Żubrowski nie ma wpisanej klauzuli odstępnego. A cena za Możdżenia jest "odpowiednio wysoka"
Kolejnego interesującego wywiadu, tym razem tygodnikowi "Piłka Nożna", udzielił prezes Korony, Krzysztof Zając. W rozmowie poruszył m.in. wątek przedsezonowego zawirowania wokół kieleckiego klubu, nowych zawodników, a także wspomniał o tym, jak wygląda szkolenie młodzieży w klubie. Najciekawsze było jednak to, co powiedział na temat dwóch filarów środka pola drużyny. I ta wiadomość powinna uspokoić kieleckich kibiców.
Na pytanie, czy nie obawia się, że jeszcze w letnim okienku ktoś sięgnie po pomocników Jakuba Żubrowskiego i Mateusza Możdżenia, prezes żółto-czerwonych odpowiedział: - Cena za Mateusza jest odpowiednio wysoka. Kuba też ma ważny kontrakt i nie ma wpisanej klauzuli o wysokości odstępnego. U Lettieriego obaj grają jeszcze efektywniej, mentalnie są mocniejsi i, nie oszukujmy się, tworzą jedną z najlepszych par środkowych pomocników w lidze.
W Kielcach – jak nadmienił dziennikarz - kibice obawiali się, że Korona stanie się typowo niemieckim klubem. Słusznie? - Niektórzy dokonują zbyt pochodnych ocen. Jeszcze nie zaczęliśmy działać w Kielcach, a już rozpisywano się o zaciągu piłkarzy z niższych niemieckich lig (...) Zamieszanie związane z przyjściem Lettieriego oraz agresywna kampania skierowana w niego były niepotrzebne, więc musiałem interweniować (...) Zdenerwowała mnie opinia, że Koronę przejęli goście, którzy chcą się dorobić. Dieter Burdenski wziął Koronę, by zaspokoić swoje sportowe ambicje. On i jego sztab, ze mną włącznie, nie myślimy o kasie, tylko o sukcesach. Wierzę, że w niedalekiej przyszłości klub zacznie porządnie zarabiać na transferach - powiedział Zając.
Czy nowy szkoleniowiec został już zaakceptowany? - Dla Lettierigo nie było łatwe zastąpić Bartoszka, który zajął piąte miejsce w ekstraklasie i uwielbiali go piłkarze. Relacje na linii trener - zawodnicy w pewnym momencie były już zbyt dobre. Po wnikliwych obserwacjach zespołu wyciągnąłem pewne wnioski. Na początku miałem wątpliwości, jak wprowadzano różne innowacje, ale piłkarze przekonali się do tego i miło się patrzy, z jakim zaangażowaniem pracują - powiedział prezes złocisto-krwistych.
Całą rozmowę można przeczytać w 32. wydaniu tygodnika "Piłka Nożna". Autorem wywiadu jest Jaromir Kruk.
fot. Mateusz Kępiński, korona-kielce.pl
Wasze komentarze