Na meczu z Legią komplet, a na Korona - Zagłębie... trzy tysiące
Choć w sobotę emocje i radość po wczorajszym zwycięstwie nad Legią Warszawa były przy ulicy Ściegiennego ogromne, to po spotkaniu o tym meczu mówiło się tylko... w połowie. Równie często w kuluarach pojawiał się bowiem wątek środowej potyczki z Zagłębiem Lubin w Pucharze Polski.
O obecność na trybunach apelowali piłkarze Korony, a także przedstawiciele klubu. Wszystko po to, by wczorajsza frekwencja - komplet na trybunach - nie była jednorazowym epizodem, lecz stawała się stałą tendencją.
REKLAMA
Szczególnie, że środowy mecz jest bardzo ważny. Korona zagra z Zagłębiem w rewanżu 1/4 finału Pucharu Polski. Cel jest znakomity: awans do półfinału rozgrywek. Jeśli udałoby się złocisto-krwistym przebrnąć i tę fazę, w maju 2018 roku zmierzyliby się w wielkim finale na PGE Narodowym w Warszawie.
Ważne jest to, że podopieczni Gino Lettieriego są w lepszej sytuacji od "Miedziowych". W pierwszym meczu, w Lubinie, kielczanie wygrali 1:0. Teraz do awansu wystarczy im nawet remis, choć wszyscy wierzą, że i ten drugi pojedynek piłkarze Korony zakończą wygraną.
Niestety, na razie piękny mecz i zwycięstwo nad Legią, nie przekuło się w zwiększone zainteresowanie kieleckich kibiców. Z naszych informacji wynika, że na chwilę obecną (tj. na niedzielę, godz. 12) bilety zakupiło... raptem nieco ponad 3 tysiące osób.
Przypominamy, że klub obniżył ceny wejściówek na to środowe. Wszystkie bilety kosztują zaledwie 12 złotych. Co więcej, dzieci do lat 13 wejdą na stadion bezpłatnie. Promocyjne ceny obowiązują na wszystkie sektory, oprócz trybun VIP.
Bilety na mecz Pucharu Polski można kupować:
- w Salonikach Kolportera - lista saloników kliknij TUTAJ
- w Sklepie Kibica przy ulicy Ściegiennego 8
- w Internecie - kliknij TUTAJ
Mecz Korony z Zagłębiem rozpocznie się w środę o godz. 20.45.
fot. Norbert Barczyk / PressFocus
Wasze komentarze
W sobotnim meczy Korony z Legią na każdym z sektorów stadionu trzeba było przeganiać cebulaków (jeszcze gorszy typ człowieka od Januszy) z nie swoich miejsc. Mało tego, trzeba było ich nauczyć siadania po każdej akcji Korony, bo taki jeden z drugim cebulakiem stałby przez cały mecz, zamiast - kiedy trzeba - siedzieć na swoim miejscu. Po to są miejsca siedzące we współczesnym futbolu.
Tak więc może lepiej jak na Puchar Polski przyjdą tacy Kibice Korony, którzy chcą oglądać i dopingować swoją drużynę, a nie jej PRZECIWNIKÓW!!!!
Jak jest hasło „wszyscy wstają i śpiewają” - to wszyscy wstają i śpiewają.
Ale jak potem jest: „siadamy!”, raz, drugi, trzeci - to tylko cebulaki tego nie rozumieją!
Jeśli Gino Lettieri do swojej siedmioletniej córki powie, by czegoś nie robiła, wystarczy jej jeden raz. Dla cebulaków trzy razy to za mało.
Janusze, pikniki umieją się zachować - tylko nie cebulaki!