Idziemy na Legię? Niech to hasło w końcu przejdzie w Kielcach do lamusa

21-11-2017 21:05,
Tomasz Porębski

Nie zaskakują mnie opinie kibiców, mówiące o znużeniu, które odczuwali oglądając wczorajszą potyczkę Korony z Zagłębiem Lubin. Sam niejednokrotnie ziewnąłem, patrząc na boiskowe wydarzenia. Nie było wyjątkowe widowisko, zapomnimy o nim dość szybko. Szczególnie, że niestety żółto-czerwoni – co jest w tym wszystkim najważniejsze - trzech punktów z boiska nie podnieśli. Ale, mimo to, i tak kieleccy kibice prawo mieć powody do satysfakcji.

I wcale nie o jeden punkt wywalczony na lubińskim boisku tutaj chodzi. Choć ten bez wątpienia szanować należy. Pamiętajmy, że Korona na terenie Zagłębia grać nie cierpi. Nie licząc październikowej wygranej w Pucharze Polski, zwyciężyła tam tylko raz, częściej mecze kończył się remisami. A zazwyczaj po komplet punktów sięgali gospodarze.

REKLAMA

Wczoraj do tego nie doszło. Co więcej, zdecydowanie bliżsi wygranej byli żółto-czerwoni. To oni prezentowali ciekawszy futbol. To goście z Kielc naciskali na osłabionych, po czerwonej kartce Adama Matuszczyka, „Miedziowych”, chcąc w końcówce spotkania zdobyć zwycięską bramkę. To w końcu oni schodzili z boiska w zdecydowanie gorszych nastrojach, bo tego celu nie udało się osiągnąć.

Tymczasem – pomijając już wątek „czterech ścian”, które powinny być i z pewnością były atutem gospodarzy – Korona grała wczoraj z drużyną, w której pierwsze skrzypce grają dwaj świeżo upieczeni reprezentanci Polski – Jakub Świerczok i Jarosław Jach. Gdzie pieniędzy nie brakuje, akademia piłkarska jest szeroko rozwinięta, trenera Piotr Stokowca powszechnie szanuje całe środowisko, a ławka rezerwowych jest imponująca nie mniej, niż podstawowy skład drużyny.

Mimo to, Zagłębie westchnęło z ulgą, gdy wywalczyło bezbramkowy remis z Koroną. I mówimy o Zagłębiu, które w ostatnich dniach otrzymało reprymendę od władz klubu (o czym pisaliśmy tutaj) za postawę w poprzednich kolejkach (zajmując przy tym, dość wysokie przecież, 7. miejsce w tabeli). Ich mobilizacja na mecz z Koroną była podwójna. A mimo to, gdy opuszczali murawę, odetchnęli. Kto pomyślałby przed sezonem, że tak będzie wyglądała niedaleka przyszłość?

Nie da się wygrywać wszystkich spotkań i raczej każdy, trzeźwo myślący, kibic zdaje sobie z tego sprawę. Daleki jestem też od pisania, że piłkarze poczuli się zbyt pewni siebie. Patrząc na zawodników Korony, dostrzegam wiele, ale z pewnością nie jest to ani samozachwyt, ani poczucie wyższości nad innymi.

Nawet gdyby tak się stało, jest ktoś, kto szybko sprowadziłby ich na ziemię. Byłem, a w zasadzie wciąż jestem pod wrażeniem słów, jakie wypowiedział Gino Lettieri w trakcie reportażu Canal+ Sport do programu „Ekstraklasa po godzinach” (do obejrzenia tutaj).

"W tej chwili powiedziałbym, że gramy powyżej naszego limitu" – stwierdził w nim włoski szkoleniowiec, zapytany o obecną dyspozycję zespołu.

Dotąd nie spotkałem się z tym (ale nie zdziwię się, jeśli wkrótce to nastąpi), by ktoś zarzucił Lettieremu, że umniejsza umiejętności swoich piłkarzy. Cieszy mnie to, bo musiałbym wejść w słowny spór. Bo, co dla niektórych może być zbyt surową, niezasłużoną oceną, dla mnie jest obiektywnym spojrzeniem na rzeczywistość.

Nie dowierzał Włoch, obserwując z jaką łatwością rozprawiają się z Lechią Gdańsk jego zawodnicy. W jak prosty sposób ogrywają na własnym stadionie zespół Śląska Wrocław. Jak, mimo wielkich problemów kadrowych, wzmożonych dodatkowo przez kolejne urazy w trakcie spotkania, wygrywają w PP na terenie Zagłębia. Lettieri zdawał sobie sprawę, że piłkarze robią znacznie więcej, niż on może od nich oczekiwać.

Jestem pewien (a raczej daleko mi do naiwności), że nie była elementem gry z mediami, a co za tym idzie opinią publiczną, postawa Włocha, gdy w ostatnich dniach tonował nastroje. Lettieri wiedział, że ta świetna, zwycięska passa długo nie potrwa. Wyszło na jego, choć nie wolno przy tym zapominać, że od kilku tygodni Korona wciąż pozostaje niepokonana. I to jest równie wielkie osiągnięcie.

Nie zmienia to faktu, że proces rozbudowy kieleckiej drużyny należy kontynuować. Słabsze jednostki oddawać innym, wzmacniać skład lepszymi zawodnikami. I szukać następców, bo chyba mało kto wierzy, że już zimą do siedziby klubu nie dotrą atrakcyjne (może nawet - nie do odrzucenia) oferty transferowe. Wiemy chociażby, że o Adnana Kovacevicia pytają naprawdę mocne, europejskie marki. Najbliższe tygodnie mogą wyłącznie zwiększyć intensywność zainteresowania menedżerów zza zachodniej czy wschodniej granicy. Bo o sygnałach docierających z Rosji też już w ostatnich dniach z wiarygodnych źródeł słyszałem.

Wracając jednak do tego, co wydarzy się jeszcze w tym tygodniu: całe szczęście, że bilety na sobotni mecz z Legią zostały wcześniej praktycznie wyprzedane. Pewnie część osób, po tym nudnym, bezbarwnym i bezbramkowym remisie z Zagłębiem, zrezygnowałaby z udziału w sobotnim widowisku na Kolporter Arenie. Mając jednak bilet w dłoni i świadomość wydanych nań pieniędzy, pójdą na stadion.

Pójdą i... żałować nie będą. Jestem przekonany o tym, że za cztery dni czeka nas prawdziwy spektakl. Widowisko przez duże „W”. Kto wie, może będzie to spotkanie podobne do tego z 2006 roku, gdy Łukasz Fabiański nie powstrzymał naporu Korony, która wygrała 3:1. Może przypomni nam się mecz z 2011 roku, gdy po kapitalnym dośrodkowaniu Aleksandara Vukovicia, piłkę głową do siatki wpakował Maciej Korzym, zapewniając tym samym gospodarzom wygraną 1:0.

Albo będzie tak, jak było jeszcze wcześniej, w 2005 roku, kiedy to żółto-czerwoni pokonali, wręcz ośmieszyli, na stadionie przy ul. Szczepaniaka "Wojskowych" 3:0. W trudnych warunkach, zimną, marcową porą, zwyciężyli po dogrywce i bramkach Arkadiusza Bilskiego, Krzysztofa Gajtkowskiego i Grzegorza Piechny. Było to o tyle istotne, że dzięki temu awansowali do półfinału Pucharu Polski. Wcześniej, w Warszawie, legioniści wygrali 2:0 i byli już niemal jedną nogą w kolejnej rundzie. Cios zadany przez złocisto-krwistych bolał podwójnie, a twarze legionistów, schodzących wtedy z boiska, wspominam do dzisiaj.

Pamiętacie te wszystkie spotkania?

Historia meczów Korony z Legią w Kielcach jest już całkiem pokaźna i – co widać – dużymi fragmentami niezwykle pomyślna. Jednak ostatnie zwycięstwo nad gośćmi z Warszawy udało się osiągnąć w 2013 roku. Dawno, prawda? Tym bardziej to idealny moment, żeby do tej historii dopisać kolejny, równie pogodny rozdział.

Legia jest mistrzem Polski, liderem ekstraklasy i zespołem, który w ostatnich pięciu kolejek zanotował komplet zwycięstw. U mnie jednak remis Korony w Lubinie ani o jotę nie zmienił poglądu na sobotni pojedynek. I na pewno nie odważałbym się dziś wskazać, że to Legia jest faworytem najbliższej potyczki. Ale też rozsądek zabrania mi mówić, że Korona po wygraną sięgnie z łatwością. O to trzeba będzie stoczyć twardy bój.

Czy potrzebna jest lepsza rekomendacja do tego, by w sobotę pójść na Kolporter Arenę i z całych sił wspierać zespół w walce o trzy punkty? Komplet na trybunach i sama obecność sprawy bowiem nie załatwią. To dobra pora, by udowodnić, że w Kielcach ekstraklasa jest nie tylko na boisku. Oczekujemy klasy od piłkarzy na murawie – pokażmy sami klasę na każdym sektorze.

Nie wolno zapomnieć też o jednym: to tylko Legia. Jeden mecz. Z punktu widzenia czysto sportowego, zdecydowanie ważniejszy pojedynek czeka nas w kolejną środę. Korona rozegra tego dnia z Zagłębiem rewanżowe spotkanie Pucharu Polski. Stawka niebagatelna: awans do półfinału i wielki krok zbliżający do gry w finale na Stadionie Narodowym.

Życzyłbym sobie, piłkarzom i Wam wszystkim, by i wtedy, po raz kolejny, udało pobić się wynik dwucyfrowy na trybunach. By hasło „idziemy na Koronę?” stało się rzeczywistością, a to drugie – znacznie gorsze, rzekłbym zawstydzające, ale jednak od lat funkcjonujące – „idziemy na Legię?” przeszło do lamusa.

fot. Krzysztof Porębski / PressFocus

------------

Dziękujemy, że jesteś z nami i wspierasz twórczość dostępną na CKsport.pl. Kliknij w link poniżej i postaw naszej redakcji symboliczną kawę.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Wasze komentarze

Zadowolony2017-11-21 21:57:23
Wreszcie najbardziej wierni kibice Korony przypomną sobie po paru latach gdzie stoi stadion ich klubu, któremu latami przysięgali wierność, tylko potem coś się zapomniało
drąg2017-11-21 23:05:48
Dla mnie stadion Korony stoi nadal na Szczepaniaka, także z wiernością u mnie na bakier
zapytajnik2017-11-21 23:29:47
Sprzedaż biletów na mecz PP z ZL wstrzymana?
Jurek2017-11-22 07:21:12
Brawo redaktorze!!! Takie artykuły powinny być co tydzień bo niektórzy chyba zapomnieli gdzie zaczęła się historia i trzeba o nią dbać każdego dnia
M2017-11-22 08:09:34
Ale to nie Legia przyciąga kibiców tylko wynik. Przecież ostatnie mecze z Legią nie zapewniły kompletu. Zobaczcie mecz z Niecieczą o awans do grupy mistrzowskie. Jakoś nikt nie mówił o Niecieczy. Są wyniki to i stadion pełny. Jest grupa 6 - 8 tyś ludzi, którzy chodzą zawsze. Reszta ludzi potrzebuje impulsu.
Inzynier2017-11-22 08:24:22
Bardzo fajnie sie czytało. Komplet na ten mecz to obowiązek, należy sie naszym grajkom za to co do tej pory zrobili gra przy pełnych trybunach.
czesio2017-11-22 08:29:03
Niestety z informacji napływających z różnych stron wynika,że to jednak Legia jest magnesem wypełniającym trybuny. Spodziewana jest spora grupa kibiców Legii . Wielu z naszego województwa. To ci co bez szalików Korony będą wśród nas.Wykupili naprawdę dużo miejsc.Jest godz. 8.45 a pozostało jeszcze w sprzedaży 256 biletów. Co ciekawe - pod młynem. Niektórzy gorączkują się tu zarzucając tzw. Januszom małe zaangażowanie, kapcie i telewizor , a sami bardzo długo nie wykupili biletów na górne piętro młyna , a dołu do tej pory - 193 szt.. Co to za mobilizacja ! W maju łatwiej namówić przypadkowe osoby, ale o tej porze....Prawda jest taka ,że ma nas kibiców Korony tylu,żeby wypełniać stadion w każdej kolejce.
czepialski_fan2017-11-22 08:46:24
Mecz PP z Legią, przy Szczepaniaka, w którym wygraliśmy 3:0 był w 2006 nie w 2005 roku ;)
uwaga2017-11-22 11:29:03
Często spotkać się można z takim zapytaniem co poniektórych:
- Idziesz na Legię?
Prawidłowa odpowiedź:
- Nie! Idę na KORONĘ!!!

Trzeba zatem zmienić niektórym myślenie na:
„Idziemy na Koronę, niezależnie kto do nas przyjeżdża!!!”

Dlatego bardzo dobrze, że CKSPORT już w tytule pisze, o haśle które musi przejść kategorycznie do lamusa!
Poza tym Bartek Rymaniak też się ostatnio wypowiadał w podobnym tonie.
porter2017-11-22 13:43:40
kto w Świętokrzyskim mówi że idzie na Ległe chyba niepełno sprytny Świętokrzyskie za KORONA
CK2017-11-22 13:45:29
Nadchodzą czasy że w Warszawie, gdy MKS będzie gościł na Łazienkowskiej będą mówić... idziemy na Koronę. Tyle w temacie! :) Tylko zwycięstwo Korono, tylko zwycięstwo!
zsw2017-11-22 15:37:58
może czekamy na Legie bo my się nie boimy,a do Drąg na SZEPANIAKA to był stadion SHL-ki chyba jesteś za młody by to pamiętać POZDRAWIAM WSZYSTKICH KIBICÓW K O R O N Y KIELCE
@drąg2017-11-23 00:10:41
Kiedy byłeś na tym stadionie ostatnio Panie najwierniejszy?
@Drąg2017-11-24 17:02:49
Drąg to różowy pąk

Ostatnie wiadomości

W ostatniej dekadzie piłkarze Korony Kielce rozegrali kilka spotkań w okresie Świąt Wielkanocnych. Jak się w nich prezentowali?
Po przerwie reprezentacyjnej i świętowaniu awansu Polski na Mistrzostwa Europy czas wrócić do piłki klubowej. Konkretniej analizy najbliższego rywala Korony Kielce. Będzie to Widzew Łódź, z którym kielczanie zagrają w wielkanocny poniedziałek o godz. 17:30.
Nie żyje Marek Cender, dziennikarz sportowy Radia Kielce. O tym fakcie w piątek rano poinformował kielecki oddział Polskiego Radia. Marek miał 54 lata.
Korona Kielce w 26. kolejce PKO BP Ekstraklasy zagra na wyjeździe z Widzewem Łódź. – Wszyscy zdajemy sobie z tego sprawę, w jakiej sytuacji jesteśmy – powiedział przed spotkaniem Yoav Hofmeister, pomocnik „żółto-czerwonych”.
Korona Kielce w 26. kolejce PKO BP Ekstraklasy zagra na wyjeździe z Widzewem Łódź. „Żółto-czerwoni” będą musieli sobie radzić bez podstawowego zawodnika.
W ostatnim meczu rundy zasadniczej Orlen Superligi, Industria Kielce rozegra domowy pojedynek z Zagłębiem Lubin. Zwycięstwo zapewni kielczanom pierwsze miejsce w tabeli.
Krzysztof Jakubik poprowadzi spotkanie 26. kolejki PKO BP Ekstraklasy, w którym Korona Kielce zagra na wyjeździe z Widzewem Łódź. Dla arbitra pochodzącego z Siedlec będzie to 34. mecz z udziałem „żółto-czerwonych”.
Od najbliższego sezonu rozgrywki szczypiornistów w Polsce wzbogacą się o możliwość zdobycia nowego trofeum - Superpucharu kraju. Dziś (28 marca) władze Orlen Superligi oraz Związku Piłki Ręcznej w Polsce ogłosiły szczegóły.
Dominick Zator przedłużył umowę z Koroną Kielce. Defensor będzie występował w „żółto-czerwonych” barwach jeszcze przez co najmniej jeden sezon.
W pierwszym meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów Industria Kielce pokonała na wyjeździe GOG Håndbold 33:25. – To tylko pierwsza połowa, a w drugiej może zdarzyć się jeszcze wszystko – powiedział po spotkaniu Tomasz Gębala, lider defensywy „żółto-biało-niebieskich”.
W pierwszym meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów Industria Kielce pokonała na wyjeździe GOG Håndbold 33:25. – Mam nadzieję, że zdobędziemy ten upragniony awans, ale była to dopiero połowa meczu – powiedział po spotkaniu Krzysztof Lijewski, drugi trener „żółto-biało-niebieskich”.
W pierwszym meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów Industria Kielce pokonała na wyjeździe z GOG Håndbold 33:25. Najwięcej bramek dla kielczan, dziewięć, zdobył Alex Dujszebajew.
Koszykarze UJK Kielce rozpoczynają rywalizację w fazie play-off o awans do pierwszej ligi. Już w pierwszej rundzie drużyna z Kielc zmierzy się z faworytem do awansu, OPTeam Resovią Rzeszów.
Już w wielkanocny poniedziałek Korona Kielce zmierzy się na wyjeździe z łódzkim Widzewem. Wraz z Koroniarzami na wyjazd szykują się także kibice żółto-czerwonych, którzy już w grupie około 700 osób zapisali się na wizytę w „Sercu Łodzi”.
Korona Kielce poznała termin wyjazdowego starcia z Puszczą Niepołomice. „Żółto-czerwoni” zagrają wówczas mecz, który może zdecydować o losach utrzymania.
Po zakończeniu zimowej przerwy Korona Kielce rozegrała 7 ligowych rywalizacji i wywalczyła w nich zaledwie 6 punktów. Kielczanie mają przed sobą teraz wyjazdową potyczkę z Widzewem. Czy Korona wywiezie 3 punkty z trudnego terenu?
Historia napisała się na naszych oczach. Reprezentacja Polski po raz piąty z rzędu zagra na Mistrzostwach Europy. Bohaterem Wojciech Szczęsny!
Poszukujesz sposobów na podniesienie swoich umiejętności piłkarskich do nowego poziomu? Odpowiednio dobrane znaczniki piłkarskie mogą okazać się kluczowym elementem w osiągnięciu tego celu.
Czy zastanawiasz się, jak w pełni wykorzystać potencjał Instagram Stories w strategii marketingowej? Poszukujesz sposobów na tworzenie angażujących reklam w formie stories? Jeśli tak, to artykuł ten jest dla Ciebie!
Trzeci tydzień Małej Ligi Piłki Ręcznej dostarczył kibicom mnóstwo emocji, zarówno na boiskach Bilczy, Kielc, jak i Chęcin. Rozgrywki odbyły się w dniach 19, 20 i 21 marca, prezentując szereg talentów w różnych kategoriach wiekowych.
Świetny turniej juniorek młodszych Korony Handball Kielce w 1/16 finału mistrzostw Polski. Podopieczne Moniki Ciszek zakończyły go z kompletem trzech zwycięstw.
Przed Industrią Kielce rywalizacja w 1/8 finału Ligi Mistrzów. „Żółto-biało-niebiescy” w najbliższą środę (27 marca) zmierzą się z duńskim GOG Håndbold.
Dokładnie za tydzień (1 kwietnia) piłkarze Korony Kielce powrócą do gry po reprezentacyjnej przerwie. Wszystko wskazuje na to, że sytuacja kadrowa w kieleckiej ekipie poprawiała się w porównaniu do ostatnich konfrontacji.
W pierwszym meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów Industria Kielce zagra na wyjeździe z GOG Håndbold. – Brakuje mi minut rozegranych na parkiecie przez te dwa i pół miesiąca bez gry – powiedział przed spotkaniem Artsem Karalek obrotowy mistrzów Polski.
W pierwszym meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów Industria Kielce zagra na wyjeździe z GOG Håndbold. – Będzie trzeba taktycznie ich rozpracować. Jest to niewygodny zespół z groźnymi zawodnikami na każdej pozycji – powiedział przed spotkaniem Arkadiusz Moryto, skrzydłowy mistrzów Polski.
Sabina Jarząbek, reprezentantka Kieleckiego Klubu Lekkoatletycznego została wicemistrzynią Polski w półmaratonie. Jednocześnie pobiła swój rekord życiowy i uzyskała kwalifikację na Mistrzostwa Europy w Rzymie.
W pierwszym meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów Industria Kielce zagra na wyjeździe z GOG Håndbold. – Mam wielki szacunek dla tego klubu, który bardzo mocno walczy w duńskiej lidze oraz Lidze Mistrzów – powiedział przed spotkaniem Tałant Dujszebajew, trener mistrzów Polski.
W niedzielne popołudnie doszło do starcia dwóch zespołów z dolnych rejonów tabeli CLJ U-18 kobiet. Drużyna KSP Kielce pokonała na obiekcie przy ul. Jeziorańskiego 53 ekipę Legionistek Warszawa 0:1.
Na odbywających się w miniony weekend Mistrzostwach Polski Muay Thai w Szaflarach do walki stanęło 4 zawodników kieleckiego klubu.
Trwa marcowa przerwa reprezentacyjna. Na boiskach drugiej ligi (poza dwoma wyjątkami) nie ma jednak odpoczynku.

Copyright © 2024 CKsport.pl Redakcja Reklama

Projekt i wykonanie: CK Media Group