Oblegany sektor VIP. Co mówił Adam Nawałka, o czym rozmawiał z Dieterem Burdenskim?
15200 widzów obejrzało sobotni mecz Korony Kielce z Legią Warszawa. Na trybunach Kolporter Areny nie zabrakło też zacnych gości - spotkanie w towarzystwie Dietera Burdenskiego, właściciela klubu obejrzał m.in. Adam Nawałka, selekcjoner reprezentacji Polski. W sektorze VIP zasiedli również przedstawiciele polskiego parlamentu.
- Drużyna Korony Kielce potrafi zdobyć serca kibiców - przekonuje Michał Cieślak, poseł z regionu świętokrzyskiego. - Jestem pewien, że pod obecnym Zarządem i dzięki wielkiej determinacji, którą widać na murawie oraz trybunach (znakomity doping) w szybkim czasie pokochają ją wszyscy Polacy. Trzymam za to kciuki i bardzo chłopakom kibicuje, żeby tak było.
REKLAMA
Parlamentarzysta długo rozmawiał z Nawałką i Burdenskim, co z wysokości murawy uwiecznili fotoreporterzy. Wyjątkowe zdjęcie - tzw. "selfie" - umieścił zresztą on sam w swoich profilach na Facebooku i Twitterze. Tę fotografię publikujemy na samym szczycie naszego artykułu.
Postanowiliśmy podpytać, o czym ciekawym dyskutowano na trybunie VIP. - Adam Nawałka powiedział, że serce rośnie, oglądając takie widowisko. Dlatego futbol jest tak nieprzewidywalny i dostarcza tak wielu emocji, gdyż mecz często wygrywa wielkość drużyny, jej duch i zespół, który go tworzy, a nie pojedyncze nazwiska. I to dziś widział w Kielcach - zdradza Cieślak.
- Dieter Burdenski z Adamem Nawałką rozmawiali głównie o taktyce i o tym, co działo się na murawie. W trakcie meczu oceniali stałe elementy gry i wykończenia akcji - dodaje. - Z kolei prezes Krzysztof Zając podkreślał, jak ważne dla niego i zespołu są pełne trybuny oraz doping kibiców. Powtarzał, że wszyscy potrzebujemy tego wsparcia.
fot. poseł Michał Cieślak / FB, Twitter
Wasze komentarze
My piszemy tutaj nie o Lubawskim tylko o pośle który się lansuje ! Wyluzuj.....
Wąsaty kupił sobie zabawkę za 1 zł jako swoje magnum opus propagandy, a potem je finansował z nieswoich pieniędzy. I ty mu za to dziękujesz? Ja bym mu dziękował, gdyby swoje apanaże i majątek wyjął i prowadził klub. Za niczyje z podatków to każdy mógłby się tak bawić w menadżera.