Jako zespół wygrał Juventus. Jeżeli nie będziemy w stanie go zastąpić, lepiej w ogóle nie jechać do Płocka
Po maratonie, gdy w siedem dni piłkarze Korony Kielce rozegrali aż trzy spotkania, żółto-czerwoni mogli złapać chwilę oddechu. Już jednak w najbliższą sobotę czeka ich kolejne wyzwanie – wyjazdowa potyczka z Wisłą Płock. – W Niemczech mówi się tak samo jak w Polsce: to mecz za sześć punktów. Kto wygra to spotkanie, będzie już jedną nogą w pierwszej „ósemce” ekstraklasy – podkreśla Gino Lettieri, trener kieleckiej drużyny.
Korona obecnie zajmuje piątą pozycję w tabeli. Wisła jest o jedno miejsce niżej - do kielczan traci jeden punkt. – Płock to zespół, który dobrze dobrze ze sobą współpracuje. Oczywiście mają wyróżniających piłkarzy w drużynie, ale ich najmocniejszą stroną jest zespołowość – przyznaje Lettieri.
REKLAMA
Pod tym względem obie drużyny są do siebie zbliżone. – Do tej pory to nas wyróżniało i robiło mocnym zespołem. Współpracowaliśmy ze sobą jako jedna drużyna. Wszyscy – jeden za drugiego. To oczywiście czasami było za mało. Pamiętam mecz z Jagiellonią w Białymstoku, który był trudny i przegraliśmy go. Czasami brakuje nam tych wyjątkowych piłkarzy, którzy wzięliby ciężar gry na siebie i spróbowaliby odwrócić wynik. Tak było właśnie wtedy – dodaje opiekun Korony.
W Płocku kielecki szkoleniowiec będzie musiał poradzić sobie bez Bartosza Rymaniaka, który pauzuje za kartki. – Jeszcze zastanawiamy się, w jaki sposób go zastąpić. Ale mamy kilku piłkarzy, którzy mogą zagrać na tej pozycji. Chcemy podkreślić, że nigdy nie patrzymy tylko na jednego zawodnika, lecz cały zespół. Mamy obecnie taką sytuację kadrową, że właściwie każdego piłkarza możemy zastąpić - przekonuje.
- Oczywiście nawet nie musimy o tym rozmawiać, że Rymaniak jest ważnym dla nas piłkarzem. Wszyscy to wiemy. Ale spójrzmy choćby na wczorajszy mecz Tottenhamu z Juventusem. Być może to Tottenham ma lepszych indywidualistów, ale jako zespół wygrał Juventus. Najważniejszy jest zespół. Jeżeli nie będziemy w stanie uzupełnić jednej luki na boisku, lepiej w ogóle nie jechać do Płocka – podkreśla.
Oprócz „Rymana” z Wisłą na pewno nie zagra Elia Soriano, który wciąż wraca do zdrowia. – Do naszej dyspozycji jest za to Kovacević, choć Adnan po miesiącu przerwy dopiero wczoraj z nami trenował po raz pierwszy – wyjaśnia Lettieri.
Włoch cieszy się z poprawy sytuacji pogodowej w Polsce. – Jesteśmy zespołem, który lubi dobre boiska. Na pewno będzie nam się teraz grało łatwiej. Ale chcę zaznaczyć, że wszystkie zespoły miały do tej pory takie same warunki, więc nawet nie mamy zamiaru się tym tłumaczyć – kończy.
Mecz Wisły Płock z Koroną rozpocznie się w sobotę o godz. 20.30.
fot. Krzysztof Porębski / PressFocus
Wasze komentarze