Kolejna kompromitacja Korony, wysoka porażka w Chorzowie. Wilman straci posadę?
Fatalna postawa Korony Kielce w Lotto Ekstraklasie trwa. W Chorzowie miało nastąpić przełamanie drużyny Tomasza Wilmana, ale ta znów zaprezentowała się z bardzo słabej strony. I straciła punkty. Żółto-czerwoni w sposób wyraźny i dobitny przegrali z Ruchem aż 0:4. Czy to oznacza, że w Kielcach nastąpi trzęsienie ziemi? Czy z posadą pożegna się szkoleniowiec zespołu?
Sytuacja Korony przed meczem nie była prosta. Do wracającego do zdrowia po operacji Djibrila Diaw dołączyli kolejni kontuzjowani: Łukasz Sekulski (prawdopodobnie nie zagra już w tym roku), a także Serhij Pylypczuk. W dodatku trener Wilman zaskoczył, decydując się na posadzenie na ławce kapitana Radka Dejmka. Jego miejsce w obronie zajął Rafał Grzelak. W podstawowej jedenastce znaleźli się także Dani Abalo – był to jego debiut od pierwszej minuty – oraz Marcin Cebula.
Początek spotkania należał do Ruchu, ale to Korona jako pierwsza stworzyła dogodną okazję. Po dośrodkowaniu Nabila Aankoura, głową uderzał Miguel Palanca, ale piłka przeleciała obok bramki. Chorzowianie zareagowali od razu – z dystansu huknął Piotr Ćwielong, ale niecelnie. W 16. minucie gospodarze byli już jednak skuteczniejsi. Z dwudziestu metrów świetny strzał oddał Jarosław Niezgoda i futbolówka wpadła do siatki tuż przy słupku.
W kolejnych fragmentach meczu Ruch posiadał przewagę optyczną, ale groźniej atakowali kielczanie. W 25. minucie znakomicie z dystansu uderzył Jacek Kiełb, lecz jeszcze lepszą interwencją popisał się Libor Hrdlicka. Dziesięć minut później „Ryba” kapitalnym podaniem obsłużył Abalo, ale ten próbując minąć bramkarza, za daleko wypuścił sobie piłkę. Ostatnia dogodna okazja tej połowy należała do gospodarzy, lecz po zagraniu Ćwielonga, głową nad bramką uderzył niepilnowany Paweł Oleksy. Była to kapitalna sytuacja piłkarzy Waldemara Fornalika.
Tuż po przerwie, kilkadziesiąt sekund po wznowieniu gry, przed świetną okazją stanął Eduards Visnakovs, ale jego strzał nad poprzeczką wybił Maciej Gostomski. Korona próbowała coś wskórać, ale przez długi czas była bezradna. Za to w 60. min chorzowianie powiększyli swoje prowadzenie. Po bardzo ładnej akcji, z piłką w pole karne wpadł Niezgoda. Napastnik Ruchu oddał strzał, ale zdołał obronić go Gostomski. Przy dobitce Łukasza Monety kielecki golkiper był już jednak bez szans.
Na pierwszą dobrą okazję gości trzeba było czekać do 66. minuty, kiedy to po dośrodkowaniu z rzutu wolnego głową uderzał... Niezgoda, lecz piłkę wybił na róg Hrdlicka. W 77. minucie Korona straciła trzecią bramkę. Po dośrodkowaniu z prawej flanki, trzeciego gola dla Ruchu zdobył Ćwielong – filigranowy zawodnik został pozostawiony bez opieki w polu karnym i bez problemów skierował piłkę do siatki po uderzeniu głową.
A w 85. minucie żółto-czerwoni zostali ostatecznie dobici. Po rzucie rożnym, futbolówkę głową przedłużył Rafał Grodzicki, a z najbliższej odległości wpakował ją do bramki Oleksy. Tym samym drużyna Wilmana musiała pogodzić się z kolejną, bardzo wysoką porażką w tym sezonie.
Następny mecz Korony już w piątek, gdy na Kolporter Arenie kielczanie zmierzą się z Legią Warszawa (godz. 20.30).
Ruch Chorzów – Korona Kielce 4:0 (1:0)
Bramki: Niezgoda (16’), Moneta (60’), Ćwielong (77’), Oleksy (85')
Ruch: Hrdlicka - Konczkowski, Grodzicki, Kowalczyk, Oleksy - Ćwielong (89' Nowak), Moneta, Urbańczyk, Surma - Niezgoda, Visnakovs (72’ Arak)
Korona: Gostomski - Rymaniak, Wierchowcow, Grzelak, Kallaste – Abalo (68’ Zając), Możdżeń (83’ Marković), Cebula (68’ Przybyła), Aankour, Kiełb - Palanca
Żółte kartki: Grodzicki - Grzelak, Aankour, Palanca
Wasze komentarze
On nawet jak na boisku jest to i tak przegramy bo to jest urodzony pechowiec i z nim nigdy nie wygramy.
A tu kolejna kompromitacja !! Aż mi łzy poszły jak oglądałęm grę Korony!!
I znowu 4:0 !! Jak to możliwe !! Panie trenerze czas się pożegnać z Koroną !!
Ojrzyński na trenera!!
Jak tak mozna grac ja tego nie rozumiem !?
I nawet opić się jak nie ma!
Do pałających miłością do LO!
Ten Pan już mieszka w Warszawie!
Jeśli on sam tego nie widzi, i nie podda się do dymisji, to musi to dojrzeć prezes i go zwolnić. Tu potrzeba trenera z charakterem. który potrafi porwać tych piłkarzy, tak jak to przed rokiem z Lechem zrobił trener Urban. On lubi trudne wyzwania, Teraz jest wolny, może by jeszcze raz spróbował, tym razem z Koroną.
Gostomski 4
Rymaniak 3
Wierchowcow 0
Grzelak 3
Kallaste 3
Abalo 4
Możdżeń 3
Aankur 2
Cebula 3
Kiełb 3
Palanca 4
Prezes minus 2
Co jeszcze musi zrobić Wilman aby został zdymisjonowany?
Jak długo jeszcze?
Korona legla w Chorzowie i obawiam sie ze Korona legnie z Legla w piatek chociarz wierze ze chociarz remis bedzie .
Ogłoście upadłość.
Kopaczy rozgonić w cztery strony świata.
Paprockiemu i Lubawskiemu wystawić pomnik bezdennej głupoty.
Przy rok rocznym osłabianiu drużyny, eksperyment w postaci niedoświadczonego trenera nie wypalił p. Paprocki i Lubawski. Brawo Wy!
Jak tak samo będzie ze sponsorem, to nie wróży to niczego dobrego…
Możdzeń nie ma siły na cały mecz.
Ryba nie pozwalał wykonywać rzutów wolnych nikomu innemu poza sobą. Dopiero jak opadł z sił, wznawiał Palanca.
Sędziowie bardzo „lubią” Koronę, dając temu wyraz przy prawie każdej swojej decyzji.
A może tak was zatkało, że słowa nie da się powiedzieć ?
Tylko się ośmieszacie !!!
Mówi, że piłkarze muszą się obudzić. Szkoda, że on się jeszcze nie obudził i nie zrozumiał, że nie ma żadnego wpływu na piłkarzy. Nie potrafi dotrzeć do ich psychiki. Po tej wypowiedzi widać, że nie rozumie co się dzieje i nie podda się do dymisji.
Za co ty vhlopie dostajesz pieniadze skoro ma Korone w d....
Zenada dla Kielc.
Zatrudni się osoby do zarządzania, trenowania oraz kopania piłki. Warunek: porażki poniżej 0:4 w dziesięciu następnych meczach.W przypadku nie spełnienia warunku nie grożą żadne konsekwencje. Zwycięstwa mile widziane.
To jest Twoja wina ze nie ma kim grac
1973
Wywalić piłkarzy !!!!!!!! wychodzą na boisko i nie wiedzą co ze sobą zrobić. Zmiana trenera nic nie pomoże,