Brosz: To była suwerenna decyzja prezesa
Współpraca Arkadiusza Bilskiego z Koroną Kielce w najbliższych dniach najprawdopodobniej dobiegnie końca. Trener Korony, Marcin Brosz podsumował pracę byłego pełnomocnika zarządu klubu do spraw sportowych. - Z panem Bilskim bardzo dużo rozmawialiśmy. Wspólnie długo szukaliśmy optymalnych rozwiązań dla klubu, a wszyscy doskonale zdajemy sobie sprawę z tego, że nie są to łatwe kwestie - mówi Marcin Brosz.
- Musieliśmy znaleźć wspólny język, zarówno pod względem piłkarzy Korony, jak też stylu. Chodzi również o naszą wspólną działalność wewnętrzną. Nasza praca zmierzała ku temu, aby ten klub był coraz silniejszy - kontynuuje szkoleniowiec kielczan.
Poprzedni trener Korony, Ryszard Tarasiewicz dzielił funkcję trenera oraz dyrektora sportowego klubu. Czy trener Brosz również preferuje taki styl prowadzenia zespołu? - To nie do końca pytanie do mnie. Jestem częścią Korony Kielce. To właściciel decyduje o tym, w jaki sposób klub będzie konstruowany - tłumaczy Brosz.
- To on określa jakie zadania mają dyrektor sportowy oraz trener. I jak ma wyglądać między nimi współpraca. Pracownicy zawierają umowy, z których precyzyjnie wynika, jakie są wobec nich stawiane wymagania i kto ma jakie możliwości w danym miejscu - dodaje.
Szkoleniowiec Korony zaznacza, że przed rozpoczęciem pracy w Kielcach, wizja prowadzenia zespołu została mu dokładnie przedstawiona. - Przychodząc do Korony dostałem jasno określone zasady panujące w klubie i zgodziłem się na to. Jak dotąd bardzo dobrze mi się na nich współpracuje - twierdzi trener żółto-czerwonych.
Do końca sezonu pozostało już tylko siedem kolejek. Umowy kilku zawodników Korony wygasają 30 czerwca. Rozwiązanie umowy z Arkadiuszem Bilskim może utrudnić negocjacje z graczami kieleckiej drużyny. - To suwerenna decyzja pana prezesa [Marka Paprockiego - red.]. Mnie o takich rzeczach nie wypada mówić. Proszę mnie zrozumieć - ucina Brosz.
Wasze komentarze