Dla nas to frajda zagrać z Kielcami. Wszystko co ugramy będzie wisienką na torcie
Zespół z Kwidzyna zgodnie mówił po meczu, że Vive Tauron Kielce jest drużyną poza ich zasięgiem. Goście ambitnie walczyli jednak w obu spotkaniach i z podniesionymi głowami opuszczają Halę Legionów. - Chcieliśmy zmazać plamę po wczorajszym meczu. Dla nas to frajda zagrać z Kielcami. To ogromny sukces, że awansowaliśmy do czwórki i wszystko co ugramy ponadto będzie wisienką na torcie - mówi zawodnik Kwidzyna, Przemysław Rosiak.
Julen Aginagalde [zawodnik, Vive Tauron Kielce]: - To półfinał i mamy już dwa zwycięstwa. Mamy duży szacunek dla naszych rywali, bo zagrali dwa naprawdę dobre spotkania. Naszym celem było wygrać w naszej hali oba starcia i tak też się stało. Teraz mamy trochę przerwy, a następnie starcie z Flensburgiem. To jest nasz najbliższy cel. Mocno trenujemy w tym tygodniu, aby w najbliższym meczu być w optymalnej dyspozycji. Nie chcę mówić po meczu o pracy sędziów. To jest sport i mam szacunek do ich zawodu.
Przemysław Rosiak [zawodnik, MMTS Kwidzyn]: - Uzyskaliśmy lepszy rezultat niż wczoraj. Nasza gra była zdecydowanie lepsza. Szczególnie w drugiej połowie i za nią duży plus. Na początku mecz za dużo indywidualnych akcji, a Kielce, jak to Kielce - wykorzystały to momentalnie, odskakując nam na sześć bramek. W szatni usłyszeliśmy mocne słowa od trenera i myślę, że to poskutkowało. Poza tym sami chcieliśmy zmazać plamę po wczorajszym meczu. Zawsze dajemy z siebie maksimum. Dla nas to frajda zagrać z Kielcami. To ogromny sukces, że awansowaliśmy do czwórki i wszystko co ugramy ponadto będzie coraz większą nagrodą i wisienką na torcie. Nie mamy nic do stracenia.
fot. Anna Benicewicz-Miazga