Eksperci Canal+: Diaw powinien wylecieć z boiska znacznie wcześniej
Djibril Diaw w spotkaniu z Wisłą Kraków obejrzał dwie żółte kartki i w konsekwencji musiał zejść z boiska już w 75. minucie meczu. Co gorsza – było to jego trzecie i czwarte upomnienie w tym sezonie, w związku z czym w najbliższym meczu z Pogonią Szczecin (sobota, godz. 18) czeka go pauza. Występ Senegalczyka w spotkaniu z "Białą Gwiazdą" nie był jednak udany. Zdaniem ekspertów, sędzia mocno oszczędził Diawa, który z boiska powinien wylecieć już wcześniej. I to za bezpośrednią czerwoną kartkę.
Głośno na temat kontrowersji z tego spotkania dyskutowali w środowym magazynie "Liga+Extra" zgromadzeni w studiu Canal+ dziennikarze. O ocenę tej sytuacji pokusił się także Sławomir Stempniewski, ekspert sędziowski stacji.
REKLAMA
Na początku odniósł się do pierwszego napomnienia Senegalczyka, jakie piłkarz obejrzał w 59. minucie spotkania. – Pierwsza kartka nie budzi najmniejszych wątpliwości. Senegalczyk przerwał dobrze rozwijającą się akcję. Sfaulował Rafała Boguskiego, który – trzeba podkreślić – świetnie się czuł na tej zmrożonej murawie. Stąd ta kartka – wyjaśnił Stempniewski.
Wątpliwości nie budzi także faul, po którym sędzia Piotr Lasyk wyrzucił defensora Korony z boiska. To zdarzenie miało miejsce w 75. minucie spotkania. - Drugi faul to taka klasyka gatunku, gdy zawodnikowi ucieka piłka i próbuje w ostatniej chwili ratować sytuację. Ten atak jest oczywiście bardzo nierozważny, trudno usprawiedliwić takie postępowanie obrońcy – podkreślił były arbiter.
Wątpliwości nie ma także odnośnie rzutu karnego. - To skrajna nieroztropność Radka Dejmka – skomentował Stempniewski – Nie miał żadnych szans sięgnąć piłki. To duży błąd obrońcy.
Najwięcej kontrowersji wzbudziła jednak sytuacja z 70. minuty. To właśnie wtedy Diaw sfaulował w środku pola Rafała Boguskiego, jednak sędzia puścił grę. Według ekspertów Canal+ – niesłusznie. - O ile za te poprzednie decyzje należy pochwalić sędziego, tak tutaj trzeba to zachowanie potępić. Ta sytuacja nadaje się na czerwoną kartkę. Ten atak jest niezwykle niebezpieczny – butem, wysoko powyżej kostki, w nogę postawną. Sędzia w ogóle nie przerwał gry, więc umknęła mu – można powiedzieć – zasadnicza rzecz. Takie zagranie to narażenie przeciwnika na ciężką kontuzję. Wykluczenie faulującego byłoby jak najbardziej zasadne – skomentował Stempniewski.
- Niestety, na tym spotkaniu nie było wozu VAR, więc nie miał kto podpowiedzieć sędziemu, że warto tę sytuację raz jeszcze obejrzeć – spuentował prowadzący program Krzysztof Marciniak.
fot. Krzysztof Porębski / PressFocus
Wasze komentarze
zawodnicy Wisly kosili zawodniow Korony przy kazdym kontakcie
ale karta sedziemu zamarzla w kieszeni............i na tak nie przygotowanym boisku mecz nie poinien sie odbyc .............a walkower dla Korony jak najbardziej uzasadniony ale o czym tu mowic...........
a co na to pan Prezs Boniek