Lettieri: On jest bardzo dobry. Musi tylko mniej imprezować, bardziej skupić się na pracy
- Potwierdzam. Taktycznie i piłkarsko to był jeden z najlepszych meczów, odkąd przejąłem ten zespół - powiedział po kolejnym w tym tygodniu zwycięstwie nad Wisłą Kraków trener Korony Kielce, Gino Lettieri.
Kiko Ramirez (trener Wisły Kraków): To było intensywne spotkanie. Korona pokazywała się z lepszej strony, zwłaszcza w kluczowych momentach. Mecz walki z obydwu stron. Niestety nie udało się nam wygrać i chyba zasłużyliśmy na tę porażkę w Kielcach.
Przepychanka Małeckiego z Carlitosem? Nie chciałbym komentować tej sytuacji. Muszę się jej jeszcze raz przyjrzeć i będę mógł powiedzieć coś wiecej.
REKLAMA
Nie chciałbym umniejszać zasług trenera Korony, bo na pewno dobrze wykonał swoją pracę, ale myślę, że gospodarzom bardzo pomogła publiczność. Kibice wspierali swoją drużynę przez cały czas, to podniosło ich morale i dobrze na nich wpłynęło.
Llonch? Każdy ma prawo do własnej opinii na temat jego gry. Była to zmiana taktyczna. Chcieliśmy dłużej utrzymywać się przy piłce, dlatego na boisku przebywali Wojtkowski i Victor Perez.
Było za mało spokoju w naszej grze. Korony na nas często naciskała, a my chcieliśmy grać zbyt szybko. Nie było stabilizacji. Nie daliśmy rady przeciwstawić się rywalowi.
Głowackiemu na rozgrzewce dała o sobie znać niedawna kontuzja, dlatego musieliśmy dokonać zmiany. Czasem tak bywa. Nie wiemy, kiedy będzie mógł wrócić do gry.
Gino Lettieri (trener Korony Kielce): Sądzilimy, że zagraliśmy dzisiaj dobry mecz. Super mecz. Od początku przeważaliśmy na boisku, wyglądało to dobrze. Szkoda, że nie od razu udało nam się to udokumentować golem. Niestety, do prowadzenia doszła Wisła. Zrobiła to po naszym błędzie. Ale widzieliśmy, że zespół się nie poddał, chciał naprawić wynik i na koniec się to udało.
Bardzo dobry mecz z naszej strony przede wszystkim taktycznie. Mamy w głowie pojedynek z środy. Wtedy piłkarze biegali 120 minut, dzisiaj też biegali z całych sil. Fantastycznie. Kontrolowaliśmy spotkanie przez całe 90 minut. Nasz jedyny problem to fakt, że strzelamy za mało bramek. Ale i tak jeszcze raz duże gratulacje dla całej drużyny, bo zagrała dzisiaj bardzo dobrą piłkę. Zwycięstwo nam się należało.
Potwierdzam. Taktycznie i piłkarsko to był jeden z najlepszych meczów, odkąd przejąłem ten zespół.
Cebula zagrał bardzo dobry mecz. Ale on musi rozegrać dziesięć takich spotkań, a nie jedno. Marcin musi trochę mniej imprezować, a skupić się na tym, że jest profesjonalnym piłkarzem i z tego skorzystać. Jest bardzo dobrym zawodnikiem. Ale trochę brakuje, by skupił się na pracy. Dzisiaj walczył do końca dla drużyny. Sądzimy, że w ostatnich 6 latach czegoś takiego nie pokazał. Mamy nadzieję, że będzie grał na tym poziomie dalej. Dzisiaj był trochę wykończony już po pewnym czasie, ale to dlatego, że z nami przez pewien czas nie trenował.
Górski? Zawsze byliśmy z niego zadowoleni. Dzisiaj w końcu zasłużył sobie na bramkę, w końcu ją strzelił. Bardzo się cieszymy.
Alomerović? Zdecydowaliśmy, żeby w kadrze byli ci bramkarze, którzy znajdowali się w niej też w meczu Pucharu Polski. Ta decyzja nie ma dużego znaczenia.
Pretensje o bramkę do Możdżenia? Na pewno Mateusz w takiej sytuacji nie może stracić piłki. Przez to nasi środkowi obrońcy byli źle ustawieni. Ale najważniejsze, że Maciek Gostomski powinien wyjść dwa metry do przodu, a nie cofnąć się o dwa metry. Dziesięć minut przed bramką to mówiliśmy, sygnalizowaliśmy, że powinien stać wyżej. Gdyby tam stał, to bramka by nie padła. Ale przy tym golu każdy jest trochę winien. Pamiętajmy, że Wisła miała też szczęście, bo przecież Carlitos uderzył najpierw między nogami Kovaceivia, a potem Gostomskiego.
Cieszymy się, że kibice są zadowoleni, ale nie wolno zapominać, że w piłce raz się jest na górze, raz na dole. Czeka nas dużo pracy. Widzieliśmy dziś doskonale - przez jedną akcję mogliśmy stracić cały mecz. Musimy nad tym popracować.
Soriano nadal ma problemy zdrowotne, dlatego dzisiaj dał radę zagrać tylko przez 15 minut. Mam jednak nadzieję, że od następnego treningu wróci do nas na pełnych obrotach.
fot. Norbert Barczyk / Press Focus
Wasze komentarze
Abstrahując od tego dzisiaj bardzo dobry mecz całej drużyny. BRAWO! Tak trzymać i potwierdzić to pierwszym wyjazdowym zwycięstwem z Pogonią.
Podziękuj lepiej Zającowi. Dał Cebuli po łbie, dzięki temu chłopak się wreszcie obudził.
Talent,to tylko połowa sukcesu.
Weź sobie to synku do serca,bo będziesz tego nieraz żałować.
Życzę Ci zdrowego prowadzenia i powołania.do kadry Polski,bo Twój talent predystynuje Cię do tego.