Korona z problemami przed meczem z Jagiellonią. Nabil Aankour zadeklarował: chcę pomóc
- Przez cały sezon mamy problemy z kontuzjami. To nie są urazy mięśniowe, ale bardzo nietypowe. Co chwilę nam kogoś brakuje. Wcześniej Gardawski, Kiełb, Ankour, Miś, teraz Jukić. Można by długo wymieniać – mówi trener Gino Lettieri przed wyjazdem do Białegostoku.
Niestety przed starciem z Jagiellonią nie jest lepiej. Do autokaru z drużyną nie wejdzie na pewno Marcin Cebula. – Dopiero co był u lekarza. Wczoraj nie mógł trenować. Tak naprawdę to nie był w stanie stanąć na nogę. Jest też duży znak zapytania co do Kena Kallaste – zdradza trener Korony.
REKLAMA
Koroniarze w ostatnim spotkaniu z Arką przerwali fantastyczną serię bez porażek. Początek meczu jednak wcale nie wskazywał na to, ze tak się może stać. - To była nasza jedna z najlepszych pierwszych połów tutaj na stadionie w Kielcach. Niestety nie zdobyliśmy gola. Mieliśmy okazje, ale ich nie wykorzystaliśmy. Drugim problemem było to, że przy drugiej i trzeciej bramce popełniliśmy indywidualne błędy, które na takim poziomie nie mogą się wydarzyć. Nie można jednak mieć pretensji do zawodników, bo do tej pory dawali z siebie wszystko. Taka jest jednak piłka. To my byliśmy drużyną, która chciała grać w piłkę. Trzeba jednak też przyznać, że Arka grając w swój sposób zasłużyła na to zwycięstwo – zaznaczna Lettieri.
Przed żółto-czerwonymi teraz bardzo trudne zadanie, gdyż osłabieni kadrowo chcą powalczyć o komplet punktów w Białymstoku. - Jagiellonia ma stabilną defensywę i bardzo dobrych zawodników w ofensywie. To nie przypadek, że są na tym miejscu w tabeli – ocenia rywala trener Korony.
Z drużyną na Podlasie pojadą Nabil Aankour i Ivan Jukić, którzy dopiero co wrócili do treningów po kontuzjach. - Ostatni Aankour był na ławce, bo nie było innych zawodników do gry. Tak samo będzie to wyglądało w Białymstoku. Pojadą z nami Jukić i Aankour, żeby to nie wyglądało dziwnie, że jesteśmy niepełną kadrą na meczu. Moc naszego zespołu charakteryzuje jednak to, że na przykład Nabil, pomimo że kilka miesięcy miał kontuzję i trenuje z nami w zasadzie od 10 dni, sam powiedział: „Trenerze, jeśli mnie będziesz potrzebował na boisku, to pomogę drużynie” – cytuje swojego podopiecznego Gino Lettieri.
Źródło: korona-kielce.pl
fot. Piotr Matusewicz / PressFocus
Wasze komentarze
Coś z tym terminarzem jest nie tak.
Trzymamy kciuki i walczymy do końca.
Jak niski poziomem IQ mieli ci, co ułożyli ten plan rozgrywek?
Jesienią w warunkach dobrych do gry. mecze co tydzień,a w grudniu co 3 dni...
Niech tylko pilnuje tej pozycji.
Pytanie jest tylko jak sobie poradzi nie grając cztery miesiące.
I trzeba postawić prawdziwych skrzydłowych.
Jaga gra skrzydłami z Frankowskim i Cernychem trzeba ich przypilnować.
Z Żubrowskim jest ten problem że zabiera się za rozgrywanie będąc ostatnim przed stoperami, wszyscy są już z przodu, nawet boczni obrońcy już na połowie przeciwnika, on cofa się bierze pile od stopera i kręci kółeczka, jak przeciwnik jednocześnie przypresuje na kilku pozycjach to idzie ratunkowe podanie ze stratą piłki i jadą na naszych 2 stoperów na 40 metrze i najczęściej sytuacja bramkowa. Ile razy już tak było, można powiedzieć że w każdym meczu są takie sytuacje, i kilka goli tak padło. Żubrowski ma zalety w ofensywie, ładny pas, albo wrzutka za linię stoperów ale musi mieć mniej strat, bo jego straty są bardzo kosztowne i ta szybkość.