Dla zawodników Korony jestem trudnym typem. Krzyczę na piłkarzy, ale ich nie obrażam

20-10-2017 08:36,
Mateusz Kaleta

Tuż przed piątkowym meczem Korony Kielce z Górnikiem Zabrze, gościem programu Romana Kołtonia „Prawda futbolu” był trener Korony Kielce, Gino Lettieri. Włoski szkoleniowiec udzielił bardzo ciekawego wywiadu, w którym poruszył kwestie nie tylko dotyczące kieleckiego klubu, ale przede wszystkim dał się poznać bardziej od tej drugiej, charakterologicznej strony. 

Z rozmowy ujawnia się obraz ambitnego człowieka, który od samego początku stara się dążyć do wyznaczonego sobie celu. Z dnia na dzień uwypukla się obraz zupełnie innego trenera, od tego, jaki malowano na starcie rozgrywek.

- Dla swoich zawodników jestem trudnym typem. Piłkarze mają ze mną tą trudność, że ja każdy mecz chcę wygrać - uśmiecha się Lettieri, wspominając jednocześnie drugą kolejkę ekstraklasy. - Przed meczem z Legią reporter zapytał mnie, po co Korona przyjechała do Warszawy. Odpowiedziałem: “aby wygrać“, czym bardzo zszokowałem dziennikarza. Po meczu nie był już jednak taki zaskoczony.

REKLAMA

Szkoleniowiec żółto-czerwonych wyjaśnia także, jak to się stało, że został trenerem. - Jako młody chłopak oczywiście miałem ambicje piłkarskie. Byłem zdolnym zawodnikiem, jako pomocnik strzelałem nawet bardzo dużo bramek, ale w wieku 16 lat zostałem przejechany przez samochód. Wtedy zawalił mi się cały świat. Miałem uszkodzone kolano i przez to moja kariera piłkarska była niemożliwa. Ale ja nie jestem człowiekiem, ktory łatwo się poddaje. Byłem czterokrotnie operowany. Po ostatniej z nich próbowałem nawet wrócić do futbolu. Grałem w drugiej drużynie TSV 1960 Monachium, gdzie podczas jednej rundy strzelilłem 16 bramek i dostałem szansę wzięcia udziałów w przygotowaniach do sezonu pierwszej drużyny. Wówczas odnowiła mi się kontuzja i dalsza gra w piłkę była po prostu niemożliwa. Od zawsze moim celem była gra w Bundeslidze. Gra na niższych szczeblach rozgrywek nie spełniała moich ambicji - wspomina. 

Poruszony został również wątek przenosin Włocha do Kielc. - Do Korony trafiłem poprzez menadżera, który doskonale zna Dietera Burdenskiego. Co ciekawe, ten sam człowiek wcześniej polecił mi do Duisburga dwóch piłkarzy, którzy w ogóle nie nadawali się do tej drużyny. Puenta naszej rozmowy była taka: "Patrzę na twoją pracę w Duisburgu i gwarantuję ci, że jeszcze się kiedyś spotkamy" - wspomina z uśmiechem. - Pewnego dnia zadzwonił do mnie Dieter Burdenski i powiedział, że kupił klub w Polsce i chciał, abym został jego trenerem. Oczekiwał ode mnie, że wprowadzę do drużyny pewne niemieckie zwyczaje, zachowując przy tym polską mentalność. Dieter był przekonany, że poradzę sobie z tym zadaniem, ponieważ w swojej karierze pracowałem już z wieloma obcokrajowcami.

W rozmowie nie zabrakło także nawiązania do przedsezonowych zawirowań wokół kieleckiego klubu. - Potrafię wczuć się w rolę trenera Bartoszka, bo sam przeżyłem coś podobnego w Augsburgu: zajęliśmy 1. miejsce w Bayernlidze i wywalczyliśmy awans do Regionalligi (trzeci poziom rozgrywkowy - przyp. red.), a mimo to musiałem odejść. Prezydent chciał awansować do Bundesligi, więc nowego trenera pozyskał właśnie stamtąd. To oczywiście są decyzje prezesów, a my jako trenerzy musimy się z tym godzić – zaznacza Włoch.

- Owszem, krzyczę na piłkarzy, ale ich nie obrażam. Była taka sytuacja, kiedy jeden z zawodników narzekał na bieganie. Ubolewał, że boli go kolano, ponieważ biegał po lesie, gdzie ścieżki nie są równe. Odpowiedziałem mu, że specjalnie dla niego zrobimy drogę równą jak stół i wtedy będzie mógł po niej biegać bez najmniejszych problemów – wspomina.

Dużą uwagę poświęcono również aferze klapkowej i konsekwencjom, jakie te wydarzenia wywołały. - Historia z klapkami ciągnęła się z kolei chyba ze cztery tygodnie. Po tym, jak poruszyłem media, powinienem podpisać jakiś kontrakt na reklamę tych klapek. Gwarantuję, że nikt by ich tyle nie sprzedał, gdyby nie te wydarzenia - uśmiecha się Lettieri.

- Ta sytuacja wiele zmieniła. Miało miejsce posiedzenie z udziałem prezesa klubu, rady drużyny i mnie. Jasno sformułowano na tym spotkaniu pewne rzeczy. Było tam wiele emocji, ale nie wynikały one z powodu mojej osoby, ale przede wszystkim z powodu odejścia poprzedniego trenera, który został bohaterem ubiegłego sezonu. Emojce gotowały się, bo Miguel Palanca został umieszczony na liście transferowej. Cała ta konfrontacyjna sytuacja pozwoliła wybrzmieć tym wszystkim problemom, jakie towarzyszyły nam od momentu przejęcia klubu. Od tego czasu piłkarze zaczęli inaczej trenować, w inny sposób traktowali swoje obowiązki. Od tamtej pory nie podjąłem ani jednej decyzji o ukaraniu kogokolwiek. Teraz nie ma już nawet mowy o żadnych spóźnieniach - przyznaje włoski szkoleniowiec. 

Lettieri zapytany o obecną sytuację kadrową zespołu, jasno odpowiada: - Brakuje mi piłkarzy. Nie ukrywam, że hamuje nas to w naszym rozwoju. Gdyby nie te problemy, już dziś bylibyśmy znacznie dalej. Obecnie nawet nie jesteśmy w najlepszej piątce ekstraklasy. Trzeba być realistą. Szczerze mówię, że tej lidze są dużo lepsze ekipy od nas - nie tylko z powodu zawodników, ale także z powodu pracy, jaką wykonują. Naszym największym atutem jest jednak to, że jesteśmy drużyną. Każdy z zawodników coś wnosi do zespołu i to stanowi dużą wartość - tłumaczy trener żółto-czerwonych.

- Awansowaliśmy dalej w pucharze i teraz musimy wykonać jeszcze więcej pracy. Już niebawem przed nami angielski tydzień (tak w Niemczech mówi się, gdy drużyna gra w weekend, a następnie w środku tygodnia - przyp. red.). To duża komplikacja, że gramy trzy mecze na wyjeździe z rzędu. Nie jestem zdenerowany z tego powodu, że pierwszy mecz z Zagłębiem gramy na wyjeździe - takie było losowanie i nie mam na nie wpływu. To normalna sprawa, ale dziwi mnie, że taka sama sytuacja ma miejsce w grudniu. Wtedy też będziemy musieli stawić czoła angielskiemu tygodniowi, a jest to przecież jeden z najzimniejszych miesięcy w roku, kiedy łatwo o kontuzje. To duże wyzwanie dla mnie – kończy.

Całego wywiadu można posłuchać TUTAJ.

fot. Krzysztof Porębski / PressFocus

------------

Dziękujemy, że jesteś z nami i wspierasz twórczość dostępną na CKsport.pl. Kliknij w link poniżej i postaw naszej redakcji symboliczną kawę.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Wasze komentarze

kibic2017-10-20 09:44:59
Lettieri ciekawą robote wykonuje w Kielcach.. wzmocnić Koronę 2-4 zawodnikami(napastnik; pomocnik; obronca) zimą i czołówka ekstraklasy na koniec sezonu dla Korony jest otwarta.. Jestem tylko ciekaw kiedy Korona wygra pierwszy raz na wyjezdzie..
robson2017-10-20 09:50:21
Trenerze..czas na wyjazdowe zwycięstwo! Górnik wcale nie jest taki mocny mimo, że jest w czubie tabeli! Utrzyjcie nosa 'znawcom' i przywieźcie w koncu 3pkt do Kielc!
Mks2017-10-20 10:52:12
Trenerze wykonuje Pan dobra robotę, mam nadzieję że osiągniemy razem cel czyli awans do pierwszej ósemki. Narazie gramy dobrze ale brakuje punktów na wyjeździe. Liczymy na przełamanie już w Zabrzu. Powodzenia
Frog2017-10-20 19:55:10
trzymamy kciuki. Utrzymuje nosa górnikom! Dumni po zwycięstwie! Wierni po porażce! Korona!!!!!!!

Ostatnie wiadomości

Piątkowy mecz z Radomiakiem Radom będzie bardzo ważnym spotkaniem w kontekście walki kielczan o utrzymanie. Przeanalizujmy więc czego możemy się spodziewać po drużynie prowadzonej przez Macieja Kędziorka.
W 29. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce zagra na własnym stadionie z Radomiakiem Radom. „Żółto-czerwonych” czeka jedna z najważniejszych batalii w sezonie.
Jarosław Przybył sędzią meczu 29. kolejki PKO BP Ekstraklasy, w którym Korona Kielce zmierzy się z Radomiakiem Radom. Spotkanie na Suzuki Arenie będzie 24 konfrontacją „żółto-czerwonych” prowadzoną przez tego arbitra.
Na rynku dostępne są różne rodzaje lotek do badmintona, niektóre kosztują kilkanaście złotych za opakowanie, inne kilkaset. Skąd tak duże różnice? Czy warto wydawać po kilkadziesiąt złotych na jedną lotkę, jeśli za tyle można mieć opakowanie?
Już w najbliższy piątek Korona Kielce zmierzy się na własnym stadionie z Radomiakiem Radom. Na konferencji prasowej przed spotkaniem poruszony został interesujący wielu temat kontuzji oraz przygotowania fizycznego zespołu.
Dylan Nahi przedłużył umowę z Industrią Kielce! „Żółto-biało-niebieski” klub prolongował kontrakt ze skrzydłowym do 2028 roku.
Wiosenne przesilenie to okres, który często wiąże się z uczuciem zmęczenia, apatii oraz obniżeniem nastroju. Są one w dużej mierze spowodowane wydłużeniem dnia i wzrostem temperatury, który przekłada się na zmiany hormonalne. Można jednak im zapobiec. Wystarczy zadbać o odpowiednie nawyki żywieniowe i suplementację. Tylko, które witaminy i suplementy będą dobrym wyborem na wiosenne przesilenie?
Rozdmuchane i przeskalowane – tak w największym skrócie można podsumować oskarżenia, jakie padły pod adresem Benoita Kounkouda na początku roku. Szczypiornista był podejrzewany o próbę gwałtu na 20-latce, co jednak nie znalazło potwierdzenia w faktach.
Od czwartku do soboty Kielce ponownie staną się bilardową stolicą Polski. W dniach 18-20 kwietnia w Galerii Echo dobędzie się 2 zjazd tegoroczny zjazd Bilardowej Ekstraklasy.
Industria Kielce w półfinale Orlen Superligi zagra z KGHM Chrobrym Głogów.
Ciągnący się od miesięcy uraz Mateusza Czyżyckiego nie ustępuje. W środę trener Kamil Kuzera poinformował, że 26-latka w tym sezonie na murawie już nie zobaczymy. Wszystko wskazuje na to, że gracza Korony Kielce czeka zabieg.
Korona Kielce w 29. kolejce PKO BP Ekstraklasy zagra na własnym stadionie z Radomiakiem Radom. – Ambicją, wolą walki i zaangażowaniem musimy wygrać mecz z Radomiakiem – powiedział przed spotkaniem Bartosz Kwiecień, obrońca „żółto-czerwonych”.
To już końcówka biletów dostępnych na mecz Magdeburg - Industria Kielce. Klub pozyskał dodatkową i zarazem ostatnią pulę wlotek na to starcie.
Jak przekazał prezes Cracovii, Mateusz Dróżdż, Puszcza Niepołomice tylko do końca obecnego roku będzie mogła korzystać z obiektu w Krakowie. – Gdyby nie pracownicy Cracovii, to Puszcza nie byłaby w stanie zorganizować meczu. Chcemy im pomóc, ale nasz stadion to nasz dom - mówi prezes krakowskiego klubu.
Zajmująca miejsce spadkowe Korona Kielce zmierzy się w piątek na Suzuki Arenie z Radomiakiem Radom. – Wszyscy zdają sobie sprawę z tego, że mieliśmy inne oczekiwania. Miało to inaczej wyglądać, chcieliśmy czegoś innego – mówi podczas konferencji trener Kamil Kuzera.
Korona Kielce w 29. kolejce PKO BP Ekstraklasy zagra na własnym stadionie z Radomiakiem Radom. O kwestiach kadrowych przed tym ważnym pojedynkiem szerzej opowiedział Kamil Kuzera, trener „żółto-czerwonych”.
Rozlosowano grupy turnieju olimpijskiego szczypiornistów. Do walki o medale może stanąć nawet ośmiu graczy Industrii Kielce.
Polonia Kielce zakontraktowała zawodnika z Iranu. Jest nim Mohamad Ali Rouintanesfahani, a więc były reprezentant swojego kraju.
Kolejna kolejka PKO BP Ekstraklasy upłynęła pod znakiem wielu rozczarowań. Jednymi z rozczarowanych mogli być kibice Korony Kielce, a także kilku drużyn walczących o Mistrzostwo Polski. Rozczarowani nie mogą być też statystycy, gdyż ponownie pod względem frekwencyjnym było nieźle.
Korona Kielce wypełniła limit rozegrania 3 000 minut przez młodzieżowców w trwającym sezonie. „Żółto-czerwoni” mają również szansę na nagrodę z Pro Junior System.
Kolejny gol zawodnika wypożyczonego z Korony Kielce oraz debiut byłego trenera „żółto-czerwonych” w drużynie kandydata do awansu. Za nami 28. kolejka 2 ligi.
Zmiany na miejscu spadkowym oraz zadyszka czołówki. Tak minęła 28. kolejka PKO BP Ekstraklasy.
Po trzy spotkania w piątek, sobotę oraz niedzielę rozegrali zawodnicy klubów z zaplecza Ekstraklasy. Ciekawie było m.in. w Gdańsku i Lublinie, gdzie niezłym spotkaniom towarzyszyła spora liczba kibiców na trybunach.
MTB Cross kolejny raz rozpoczyna sezon Świętokrzyskiej Ligi Rowerowe w Daleszycach. Na starcie wyścigu stanęło blisko 500 zawodników.
W 23. kolejce świętokrzyskiej IV ligi obejrzeliśmy kolejne spotkania kieleckich drużyn. Korona II Kielce zmierzyła się na wyjeździe z Wierną Małogoszcz, a Orlęta podjęły na własnym stadionie Arkę Pawłów.
Pięć spotkań rozegrały w ostatnim tygodniu drużyny z naszego regionu występujące na niższych szczeblach rozgrywkowych. Jak sobie poradziły?
Piłkarza Korony Kielce Marcusa Godinho czeka operacja zerwanego więzadła. To pokłosie zdarzenia, które miało miejsce w ostatnim meczu z Wartą Poznań.
Za nami 25. kolejka trzeciej ligi grupy czwartej. Star Starachowice przegrał w Krakowie z Garbarnią, KSZO zremisował w domowym starciu z Wisłoką Dębica, a Czarni Połaniec wywieźli punkt z Chełma.
Industria Kielce wygrała drugi ćwierćfinałowy mecz Orlen Superligi z MMTS-em Kwidzyn 40:25. – Myślę, że bardzo cieszymy się z tego, że spokojnie rozwiązaliśmy mecz i nie daliśmy przeciwnikowi zbyt wiele przestrzeni na pokazanie swoich umiejętności – powiedział po spotkaniu Paweł Paczkowski, rozgrywający „żółto-biało-niebieskich”.
Industria Kielce wygrała drugi ćwierćfinałowy mecz Orlen Superligi z MMTS-em Kwidzyn 40:25. – Uniknęliśmy tym samym długiej podróży do Kwidzyna, na czym też nam zależało, żeby móc w przyszłym tygodniu potrenować i przygotować się na kolejnego przeciwnika – powiedział po spotkaniu Krzysztof Lijewski, drugi trener „żółto-biało-niebieskich”.

Copyright © 2024 CKsport.pl Redakcja Reklama

Projekt i wykonanie: CK Media Group