Czy będą kolejne pieniądze dla Korony z miasta w tym roku? Tak, ale tylko jeśli pojawi się inwestor
Po informacji Wojciecha Lubawskiego o zerwaniu umowy warunkowej dotyczącej sprzedaży Korony inwestorom z Senegalu, do prezydenta szereg pytań o sytuację klubu mieli kieleccy radni. Wśród nich pojawiło się oczywiście pytanie o konieczność przekazania kolejnych środków finansowych z budżetu miasta.
- Jestem wdzięczna panu prezydentowi za to, że bez naszego upominania wyjaśnił sytuację związaną z inwestorem z Senegalu. I rozumiem, że temat został zamknięty, bo choć byli to niepoważni inwestorzy, to niestety jednocześnie na tych negocjacjach cierpiał wizerunek miasta Kielce. Mam dwa pytania. Czy istnieje szansa zbycia akcji Korony jeszcze w 2016 roku i czy pojawi się kolejny wniosek do Rady Miasta o dofinansowanie klubu w tym roku? – mówiła Agata Wojda (PO).
- Dziękuję Bogu, że do tego nie doszło. Przedstawiciel z Senegalu pięknie mówił, gestykulował, zagadywał radnych po imieniu, żeby ich do siebie przekonać. To są triki. Nigdy nie wierzyłem w to, że tego rodzaju kraj może zrobić piłkę w Kielcach. Gdyby dzisiaj był tutaj pan Kaluba, to bym mu polecił obejrzeć taką ładną reklamę, która leci w telewizji od trzech tygodni: „pieniądze, pauza, trzeba mieć dla siebie i innych”. Od ojca usłyszałem kiedyś: „synu, od dziada nigdy pieniędzy nie pożyczaj i... czegoś jeszcze, ale nie mogę powiedzieć publicznie. I z byle kim się nie zadawaj” – wyjaśniał Jan Gierada (radny niezrzeszony).
- Wiem, że chciał pan sprzedać klub, ale wiemy też, jaka jest sytuacja. Niewielu jest biznesmenów i firm, które mogą kupić klub. Stoimy przed trudnym zadaniem. Mam satysfakcję, choć może to złe słowo, ale wiedziałem od początku, że ten kontrahent z Afryki nie ma nic ciekawego do zaprezentowania. Poza tym, że mówił pięknie o Senegalu, to nie było nic konkretnego o piłce. Czy naprawdę pan wierzy, tak po ludzku, że uda się sprzedać ten klub jakiemuś biznesmenowi czy instytucji? Bo jeśli nie, to trzeba głęboko się zastanowić nad tym, co z tym klubem zrobić – podkreślał Jacek Wołowiec (PSL).
- Pamiętam, jak jakiś czas temu prezes Paprocki pięknie mówił o Koronie. Radny Gierada wychwalał Bilskiego, za jego świetną koncepcję regionalnego klubu opartego o zawodnikach ze Świętokrzyskiego, wychowankach. Rozpływaliśmy się w uwielbieniach. I co się okazało – Bilski odszedł, nic nie zrobił. Paprocki zamiast budować zespół w sposób bardzo tradycyjny, kupuje dziwnych zawodników i mamy obraz, jaki mamy. Brak kibiców, poziom gry żałosny. Świetlanym punktem jest tylko pan Tomek Wilman, który jest stąd. To wychowanek, który podjął się trudnego wyzwania. Zadaję sobie pytanie, w jaki sposób można ocalić klub. Co, jeśli nie znajdą się biznesmeni, którzy go kupią? Trzeba zastanowić się nad generalnym programem przebudowy klubu. Zmianą koncepcji, a nie opieraniu się na ściąganiu dziwnych zawodników, którzy nie prezentują odpowiedniego poziomu. Lepiej postawić na swoich, którzy może nie mają wielkich umiejętności, ale posiadają ambicje – kontynuował Wołowiec.
- Do radnego Gierady: nie może pan mówić, że rozmawialiśmy z byle kim, bo ja ich poznałem i jestem pełen szacunku dla gości z Senegalu. Ich dyskwalifikowanie i niewłaściwe określenia tutaj, w tej sali są zupełnie nie na miejscu. A dlaczego Senegal? Bo nikt inny nie chciał kupić Korony. Mnie ich projekt przekonywał, może naiwnie, ale wierzyłem, że to się uda. Czy wystąpię o kolejne pieniądze do radnych? Umowa między nami, czyli radą a prezydentem, jest taka, że jeśli będą w zapisach umowy prywatyzacyjnej, czyli dotyczącej sprzedaży klubu, informacje o konieczności przekazania pieniędzy z budżetu miasta, to o nie wystąpię. Jeśli nie, to tego nie zrobię w tym roku – odpowiadał prezydent.
- Co dalej z Koroną? To problem wspólny, nie tylko Lubawskiego, choć czuje to na swoich plecach. I z dużym zaangażowaniem podejdę do kolejnych negocjacji. Chętni są, ale zostałem już nauczony dużej dyskrecji w tym zakresie. Oni zanim podejmą decyzję, chcą pozostać anonimowi. A nie może być tak, że znani obywatele naszego kraju w internecie umieszczają rasistowskie wpisy... To jest nie do zaakceptowania. To pozostawia ślad. Wszystko, co dzieje się w mediach i na forach internetowych, jest dostępne dla naszych partnerów i analizowane. Na następnej sesji zdam relację z tego, jaki jest przebieg rozmów. Może będzie to bezprzedmiotowe, bo sprzedamy klub? Zainteresowanie jest. Gdyby go nie było, już dzisiaj moglibyśmy rozpocząć debatę o przyszłości. A kto wie, może trzeba będzie zwołać nadzwyczajną sesję? Daj Boże. Jeżeli nie, to konkretniej o Koronie porozmawiamy na zaplanowanej zwykłej, listopadowej sesji – zakończył Lubawski.
Wasze komentarze
Powiedz, tylko nie kłam :)
Idę o zakład, że gdyby w niedzielę odbyły się wybory prezydenckie w Kielcach to WL wygrywa je na 100%, koniec kropka
Ciekawe tylko co z tego wyniknie?
Pewnie to co zawsze. Czyli NIC. No ale kolejna kasa od miasta wpadnie bo inwestor juz jest, już kupuje ale dajcie jeszcze ze 2 mln. I kolo się kręci, a darmozjady i przydu*asy Wl siedzą sobie na stanowiskach i się cieszą
Czytamy ze zrozumieniem: „A nie może być tak, że ZNANI obywatele naszego kraju w internecie umieszczają rasistowskie wpisy...”
Chodzi o wpis Bońka.
Ruszcie dupę i coś zróbcie. Był taki polityk Gosiewski niektórzy się z niego śmiali, ale chłop jak się zabrał co coś zrobił. Stacja włoszczowa jest i niektórzy się śmiali, ale ja teraz jadę do warszawy 2h 30 min a przedtem 3h40 min. Z WSP zrobił uniwersytet inni przez 10 lat tylko gadali. Znajdzie ludzi którzy coś konkretnego zrobili dla kielc tylko nie za pieniądze unijne bo mnie jakbym był przy stołku i unia dała te pieniądze to też bym coś zrobił.