Bartoszek: To były bardzo miłe, ale też niełatwe chwile. Dziękuję
- Pozostał nam wyjazd do Szczecina. Oczywiście będziemy chcieli utrzymać 5. miejsce, ale teraz nasza sytuacja kadrowa całkiem się skomplikowała. Dzisiaj dużo żółtych kartek, co eliminuje niektórych piłkarzy z gry w tym spotkaniu - powiedział po meczu z Legią Warszawa trener Korony, Maciej Bartoszek.
Jacek Magiera (trener Legii): Bardzo dobry wynik dla nas i bardzo cenne zwycięstwo. W meczu przedostatniej kolejki przyjechaliśmy na bardzo trudny teren. Wszyscy wiemy, że Korona po wejściu do czołowej ósemki gra znakomicie. Dzisiaj też walczyli do ostatniej chwili. Wygraliśmy, ale uważam, że z tych sytuacji, które stworzyliśmy, powinno być wyższe zwycięstwo. Powinniśmy strzelić przynajmniej jednego gola więcej. Wtedy grałoby nam się łatwiej. Ale brawa dla chłopaków za to, że wybronili wynik, bo to też jest sztuka zwyciężyć 1:0 i dalej mieć wszystko w swoich głowach i nogach. Teraz najważniejszy tydzień przed nami – przygotowania do spotkania z Lechią.
Dziś mieliśmy trzy cele. Wszystkie zostały zrealizowane. Pierwszy to wygrana. Druga to żeby tacy zawodnicy, jak Vadis, Hlousek czy Radović nie dostali żółtej kartki. I ostatni, by obyło się bez kontuzji.
Mecz był zacięty, ale to była twarda, męska walka, w imię gry fair play. Nie było w tym złośliwości. Cieszy mnie to, że walczyliśmy o każdą piłkę, byliśmy drużyną.
Maciej Bartoszek (trener Korony): Może ja ograniczę się dzisiaj bardziej do podziękowań dla mojego zespołu, który podjął równorzędną walkę z drużyną walczącą o mistrzostwo Polski. Niestety, tak jest, że wygrywa zespół, który strzeli jedną bramkę więcej. Dziś była to Legia. Nie chcę na gorąco oceniać, czy nasz gol był prawidłowy, czy nie. Zostawmy to. Gratuluję Legii wygranej, trzech punktów, a naszej drużynie dobrej gry, ofiarności i tego, że do samego końca dążyliśmy do odniesienia korzystnego wyniku.
Chcę także, bo takiej okazji już nie będę miał, podziękować wszystkim pracownikom klubu, administracji, marketingowi, prezesowi Paprockiemu, który sprowadził mnie do Kielc, swojej drużynie i również dziennikarzom, bo bardzo dobrze mi się z nimi współpracowało.
Pozostał nam wyjazd do Szczecina. Oczywiście będziemy chcieli utrzymać 5. miejsce, ale teraz nasza sytuacja kadrowa całkiem się skomplikowała. Dzisiaj dużo żółtych kartek, co eliminuje niektórych piłkarzy z gry w tym spotkaniu. Zobaczymy, jak to będzie wyglądać. My postawiliśmy cel, który będziemy starali się do końca zrealizować.
Wzruszyłem się dziś przed meczem. To były bardzo miłe, ale zarazem trudne chwile. To robi wrażenie, trudno, żeby było inaczej. Bardzo dziękuję też kibicom, których z każdym meczem przybywało na trybunach coraz więcej. Cieszę się, że przy tak dużej frekwencji mogłem się dzisiaj z nimi pożegnać.
Wasze komentarze