Wyrazili swoją złość w Social Media. "Ktoś powinien mieć jaja", "Co powiem swojemu synowi?"
Nie milkną echa środowego meczu Vive Tauronu Kielce z Flensburgiem. Zawodnicy niemieckiego klubu nie mogą się pogodzić z porażką i brakiem awansu do Final Four Ligi Mistrzów.
Głos na Twitterze zabrał m.in. bramkarz Matias Andersson. Zastanawiał się co powie swojemu 9-letniemu synowi, który gra w piłkę ręczną i zna jej wszystkie zasady:
How do you explain what happend yesterday for a 9-year old son, who himself is playing handball and knows all the rules...?
— Mattias Andersson (@MattiasA_1) 28 kwietnia 2016
Duński skrzydłowy Flensburga, Lasse Svan stwierdził, że "komuś przydałyby się jaja".
Trener gości, Ljubomir Vranjes napisał z kolei, że... kocha piłkę ręczną.
Dierk Schmaeschke, menadżer Flensburga użył bardzo mocnych słów. Powiedział, że się wstydzi decyzji sędziów.
Od redakcji: Rozumiemy rozgoryczenie Flensburga. To zupełnie naturalne, awans do Final4 jest rzeczą wyjątkową. Nikt nie ma wątpliwości, że środowy mecz był esencją piłki ręcznej, a jego najsłabszymi aktorami byli sędziowie. Nie można jednak skupiać się tylko na ostatniej akcji. Udział w niej miał Rasmus Lauge Schmidt, który powinien wcześniej dostać trzecią dwu minutową karę. Skandaliczne są słowa Matiasa Anderssona. Zapomniał on chyba, że już na początku drugiej połowy powinien wylecieć z boiska za faul na Mateuszu Jachlewskim. Pamiętajmy więc, że Vive Tauron awansowało do Final4 tylko i wyłącznie dzięki swojej fantastycznej postawie. No i swoim kibicom. Nikomu więcej.
Wasze komentarze