, a podpisują z nimi dłuższe umowy. To decyzja klubu, sam nie mogę o tym decydować. Gdyby to wyłącznie ode mnie zależało, zostałbym w Kielcach na pewno – zaznacza zawodnik.
- Mogę podpisać umowę z innym klubem w każdej chwili. Mam takie propozycje. Ale nie chcę. Robię wszystko, by dalej grać w Koronie. Chcę dać to do zrozumienia. Rozmawiamy z zarządem od stycznia. Prezes niedawno powiedział, że są w kontrakcie dwa punkty do poprawienia, a teraz słyszymy o rocznej umowie... Ja naprawdę nie żądam nie wiadomo jakich pieniędzy. Inaczej byłoby, gdybym wyskoczył z tym, że chcę ogromnej kasy i warunków jak Neymar w PSG. To byłoby nie fair. Ale tak nie jest – deklaruje.
Piłkarz ma jednak nadzieje, że obie strony usiądą raz jeszcze do rozmów. – Bardzo mocno w to wierzę. Nie będzie tak jak z Maćkiem Gostomskim, z którego zrobiono zdrajcę. Ja na to nie pozwolę. Gram tutaj od wielu lat i zasłużyłem na szacunek kibiców. Nie tylko ładnie się uśmiecham, ale wiem, że dla klubu trzeba zostawić mnóstwo zdrowia. Chciałbym podziękować fanom za wsparcie, bo to bardzo mi pomaga. Jest dla mnie ważne – mówi.
- Mam nadzieję, że moja przyszłość wyjaśni się jak najszybciej. Liga trwa do 20 maja, ale chciałbym wiedzieć na czym stoję jeszcze w tym tygodniu. Gdybym miał odejść z Korony, chciałbym mieć możliwość pożegnać się z drużyną, zanim wszyscy z szatni rozjadą się na urlopy - kończy.
Wasze komentarze
Zasługi ma i tego się mu nie zabierze! Ostatnio albo późne wejście z ławy, nic nie przynoszące dla drużyny albo trybuny. Jak go tak młyn kocha to niech mu złoty fotel nań zafundują.
BARDZO! jestem ciekaw dalszej ...kariery, oj bardzo! Na "cuda' nie liczę
Jak się chce targować z właścicielem klubu o swoją przyszłość to najlepszą kartą jest postawa na boisku!
Spójrz na siebie! Weź się obejrzyj w lustrze chłopaku!!! Bo stać cię na więcej! Najlepiej odejdź i już nie wracaj! JACEK BUMERANG nazywali go!
Każdy wierny po 5000 na 2 rok Ryby w Koronie!
Biedny klub sie nie bedzie opierał!
Brawo Jacek !!! ,
Ale jezeli już pora na Ciebie czas się pożegnać .
Nie ma srania po krzakach , zarząd robi co powinien .
A użalać się tez nie ma co .
I W OGÓLE JUŻ KIEDYKOLWIEK!!!
JACEK KIEŁB NIE!!!
NIE ODCHODZ
WEŹ TE ROCZNY KONTRAKT
Najpierw Radziu i teraz Mielnik
Ehh koronka schodzi na psy
Jeśli Kiełb dostał propozycję 3 i 2-letniej umowy to przez słabą grę na wiosnę może mieć do siebie pretensje, że jej wtedy nie zaakceptował.
Biorąc pod uwagę, że piłkarze osiągają szczyt umiejętności fizycznych w wieku 27 lat, to wiele klubów nie proponuje graczom po 30-tce długoterminowych umów. Robią tak chociażby Arsenal, czy Chelsea.
A media to nie jest dobre miejsce na negocjacje.
Kazdy ogarniety kibic pamieta ucieczke pana do wks jak szczur z tonacego statku gdy w koronie nastaly ciezkie czasy a potem wracal.pan z podkulonym ogonem, calowal herb i robil sceny milosci i przywizania do korony w mediach.
Jak ktos wie prosilbym o wyjasnienie, dlaczego "mlyn" tak oklaskuje tego pan? Od jego powrotu z wks nie moge tego zrozumiec
Nie wiedzą również, że Kiełb gra jak gra, bo trener zimą dostał jakimś obuchem przez łeb i postradał zmysły. Piłka nożna to gra drużynowa i nie można aż tak mieszać składem jak robi to obecny trener Korony. Jest coś takiego jak zgranie zespołu, a zgranie następuje kiedy gra się kolejne mecze bez mieszania składem.
Kiełb jak i inni piłkarze Korony te ciągłe rotacje w składzie odczuwają te zmiany stąd te wahania formy i brak zgrania.
Jesienią Korona grała dość stabilnym składem i wyniki były. Od grudnia zaczęło się wprowadzanie do składu dziwolągów i są efekty.
A jutro kolejna lekcja piłki dla Lettieriego, której udzieli Brosz.
Zajac rzucił swoją propozycję i pad był do wczoraj.
Ale skoro proponują Jackowi roczny tzn że akceptują jego walory piłkarskie i rolę symboliczną w klubie.
Myślę że powinni się zgodzić obustronnie na 2 lata, i wszyscy będziemy zadowoleni. Jacek w formie rozstrzygał ważne mecze, przypomnijcie sobie jak Wiśle strzelił na 1:0 w 93 min. po wejściu z ławki, ostatnio Legii na 3:2,
Ps.
Zajac nie rozumie, bo on jest nielot, że Jacek może mu się przydać w przyszłości w relacjach z kibolami, on łagodzi te emocje przy słabych wynikach drużyny i braku kontaktu miedzy sztabem-zarządem a trybunami.
Panie Kiełb niech Pan nie bedzie żałosny!
ps. Spokojna głowa Panie Jacku kluby się o Pana zabijają, na start 1szy skład, zawsze się Pan odnajdywał w innych klubach, nawet po ucieczce do WKSu gdzie w sercu dalej Pan miał Koronę. Jestem spokojny o Pana! A klub... cóż... może jakaś renta dla "legend"?