Czuję się pewniej niż latem. Nie patrzę na to, czy przyjdzie nowy bramkarz
Wszystkie znaki wskazują na to, że to Michal Pesković będzie podstawowym golkiperem Korony Kielce w inauguracyjnym starciu z Wisłą Kraków. - Rozpoczynałem okres przygotowawczy z zamiarem walki o miejsce w składzie. Nie patrzyłem na to, czy przyjdzie jakiś bramkarz. Chciałem pokazać się dobrze w sparingach i zobaczymy, jak to wyjdzie w lidze – przekonuje zawodnik.
Słowak był już podstawowym zawodnikiem kieleckiego klubu w pierwszych meczach trwającego sezonu. - Nie wydaje mi się, by latem brakowało komunikacji. Grałem wtedy, kiedy zespół był słabszy. Może gdyby bronił ktoś inny, też straciłby te gole. Wierzę w swoje umiejętności i w to, że będzie dobrze - przekonuje.
- Myślałem tylko o tym, by jak najlepiej przygotować się do rundy. Starałem się złapać dobrą formę, utrzymać ją, a teraz chcę przełożyć to na ligę – wyjaśnia 35-letni golkiper i mówi: - Czuję się dobrze i myślę, że wygląda to nieźle na treningach i w sparingach. Oby powtórzyć to w lidze.
Rywalem Słowaka o miejsce w bramce jest niedoświadczony Leon Otczenaszenko. - Mała konkurencja to nie jest komfortowa sytuacja. Może przyjdzie nowy bramkarz. Ja skupiam się natomiast na swojej pracy, z której przyjdą owoce - zapewnia zainteresowany i kontynuuje: - Nie można myśleć o ewentualnej kontuzji. Trenujemy i w każdej chwili może się coś wydarzyć. Nie trzeba o tym myśleć.
Pierwszym rywalem "złocisto - krwistych" będzie Wisła Kraków. - To pierwszy mecz w lidze. Warunki nie sprzyjają, trzeba nastawić się na zimno. 10 meczów szybko zleci i obyśmy ich potem nie żałowali – mówi Słowak i kończy: - Teraz czuję się pewniej niż latem. Mam za sobą pełny okres przygotowawczy, dłuższy niż wtedy. A im więcej treningów, tym lepiej się człowiek czuje.
fot. Paula Duda
Wasze komentarze