Werder Brema sprawdzi Koronę. Bilety na ten sparing kosztują nawet 27 euro!
Mecz z Bruk-Betem Termaliką Nieciecza będzie ostatnim spotkaniem Korony Kielce przed przerwą na spotkania reprezentacji narodowych. Nie oznacza to jednak, że żółto-czerwoni wypadną z rytmu meczowego. W piątek, 1 września o godz. 18 zespół zmierzy się w towarzyskim meczu z Werderem Brema.
Spotkanie zostanie rozegrane w niemieckim Delmenhorst, miasteczku położonym 15 km od Bremy. I zapowiada się arcyciekawie.
- Wielkie słowa uznania za organizację tego meczu należą się Dieterowi Burdenskiemu, który o wszystko zadbał. Bilety na ten mecz są prawie wyprzedane, na trybunach zasiądzie około 4 tysięcy ludzi. To świadczy o tym, że w Niemczech również interesują się Koroną - mówi Dominik Niehoff, dyrektor operacyjny marketingu i PR w Koronie.
To ma swoje potwierdzenie w niemieckich mediach. W poniedziałek, w siedzibie Delmenhorst Kreisblatt (wydawca lokalnego dziennika), odbyła się konferencja prasowa na temat tego spotkania. W spotkaniu wzięli udział min. Frank Baumann, dyrektor sportowy Werderu, a także Ailton, były król strzelców Bundesligi i dawna gwiazda drużyny z Bremy. To zresztą Brazylijczyk ma symbolicznie rozpocząć to spotkanie.
I jak się okazuje – frekwencja może być jeszcze wyższa.
Na zdjęciu: Frank Baumann i Ailton
- Mamy nadzieję, że na trybunach zasiądzie nawet 5 tysięcy widzów – powiedział Lars Unger, współpracownik i reprezentant Burdenskiego na poniedziałkowym spotkaniu. – Wiele zależy od najbliższego, ligowego meczu Werderu. Jeżeli zespół pokona w sobotę mistrza Niemiec, Bayern Monachium, taka liczba widzów z pewnością będzie chciała zobaczyć ten pojedynek.
O tym, jak wiele dla tego niespełna 75-tysięcznego miasta, znaczy ten mecz, świadczą plakaty, zaprezentowane na koniec przez gości konferencji. Herb Korony – promowany przy takiej okazji... Do tego nie jesteśmy przyzwyczajeni.
Wrażenie robi też kwestia wejściówek. Bilety na ten mecz kosztują aż 27 euro (siedzące) oraz 14 euro (stojące).
Warto przypomnieć, że w okresie przygotowawczym Korona rozegrała mecz kontrolny z drużyną rezerw Werderu (kielczanie wygrali 4:2). Teraz będzie to starcie z pierwszym składem z Bremy, który w ubiegłych rozgrywkach zajął 8. miejsce w Bundeslidze. W obecnym sezonie zielono-biali rozegrali dotychczas jedno spotkanie, w którym ulegli Hoffenheim 0:1.
- Bardzo ważne dla nas jest podtrzymanie rytmu meczowego. Ten sparing to okazja również do sprawdzenia zawodników, którzy w ostatnim czasie grali nieco mniej – mówi Baumann.
W spotkaniu w zespole Korony na pewno nie wystąpią Ken Kallaste i Nika Kaczarawa. Estończyk oraz Gruzin dostali powołania do reprezentacji swoich krajów na nadchodzące mecze eliminacji mistrzostw świata.
Wasze komentarze
Nosz kurde dobry magik sie trafił. Zaraz powie ze ludzie przyszli na Korone a nie zeby zobaczyc Werder u siebie w miescinie.
bądź mołdawskiej
Nikt Ci nie karze tego robić!
Możesz pograć w bierki elektryczne lub pici polo za bramkami.
Taka polityka Burdenskiego podporządkowana jest jego (niemieckim) interesom. Czy Korona na tym skorzysta?
Ubolewam nad poziomem polskiej e-klasy, a przecież Korona gra na tym poziomie rozgrywkowym. Żenujące odpadnięcie Legii oraz pozostałych polskich drużyn z europejskich pucharów dobitnie świadczy o poziomie e-klasy. Uważam e-klasa za dużo liczy zespołów (max 12 klubów). E-klasa jest odskocznią dla wyróżniających się piłkarzy (biznes) do renomowanych klubów. A polskie kluby niby finansową zyskują, to jednak sportowo są osłabiane i ciężko im się przedrzeć do fazy grupowej LM i LE. Czas to zmienić prezesie Boniek i odpowiedzialni działacze za polską piłkę klubową!