Żółto-czerwone derby dla "Jagi". Porażka Korony na koniec sezonu
Nie takiego zakończenia sezonu oczekiwali kibice Korony Kielce. Żółto-czerwoni w ostatnim meczu tegorocznych rozgrywek Ekstraklasy przegrali na Kolporter Arenie z Jagiellonią Białystok 1:3. Jedynego gola dla gospodarzy zdobył Bartłomiej Pawłowski. Tym samym podopieczni Marcina Brosza na koniec sezonu uplasowali się na 12. pozycji w tabeli.
To nie był porywający mecz. W pierwszej połowie z boiska może nie wiało nudą – bo byłoby to zbyt mocne określenie – ale jednak gra toczyła się głównie w środku boiska. Czyli walki było sporo, dogodnych okazji podbramkowych jak na lekarstwo.
Pierwszy kwadrans należał do Korony, ale kielczanom brakowało precyzji pod bramką przeciwnika. W 20. minucie zaatakowała „Jaga”. Błąd popełnił Djibril Diaw, co mógł wykorzystać Karol Świderski, ale zagubił się w polu karnym. Kilka minut później Świderski znów stanął przed dogodną okazją, tym razem zdołał oddać strzał, ale ten został wybroniony przez Dariusza Trelę.
W 33. minucie bramkarz kieleckiej drużyny skapitulował. Białostoczanie przeprowadzili świetną akcję, zakończoną znakomitym uderzeniem Przemysława Mystkowskiego z szesnastu metrów. Pomocnik gości uderzył precyzyjnie, Trela był bezradny. Do przerwy było 1:0 dla drużyny Michała Probierza.
Po wznowieniu gry, już w 50. minucie piłkarze Korony świętować zdobycie wyrównującego gola. Gospodarze przeprowadzili świetną akcję, z prawej strony płasko zacentrował Serhij Pilipczuk, a Bartłomiej Pawłowski z pięciu metrów wpakował piłkę do siatki między nogami Bartłomieja Drągowskiego.
Niestety, już osiem minut później kielczanie dali sobie wbić drugiego gola. Z lewej strony dośrodkował Jonatan Straus, futbolówka dopadła do osamotnionego i ustawionego na linii pola karnego Przemysława Frankowskiego, który uderzeniem z prostego podbicia pokonał Trelę.
Kilka chwil później białostoczanie znów przeprowadzili świetną akcję, Świderski odegrał do Karola Mackiewicza, ale jego strzał znakomicie wybronił kielecki golkiper. W 66. minucie groźnie zaatakowała Korona, zakotłowało się pod bramką „Jagi”, uderzał Pilipczuk, ale piłkę zablokował jeden z obrońców stojących na linii bramkowej.
W 75. minucie Diaw na dwudziestym metrze sfaulował Świderskiego (Senegalczyk obejrzał za to żółtą kartkę). Z rzutu wolnego uderzył sam poszkodowany, ale przy wyskoku w murze jeden z piłkarzy Korony zablokował piłkę ręką. Sędzia pokazał na „wapno”, a jedenastkę na gola pewnie zamienił Taras Romanchuk.
Pięć minut później szansę na gola miała Korona. Z rożnego dośrodkował Pawłowski, w polu karnym przewrotką uderzył Airam Cabrera, ale nad poprzeczką. Na siedem minut przed zakończeniem spotkania drugą żółtą, a konsekwencji czerwoną kartkę zobaczył Paweł Olszewski. I „Jaga” musiała grać w dziesięciu.
A tuż po tym piłkę do siatki gości wpakował Diaw, lecz sędzia odgwizdał pozycję spaloną. W 89. minucie po wrzutce z prawej strony, głową uderzył Pawłowski, ale świetnie między słupkami spisał się Drągowski.
Był to ostatni mecz Korony w tym sezonie Ekstraklasy.
Korona Kielce – Jagiellonia Białystok 1:3 (0:1)
Bramka: Pawłowski (50’) - Mystkowski (33’), Frankowski (58’), Romanchuk (76’)
Korona: Trela – Rymaniak, Dejmek, Diaw, Gabovs (60’ Przybyła) – Pilipczuk, Jovanović, Grzelak (88' Sekulski), Aankour (46’ Cebula), Pawłowski – Cabrera
Jagiellonia: Drągowski - Olszewski, Guti, Wasiluk, Straus - Grzyb, Romanchuk, Frankowski, Mystkowski (71’ Góralski), Alvarinho (16' Mackiewicz) – Świderski (88' Giełażyn)
Żółte kartki: Gabovs, Diaw – Olszewski, Straus, Mystkowski
Czerwona kartka: Olszewski
Widzów: 6313
Wasze komentarze
Pewniaki to...Małkowski i Sobolewski!
To są w większości chłopaki bez szkoły z wizją pracy do 35 lat!
W dupie mają klub który nie daje im perspektyw i kasy na najbliższe 2-3 lata!!!
To były ICH ostatnie 93 minuty w Kielcach!
Dołoży dziś nogę- pier...e i co TY!! mu dasz na rodzinę?
GIMBAZA BREDZISZ!!!