Gramy u siebie, chcemy zaatakować. Nie mówmy o tym w kategoriach meczu sezonu

24-11-2017 20:30,
Mateusz Kaleta

Już za 24 godziny na Kolporter Arenie naprzeciw siebie wyjdą ekipy Korony Kielce i Legii Warszawa. Spotkanie w ramach 17. serii gier ekstraklasy zapowiada się niezwykle emocjonująco. Obie drużyny w ostatnim czasie prezentują dobrą formę. Legioniści pozostają niepokonani od pięciu spotkań, kielczanie natomiast już od dziewięciu. Dodatkowo, pojedynek ten obejrzy z trybun komplet publiczności. - To po prostu kolejny mecz. Oczywiście, gramy z Legią, będzie pełen stadion i świetna atmosfera. Ale nie mówimy o tym w kategoriach meczu sezonu. To po prostu kolejne spotkanie o trzy punkty – studzi emocje przed sobotnim pojedynkiem bramkarz kieleckiego zespołu, Maciej Gostomski.

Jedno jest pewne – nikogo z kielczan nie przytłacza presja sobotniego spotkania. - Ja osobiście grałem już takie mecze, wiem jak to wygląda. Ale mamy sporo nowych zawodników, którzy jeszcze nie grali takiego spotkania przy pełnych trybunach, więc dla nich na pewno będzie to nowość i poznają ten smaczek dopiero bezpośrednio podczas meczu. Wydaje mi się jednak, że dla nas to dobrze, że nie ma dużej pompki na to spotkanie. Dzięki temu możemy się skupić na treningu, na taktyce, a nie na całej otoczce, jaka jest wokół tego starcia – zaznacza bramkarz Korony.

REKLAMA

Co zatem będzie najistotniejsze, aby w sobotę osiągnąć korzystny rezultat? - Wydaje mi się, że takie mecze trzeba rozgrywać w głowie. Gramy z Legią, która zawsze jest mocnym rywalem, a do tego na trybunach zasiądzie komplet publiczności. Najważniejsze będzie, aby dobrze przygotować się przede wszystkim mentalnie. Jak już się wejdzie w mecz, to te emocje puszczą. Kibice na pewno będą nas wspierać, więc myślę, że wraz z pierwszym gwizdkiem wszystkie emocje znikną. Ważne jest jednak, aby nie spalić się jeszcze przed meczem. Dlatego właśnie podchodzimy do tego spotkania po prostu jak do kolejnego meczu – mówi Gostomski.

To właśnie bramkarz żółto-czerwonych od pewnego czasu jest jednym z najpewniejszych punktów kieleckiej defensywy. Gostomski od trzech meczów nie wpuścił żadnej bramki, a w ostatnich ośmiu spotkaniach skapitulował tylko czterokrotnie. 29-latek wielokrotnie w tym sezonie popisywał się już świetnymi interwencjami oraz refleksem, ratując w ten sposób drużynę z opresji. - Cały czas nad tym pracuję, trenuję całe życie, aby być coraz lepszym. Może w tych sytuacjach pomagało mi też po części doświadczenie, zrozumienie z drużyną, a przede wszystkim linią defensywy. Tak mała liczba straconych bramek to nie tylko moja zasługa, ale całego zespołu – zaznacza Gostomski.

- Wydaje mi się, że w tym meczu będzie podobnie. Nie sądzę, abyśmy nagle zmienili swój styl i zagrali zupełnie inaczej niż dotychczas, tylko dlatego, że gramy z Legią. Gramy u siebie, więc na pewno będziemy chcieli zaatakować. Gdy zaczniemy kalkulować, że to jest mistrz Polski i komplet widzów na trybunach to coś może nie pójść po naszej myśli. Mam nadzieję, że od samego początku zagramy ofensywną piłkę. Stać nas na wygraną – deklaruje bramkarz żółto-czerwonych.

Wiele wskazuje na to, że wielu zmian w porównaniu do poniedziałkowego meczu z Zagłębiem nie będzie. Zawodnicy Korony w dalszym ciągu muszą jednak pracować nad wzajemną komunikacją. W Lubinie miało bowiem miejsce duże nieporozumienie między Gostomskim, a Adnanem Kovaceviciem, po którym w powietrzu wisiała nawet bramka samobójcza. Na szczeście po tej akcji “Miedziowi” wznowili grę jedynie z rzutu rożnego. - Krzyknąłem do “Kovy” trochę inaczej niż zawsze. On jest w trakcie nauki języka polskiego, więc to naturalne, że nie wszystko rozumie. W tej akcji usłyszał od kogoś “plecy”, więc bał się, że straci tę piłkę. Ja mu natomiast krzyknąłem, że ma czas i na pewniaka wyszedłem do przodu. “Kova” usłyszał dwie sprzeczne informacje i troszkę spanikował, stąd to zamieszanie. Ale takie sytuacje w piłce się zdarzają, na nasze szczęście zakończyło się to bez konsekwencji – wyjaśnia bramkarz żółto-czerwonych.

Gostomski w latach 2006-2010 reprezentował barwy stołecznego klubu. Czy sobotnie spotkanie będzie zatem miało dla niego większe znacznie? - Nie, to było już dawno temu.  Może kiedy grałem jeszcze w Lechu, to ten dodatkowy smaczek przed meczami z Legią się pojawiał. Spotkania “Kolejorza” z warszawiakami zawsze były meczami podwyższonego ryzyka. Ale tutaj nie ma takiej pompki. Teraz zupełnie nie myślę o swoim pobycie w Legii. Nie udało mi się tam przebić, ale do nikogo nie chowam za to urazy. Robię swoje, jestem teraz w Koronie i tutaj staram się ciężko pracować. Jest to dla mnie najważniejsze, bo to, co było kiedyś, już dawno poszło w zapomnienie – jasno stwierdza 29-latek.

Zwycięstwo Korony w sobotnim pojedynku może sprawić, że kielczanie zameldują się na podium ekstraklasy. - Zupełnie o tym nie myślimy w szatni. Cały czas mamy jasno nakreślony cel, jakim jest pierwsza ósemka. Każde wyższe miejsce będzie dla nas na plus. Oczywiste jest, że chcielibyśmy zdobyć mistrzostwo Polski, ale my patrzymy na to realnie. Przede wszystkim – nie mamy na sobie żadnej presji, zarówno jeśli chodzi o kibiców, prezesa, czy trenera. Z tego też względu mamy w głowach spokój, ponieważ my nic nie musimy. My możemy zrobić ten wynik, ale to Legia będzie miała w sobotę dodatkową presję. Oni zawsze grają o mistrza Polski, więc na pewno będą musieli wygrać w Kielcach. To jest to, co w sobotę będzie po naszej stronie – kwituje.

Pierwszy gwizdek w spotkaniu Korony Kielce z Legią Warszawa w sobotę o godz. 20:30.

fot. Norbert Barczyk / PressFocus

------------

Dziękujemy, że jesteś z nami i wspierasz twórczość dostępną na CKsport.pl. Kliknij w link poniżej i postaw naszej redakcji symboliczną kawę.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Wasze komentarze

Lechu2017-11-25 00:06:19
Kolejny artykuł w którym wyliczanki o nieprzegranych meczach , niewpuszczonych bramkach itd. Balonik mimowoli pęcznieje. Legia wbije szpileczkę i będzie bum. Sprowadzi na ziemię i wyzeruje licznik z tymi wyliczankami. Nic nie może przecież wieczne trwać ... Szkoda gdyby to miało stać się akurat z Legią, bo wartałoby tym pyszałkom, przysłowiowo utrzeć nosa.
Oko2017-11-25 01:28:26
Liczymy lamenty wiecznie narzekających!
Kielczanin2017-11-25 10:57:33
Mecz sezonu to będzie na Narodowym w finale PP, a dzisiaj jest kolejny mecz ligowy. Komplet na meczach powinien być przynajmniej raz w miesiącu. Kielce mają 200 tys, do tego dochodzą przecież okoliczne miejscowości, a stadion ma tylko 15 tys miejsc. Komplety powinny być regularnie.
pewniak2017-11-25 11:09:27
Wygrana korona , czy to dotarło do smutasów i niedowiarków?????

Ostatnie wiadomości

Korona Kielce poznała termin ostatniego meczu na Suzuki Arenie, w którym zmierzy się z Ruchem Chorzów.
Sławomir Szmal ogłosił chęć startu w wyborach na prezesa Związku Piłki Ręcznej w Polsce. Legendarny bramkarz chce zreformować organizację zarządzającą rodzimym handballem, a o swojej decyzji poinformował na specjalnej konferencji prasowej.
Dwóch zawodników Korony Kielce: Piotr Malarczyk oraz Jewgienij Szykawka zostało nominowanych do najlepszej jedenastki 29. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Dla Białorusina jest to pierwsze tego typu wyróżnienie w trwającym sezonie.
W 29. kolejce Ekstraklasy padł absolutny rekord frekwencji w XXI wieku. Na Stadionie Śląskim spotkanie pomiędzy zaprzyjaźnionymi Ruchem Chorzów i Widzewem Łódź oglądało przeszło 50 tysięcy osób.
Maciej Giemza z Piekoszowa obok Kielc wraz z pilotem Rafałem Martononem zwyciężyli w pierwszej rundzie Mistrzostw Polski Samochodów Terenowych – rajdzie Baja Drawsko Pomorskie 2024.
20-krotni mistrzowie Polski rozpoczynają decydującą rywalizację o Final Four Ligi Mistrzów. Do Hali Legionów przyjeżdża obrońca trofeum – S. C. Magdeburg.
Pogoń Siedlce niepokonana od dwóch miesięcy, a Radunia Stężyca z okazałym przełamaniem. Za nami 29. kolejka II ligi.
Grad goli na początek oraz na zakończenie kolejki. Tak minęła 29. seria PKO BP Ekstraklasy.
W środę (24 kwietnia) Industria Kielce podejmie Magdeburg w pierwszym meczu ćwierćfinału Ligi Mistrzów. – Jestem gotowy na to, aby wprowadzić naszą drużynę do Kolonii – powiedział przed spotkaniem Alex Dujszebajew, kapitan „żółto-biało-niebieskich”.
Już w najbliższą środę (24 kwietnia) Industria Kielce podejmie Magdeburg w pierwszym meczu ćwierćfinału Ligi Mistrzów. – Przed nami wymagający mecz, ale taki mamy etap sezonu – powiedział przed spotkaniem Arkadiusz Moryto, skrzydłowy „żółto-biało-niebieskich”.
Przed Industrią Kielce decydująca rywalizacja o awans do Final Four Ligi Mistrzów. – Magdeburg jest silniejszy niż rok temu – powiedział przed pierwszym spotkaniem Tałant Dujszebajew, trener „żółto-biało-niebieskich”.
Kolejną kolejkę mają za sobą zawodnicy występujący w RS Active IV lidze. W 24. kolejce Korona II Kielce wygrała u siebie 1:0 z GKS-em Rudki, a Orlęta zwyciężyły 6:0 z Arką Pawłów.
Po ostatnim zwycięstwie z Jagiellonią kibice Cracovii mogli złapać trochę pewności i uwierzyć, że spadek to bardzo odległa rzecz. Jednak po niedzielnej przegranej z Puszczą Niepołomice sytuacja w Krakowie jest bardzo niepewna, zwłaszcza jeśli spojrzymy na terminarz zespołu z Krakowa.
Za nami 19. kolejka grupy południowej I ligi TTCup.com, w której na co dzień gra Polonia Kielce. Ekipa ze stolicy naszego regionu pokonała w wyjazdowym starciu KTS MDC² Park Gliwice 6:4.
Miniony weekend przebiegł nam pod znakiem nie tylko piłkarskich i handballowych, ale również bilardowych emocji. Galeria Echo w Kielcach ponownie gościła najlepsze poolowe zespoły z całej Polski. Wśród nich gospodarz – Nosan.
SMS ZPRP Kielce wygrał dwa spotkania Ligi Centralnej, a Końskie wciąż pozostają niezdobyte. KSZO i Wisła z kolejnymi porażkami.
Suzuki Korona Handball Kielce przegrała we własnej hali w meczu 19. kolejki Ligi Centralnej Kobiet z ENEA Piłka Ręczna Poznań 32:34. Najskuteczniejszą zawodniczką kielczanek była Zofia Staszewska, zdobywczyni ośmiu bramek.
Kto w weekend odwiedził halę przy ulicy Krakowskiej w Kielcach, ten nie żałował. Fani szczypiorniaka w piątek, sobotę oraz niedzielę doświadczyli świetnego widowiska z udziałem juniorek młodszych Korony Handball. Kieleckie zawodniczki wywalczyły awans do ćwierćfinału mistrzostw Polski!
W piątkowe popołudnie doszło do starcia określanego „Świętą Wojną”. Żółto-czerwoni kolejny raz wyszli zwycięsko ze starcia z Radomiakiem, co nie spodobało się kibicom przyjezdnych. Stawili się więc oni pod stadionem i przekazali zawodnikom swoje niezadowolenie.
Za nami 26. kolejka trzeciej ligi grupy czwartej. KSZO wysoko przegrał w wyjazdowym starciu z Wieczystą Kraków, Czarni Połaniec musieli uznać wyższość Avii Świdnik, a Star Starachowice zremisował z Chełmianką.
Industria Kielce wygrała pierwszy półfinałowy mecz Orlen Superligi z KGHM Chrobrym Głogów 30:22. – Spotkały się dziś drużyny, które bardzo mocno i ambitnie walczyły – powiedział po spotkaniu Krzysztof Lijewski, drugi trener „żółto-biało-niebieskich”.
Korona Kielce w efektownym stylu pokonuje Radomiak Radom 4:0 i daje jasno do zrozumienia, że w kontekście walki o ligowy byt nie powiedziała ostatniego słowa. Dziś wybieramy najlepszego Koroniarza piątkowej rywalizacji na Suzuki Arenie.
Industria Kielce wygrała pierwszy półfinałowy mecz Orlen Superligi z KGHM Chrobrym Głogów 30:22. Najwięcej bramek dla kielczan na Dolnym Śląsku, pięć, zdobył Szymon Wiaderny.
W 29. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce wygrała domowy mecz z Radomiakiem Radom 4:0. – Lubię w sobie to, że zawsze daję z siebie wszystko co mogę i co potrafię – mówił po spotkaniu Danny Trejo, skrzydłowy „żółto-czerwonych”.
Korona Kielce pokonała w spotkaniu 29. kolejki PKO BP Ekstraklasy Radomiaka Radom 4:0. – Od początku byliśmy zaangażowani i w naszej sytuacji takie zwycięstwo było bardzo potrzebne – powiedział Jewgienij Szykawka, napastnik kielczan.
W sobotę (20 kwietnia) 20-krotni mistrzowie Polski rozpoczną rywalizację z KGHM Chrobrym Głogów. Drużyna, która pierwsza wygra dwa spotkania awansuje do finału Orlen Superligi.
W 29. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce wygrała domowy mecz z Radomiakiem Radom 4:0. Po ważnym zwycięstwie zadowolenia ze swoich podopiecznych nie krył Kamil Kuzera.
Korona Kielce zdeklasowała Radomiak Radom na Suzuki Arenie. Żółto-czerwoni wygrali w 29. kolejce PKO BP Ekstraklasy 4:0, a i ten wynik wydaje się najniższym wymiarem kary. – W naszej grze nie było pozytywów – podsumowuje szkoleniowiec gości.
W 29. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce wygrała domowy mecz z Radomiakiem Radom 4:0. Bramki dla „żółto-czerwonych” zdobyli Luka Vušković (samobójcza), Danny Trejo oraz Jewgienij Szykawka (dublet).
Superliga sp. z o.o. i ZPRP podjęły decyzję o wprowadzeniu technologii wideoweryfikacji w meczach Orlen Superligi oraz Orlen Pucharu Polski. Arbitrzy będą mogli korzystać z systemu VR od półfinałów obu rozgrywek.

Copyright © 2024 CKsport.pl Redakcja Reklama

Projekt i wykonanie: CK Media Group