Oczywiście, że widzimy Jacka Kiełba w składzie Korony. Moje słowa nie grają jednak dużej roli
- Mamy nadzieję, że grając dobrą piłkę, wyniki same przyjdą. Ważne, żebyśmy nie popełniali prostych błędów, jakie zdarzały nam się w ostatnich spotkaniach – mówi przed kolejnym starciem swojej drużyny trener Korony Kielce, Gino Lettieri. W środę żółto-czerwoni zagrają na wyjeździe z Górnikiem Zabrze.
Kibice w pojedynkach obu zespołów nigdy nie mogą narzekać na brak nudy i bramek. Jesienią w Zabrzu było 3:3, w rundzie rewanżowej w Kielcach 2:2. – Grają ze sobą drużyny nastawione ofensywnie, dlatego możliwe, że teraz też będzie sporo bramek – twierdzi włoski szkoleniowiec.
REKLAMA
Nie wiadomo, czy na boisku będą mogli wystąpić Marcin Cebula i Bartosz Rymaniak. – Obaj narzekają na drobne urazy. Zobaczymy, czy dziś zdołają trenować z zespołem – zdradza Lettieri.
Czy trener da szanse innym, dotąd rezerwowym zawodnikom? – Na temat najmłodszych piłkarzy już niejednokrotnie się wypowiadaliśmy. Oni teraz muszą grać w juniorach, bo zespół walczy o utrzymanie w tej najwyższej lidze. W przypadku Piotra Malarczyka nie można zapominać, że miał złamaną rękę. Krystian Miś? Zobaczymy – tłumaczy.
Po meczu z Górnikiem, Koronę czekają jeszcze starcia z Wisłą Płock i Zagłębiem Lubin. – Chcemy wygrać te trzy ostatnie mecze i nadal pokazywać dobrą grę. Ważne, żebyśmy poprawili wyniki i unikali prostych błędów w defensywie – mówi opiekun żółto-czerwonych.
Lettieri został zapytany również o sytuację Jacka Kiełba, którego przyszłość na Kolporter Arenie nie jest pewna. – Oczywiście, że widzimy Jacka w składzie w przyszłym sezonie. Słyszałem, że dostał nową ofertę z klubu. Musimy odczekać i zobaczyć, jak na nią zareaguje – wyjaśnia.
Według nieoficjalnych informacji, propozycja dotyczy rocznego kontraktu. Piłkarz chciałby umowę na dwa lata. – Jeśli chodzi o szczegóły, nie jestem odpowiednią osobą do rozmowy. Oczywiście mogę powiedzieć, czego sobie życzę, ale to nie gra dużej roli – zaznacza Lettieri.
Mecz Korony z Górnikiem rozpocznie się w środę o godz. 18.
Wasze komentarze
Zawodnik jak każdy inny, kiwki bardziej denerwowały niż przynosiły efekt.
A teraz jak forma opadła już nawet kiwek brak.
Jak nie będzie ofert to i w Koronie zostanie. Ale wtedy proponuję by klub zaproponował połowę stawki!