Nowy trener Korony: Nie jestem samobójcą
- Nie jestem samobójcą. Spadek nie wygląda dobrze w CV. Stać nas na utrzymanie, choć na pewno nie będzie to łatwe. Jeszcze nie wiem, co dolega Koronie, ale mam na nią pomysł – mówi w obszernym wywiadzie dla „Przeglądu Sportowego” nowy trener kieleckiego zespołu, Maciej Bartoszek.
- Czasem trzeba mocno przyłożyć i drużyna musi solidnie popracować. Z drugiej strony, kiedy piłkarz ma problem, trener powinien być tą osobą, która pomoże znaleźć rozwiązanie. Uważam, że zespół to całość. To kilka naczyń połączonych, funkcjonujących jako jeden organizm. Jeśli jedno źle funkcjonuje, za chwilę psuje się następne i tak dalej – wyjaśnia swój sposób funkcjonowania 39-letni szkoleniowiec.
Na kogo postawi w Koronie? - Lubię charakternych piłkarzy, bo oni zostawią zdrowie na boisku. Wiadomo, idealnie by było, gdyby wszyscy się ze sobą świetnie dogadywali, ale w dużej grupie ciężko o takie dopasowanie. Najistotniejsze jest to, żeby przekonać zespół do swojego pomysłu na grę i sprawić, że będziemy ciągnąć wózek w jedną stronę. Jeżeli między piłkarzami i trenerem będzie się tworzył mur, to koniec. Można pakować manatki – przekonuje.
W czym widzi największe zagrożenie? - Na tę chwilę uważam, że mamy zbyt wąską kadrę. Do końca rundy zostało pięć meczów i spokojnie damy sobie radę – zapewnia.
Więcej na stronie „Przeglądu Sportowego”.
Wasze komentarze
Choćby takim,że słońce świeci.
Pozdrawiam i ......na Koronkę.
:-) :-) :-)
Kiedy ktoś się kapnie że Paprocki niszczy Koronę i wiernych Kibiców.
Dość tego i jeszcze żebry o pieniądze. Hańba